Łódzka kuźnia talentow???

Mam dosyć naiwne (?) pytanie: czy ktoś zna z autopsji jakąś DOBRĄ łódzką szkołę dla grafików komputerowych? Nadmieniam, że o ASP to ja, niestety raczej marzyć nie mogę (wiek - niestety, zbyt zaawansowany!). Pozostaje więc jedynie coś prywatnego i bardziej skondensowanego. Nie piszcie mi tylko, że wystarczy dużo czytać, bo nie wystarczy! Praktyka w Agencji Reklamowej też nie wchodzi w rachubę (z wielu względów). Może ktoś z Was kończył jakąś porządną szkołę, wartą kasy i poświęconego czasu??? Jest tego tak dużo, że wolę polegać bardziej na sprawdzonych referencjach, aniżeli wyszukiwarce internetowej. Mogę liczyć na Waszą pomoc w sprawie???

Pozdrawiam....

(Wiadomość zmodyfikowana przez: woman dnia 05.07.2007 21:38)

Z prywatnych to od razu odradzam korzystanie. Tam niczego konkretniejszego poza instrukcją obsłługi CORELA Cię nie nauczą Ja bardzo ciepło wspominam politechnikę. Zależy jaki jest ten twój "zaawansowany" wiek.

-----------------
No Pain (no brain) no gain...

Na ASP trafiają ludzie w bardzo różnym wieku - to po pierwsze. Z uzdolnieniami plastycznymi jest inaczej niż np. z muzycznymi. Tu nie ma 10-letnich geniuszy i podobnie jak w literaturze czy filmie wiek i doświadczenie życiowe może bardzo procentować przy ujawnieniu się talentu. Dlatego nie odrzucaj z góry tej alternatywy, bo tego co da porządna uczelnia plastyczna nie da Ci żadna szkoła i nawet wieloletnie staże. Pamiętaj tylko, że na studiach wyższych nie kładzie się nacisku na umiejętności techniczne - typu obsługa komputera, Corele itp. trele-morele. To musisz umieć - tak samo jak obsługiwać pędzel czy ołówek.

Po drugie - są też wyjątki wśród szkół prywatnych, policealnych itp. A najczęściej wyjątkowe nie są szkoły, tylko konkretni, pracujący tam ludzie - czasem właśnie wykładowcy z ASP. Jeśli ktoś wartościowy jest w takiej szkole do dyspozycji, to warto zapłacić i wycisnąć z gościa ile się da. Czasem są to doświadczenia, które kształtują całe przyszło życie zawodowe, warte każdych pieniędzy i czasu.

W branży artystycznej nie wymyślono lepszego modelu niż relacja mistrz-uczeń i jeśli widzisz gdzieś kandydata na mistrza - korzystaj, a nie zawracaj sobie głowy kursami dla "grafików komputerowych". Kto wogóle wymyślił takie pojęcie? Martw się, żeby zostać grafikiem DOBRYM, a nie "komputerowym"!

powodzenia
Łukasz, były Łodzianin

Hmmmm.... Dzięki za pomoc. To wszystko brzmi bardzo rozsądnie, tylko że moje potrzeby są bardziej konkretne: Artysty to ze mnie już chyba raczej nie będzie (niestety!). Chciałabym jedynie (aż?) być dobrym rzemieślnikiem - sprawnie posługiwać się programami graficznymi, potrafić sobodnie tworzyć dobre warsztatowo projekty, no i nie wstydzić się swoich prac... Za moment skończę magiczną 40-kę, więc na ASP chyba jednak deko za późno - tam trzeba mieć jednak jakieś zaplecze: portfolio, szkołę plastyczną itp. Moje dokonania są na tym polu raczej skromne, a jednak ciągnie mnie do tego jak przysłowiowego "misia do miodu" (może to jeden z syndromów "ryczącej czterdziestki" - ha, ha, ha!). Niemniej, kiedy widzę dobrze zrobioną reklamę, plakat lub folder, to żżera mnie dzika wręcz zazdrość (nie mylić z zawiścią!), że to nie moje

Najlepszym dla Ciebie sposobem będzie:
- w kwestii projektowania, konsultacja z korepetycją u dobrego wykładowcy z ASP.
- w kwestii oprogramowania, dobre szkolenie w certyfikowanym ośrodku lub korepetycje u osoby prywatnej.

-----------------

Kiedyś moja koleżanka z którą bardzo mocno współpracuję też miała ten problem. Wyszukałem jej kurs we Wrocławiu (internet - hasło: kurs grafik komputerowy + miasto). Wybraliśmy lekcje corela i photo shop. W duszy myślałem, że się sparzymy ale opłacało się. Masz rację - ćwiczenia to nie to samo co robienie projektu od zera z doświadczonym grafikiem który wykorzystuje po kolei narzędzia (nawet jeżeli niektóre już znasz) i można cały czas konsultować i dopytywać. Ale uwaga, to na początek - potem umawialiśmy się już na indywidualne lekcje za większą kasę ale i wiedzieliśmy już czego chcemy się uczyć. Także weź kurs podstawowy a potem umawiaj się z nauczycielem indywidulanie - najskuteczniejsza metoda. I naprawdę nie przesadzajmy przy kursach podstawowych i średnio zaawansowanych z jakimiś renomowanymi szkołami - prawie wszędzie wykładają graficy po asp.

Trzeba mieć talent!

-----------------
Sprawdź najnowsze tabletki na odchudzanie promocje

gdybym miał talent to zaprojektowałbym statuetkę superkreta.

-----------------
Jutro to dziś – tyle że jutro.

Ja pacnąłem nie tak znowu dawno w Poznaniu podyplomkę z projektowania graficznego na WSNHiDzie, a tez 40stki daleki nie jestem. Wybrałem ją dlatego bo tam reklamowano się że warsztaty prowadzą ludzie pracujący w branży a nie natchnieni teoretycy jak np w Katowicach. Podsumowując: hmm same kursy za wiele nie nauczą, co najwyżej wskażą to i owo a pracuj sam w domu. Sporo za to dowiedziałem się ze strony biznesowej, marketingowej bo tez sporo się dopytywałem skoro ludzie z branży prowadzili. Jak dla mnie to trochę szkoda czasu i mamony. Ja najwięcej się nauczyłem na prowadzonych obok warsztatach (sic.) darmowych z grafiki warsztatowej. Najlepsze że były za free a z mojego kursu ledwie pół garstki osób czasami się pojawiało. Ot chęć nauki Bardzo dobre są podręczniki do produktów Adobe: bierzesz w łapę i przed kompem przerabiasz od deski do deski i na pewno sporo się nauczysz. Jeśli angielskim władasz to jest strona zdaje się linda.com czy jakoś i tam masz płatne video kursy na wszelkie możliwe programy. Do warsztatowego rysowania tez są dobre kursy online ale już nazwy nie pomnę. Wygógliwiarka na pewno podpowie.