Pomimo malejącej luki płacowej w Polsce, kobiety w branży twórców internetowych wciąż zarabiają znacznie mniej niż mężczyźni. Twórczynie rzadziej sprzedają własne produkty i częściej zmagają się z syndromem oszustki, co wpływa na ich dochody – wynika z raportu Imker “Ekonomia twórców po polsku 2024”.
Zaprenumeruj newsletter18 września obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Równej Płacy. Według rankingu przygotowanego przez PwC “Women in Work Index”, luka płacowa między kobietami a mężczyznami w Polsce w ostatnich latach uległa zmniejszeniu i w 2021 roku wynosiła 5,4 proc. Nie jest to jednak powód do radości – w wielu branżach, nawet tych nowych i z pozoru wyemancypowanych, wciąż występuje problem związany z równością wynagrodzeń i kobiety zarabiają widocznie mniej niż mężczyźni.
Taka sytuacja panuje w branży twórców internetowych. Według raportu Imker i Influencers Live Wrocław “Ekonomia twórców po polsku 2024”, mężczyźni zajmujący się działalnością online zarabiają średnio więcej niż twórczynie internetowe. Prawie co czwarty z nich osiąga przychody powyżej 10 tys. zł, podczas gdy odsetek kobiet uzyskujących takie zarobki wynosi zaledwie 12 proc.
Nierówności płacowe w branży twórców internetowych mogą wiązać się z tzw. syndromem oszustki, który dotyka wielu przedsiębiorczych kobiet.
– Twórcy internetowi specjalizujący się w danej dziedzinie budują w internecie wizerunek eksperta. Niestety niektórzy z nich mierzą się z syndromem oszusta. Ten problem często dotyczy kobiet, które mimo ekspertyzy w danym obszarze, wciąż czują się niepewnie dzieląc się wiedzą z odbiorcami, nie uważają się za autorytety w danej dziedzinie. Nieustannie podważają swoje kompetencje, czując, że “oszukują” swoją widownię, ponieważ w ich mniemaniu nie mają wystarczającego doświadczenia i umiejętności by móc nazwać się ekspertką w danej dziedzinie – mówi Ewa Bartnik, Wiceprezeska i CFO Imker.
Wysokość zarobków a źródło przychodu
Różnic między twórczyniami i twórcami internetowymi jest jednak znacznie więcej. Niektóre z nich mogą stanowić wyjaśnienie luki płacowej między kobietami a mężczyznami z branży. Twórcy częściej niż twórczynie decydują się bowiem na sprzedaż własnych produktów, takich jak książki, kursy czy konsultacje. Najchętniej wybieraną przez kobiety metodą monetyzacji działalności online są współprace z markami (27,3 proc. respondentek). Według raportu Imker, sprzedaż autorskich produktów jest zwykle bardziej lukratywna i zapewnia twórcy niezależność finansową.
Mężczyźni bardziej zróżnicowani
Wśród mężczyzn-twórców można również dostrzec większą różnorodność, jeśli chodzi o dobór tematyki twórczości i głównego kanału. Wielu z nich działa na YouTubie (21 proc.), kanale, który zapewnia wysokie zarobki, a nie jest w ogóle popularny wśród kobiet-twórczyń. Te najczęściej docierają do swoich odbiorców za pośrednictwem Instagrama (ponad 60 proc.).
Największy odsetek kobiet tworzy na tematy związane z lifestylem i zdrowiem (cztery na dziesięć badanych), rozwojem osobistym oraz edukacją. W grupie mężczyzn panuje zaś większa różnorodność tematyczna. Chociaż wielu panów również specjalizuje się w obszarze lifestyle’u, popularne są wśród nich także tematy związane z rozwojem osobistym czy marketingiem i sprzedażą.
Cel twórczyń internetowych: zarabiać więcej
Wydaje się, że kobiety są świadome tego, że mogłyby w sieci zarabiać więcej. Co trzecia badana kobieta jako cel na 2024 wskazuje zwiększenie przychodów, co zamierza osiągnąć chociażby poprzez wypuszczenie autorskich produktów. Taki cel przyświeca prawie co piątej ankietowanej. Z kolei mężczyźni, którzy w mniejszym stopniu muszą się martwić o stabilność finansową, wolą w 2024 roku postawić na powiększenie grona swojej społeczności, co w dłuższej perspektywie również może przyczynić się do wzrostu przychodów.
Źródło: Imker
