logo
KURIER
Polska reklama i poligrafiaKURIER

Miasto nie jest wyłącznie nośnikiem reklamy

   11.05.2016, przeczytano 2323 razy
ilustracjastrzałka
Radzymin

Czas uporządkować Katowice i inne miasta. Polecamy wywiad z Angeliką Gromotką ze Stowarzyszenia Twórców Grafiki Użytkowej, przeprowadzony oryginalnie dla Dziennika Zachodniego. Rozmawiała Agata Markowicz


Artykuł pochodzi z portalu Signs.pl: https://www.signs.pl/miasto-nie-jest-wylacznie-nosnikiem-reklamy,28496,artykul.html

Postawiliście przed sobą bardzo ambitny, ale wyjątkowo trudny cel. Przed wami wielu już próbowało i wszyscy polegli...
(przyp. red. STGU podjęło się zadania opracowania polityki reklamowej dla Katowic i uporządkowania przestrzeni publicznej w stolicy śląskiej aglomeracji, pracuje nad inicjatywą wspólnie z lokalnymi organizacjami : Bona Fides, Napraw Sobie Miasto, Piaskowy Smok, SARP Katowice Galeria Architektury, Towarzystwo Urbanistów Polskich Oddział w Katowicach i Razem dla Nikiszowca).

Teraz sytuacja zmieniła się o tyle, że w Polsce obowiązuje ustawa o ochronie krajobrazu, podpisana za czasów prezydentury Bronisława Komorowskiego. Do jej podpisania przyczyniły się bardzo działania stowarzyszenia Miasto Moje a w Nim (http://miastomoje.org), z którym m.in. rozsyłaliśmy posłom pocztówki "reklamujące" Polskę obwieszoną banerami. Nie o taki wizerunek przecież nam chodzi.. Jest to więc ważna i niezbędna podstawa prawna umożliwiająca kolejne porządki w przestrzeni publicznej. W myśl tego dokumentu, każde miasto jest zobowiązane przeprowadzić audyt przestrzeni publicznej i może – jeśli jest taka wola – wypracować swoją własną politykę związaną z ochroną przestrzeni publicznej, a przynajmniej jej kluczowych elementów. Takim elementem powinny być przynajmniej miejski rynek czy śródmieście. Bo miasto to nie jest wyłącznie nośnik reklamy. To powinna być przestrzeń do życia, do oddechu. Do tego, żeby mieszkańcy mogli w nim odpocząć, a nie byli bombardowani non stop reklamami. W takim mieście żyje się lepiej, co potwierdzają już badania (np. w Sao Paolo - https://www.newdream.org/resources/sao-paolo-ad-ban); mieszkańcy są szczęśliwsi, co wpływa dodatnio na ogólny dobrobyt.

W Katowicach jest dobra wola do zmiany?
Taką wolę wyrażają mieszkańcy, przedstawiciele organizacji pozarządowych oraz przedstawiciele Urzędu Miasta. W grudniu zeszłego roku powołaliśmy zespół, który zajmuje się opracowaniem dokumentu normującego szczegółowo kwestie uporządkowania reklam. Na początku ten dokument ma dotyczyć śródmieścia, bo tam problem jest najbardziej palący, ale docelowo pojawić się mają w nim również zapisy dotyczące innych dzielnic Katowic. Dokument tworzą przedstawiciele naszego stowarzyszenia we współpracy z lokalnymi organizacjami, którym również leży na sercu problem uporządkowania przestrzeni publicznej. Osobna strategia powstaje też w Urzędzie Miasta. Przed wakacjami mamy znowu usiąść do rozmów przy jednym stole i opracować spójną strategię. Zaznaczę, że w tej batalii nie jesteśmy przeciwnikami reklamy w ogóle, bo nie żyjemy w utopii. Chodzi o to, aby uregulować kwestie, gdzie ona ma się pojawiać i w jakiej formie. Docelowo czuwałby nad tymi przepisami plastyk miejski, który jak na razie nic nie może wskórać, bo nie ma rękojmi w postaci takiego właśnie dokumentu.

Co jest największym problemem w Katowicach?
Niespójność i niekonsekwencja, które stanowią jeden z wyznaczników dobrego dizajnu. Wielu osobom wydaje się, że dizajn to tylko ładne przedmioty. A to błąd. Równie ważne, jak wygląd, są też funkcje danego przedmiotu/przestrzeni i tego, jak wpływają one na otoczenie czy życie publiczne. W Katowicach tej spójności nie ma, rynek jest całkowicie niespójny. Dodatkowo tę niespójność podkreślają zarówno kolorystyka, jak i bałagan reklamowy. Katowice są zbyt kolorowe, zbyt zanieczyszczone i za bardzo zaklejone plakatami i banerami reklamowymi. Dlatego trzeba je oczyścić i odsłonić. Katowice nie są zresztą odosobnione w tym problemie w porównaniu do innych miast w Polsce - wynika on z dynamiki rozwoju gospodarki wolnorynkowej w naszym kraju.

Taki koronny przykład tego bałaganu to...?
Wielkie szmaty reklamowe w samym centrum miasta. Był taki moment, bodajże dwa miesiące temu, kiedy prezydent podjął decyzję o ściągnięciu takiej z Domu Handlowego Zenit. Niestety, kilka dni temu obskurna reklama pojawiła się znowu w tym samym miejscu. Wygrały, najprawdopodobniej, pieniądze.

Mówi pani, że w Katowicach porządki idą opornie. A są polskie miasta, którym się udało?
Świadomość chaosu reklamowego rośnie i wiele sie o nim mówi - prawie w każdym dużym mieście podejmuje się działania związane z tworzeniem polityki reklamowej i mają miejsce inicjatywy uświadamiające problem, festiwale, akcje pokazujące alternatywę, pojawia się coraz więcej przykładów dobrze zaprojektowanych witryn sklepowych, ulic, parków, przestrzeni publicznych. Duży krok naprzód, jeśli chodzi o uporządkowanie przestrzeni publicznej, zrobił Kraków. Miasto ochroniło swoje ścisłe centrum, tworząc tzw. Park Kulturowy, jeszcze przed podpisaniem ustawy przez prezydenta Komorowskiego. Tam władzom – głównie przez wzgląd na wartość zabytkową centrum – po prostu na takim dokumencie bardzo zależało. W wyodrębnionej strefie zniknęły potykacze, które są niebezpieczne dla przechodniów, nie ma wielkoformatowych reklam, są regulacje dotyczące wyglądu reklam i szyldów, które muszą być określonej jakości graficznej. Problem pozostał poza tą strefą. Podobne regulacje wprowadza miasto Zakopane na Krupówkach (http://dziennik.podhale.pl/aktualnosci/sad-stwierdzil-park-kulturowy-na-krupowkach-wejdzie-w-zycie_10342.html), nad ustawą pracuje także Gdańsk, Łódź opracowała standardy dla ulicy Piotrkowskiej (http://urbnews.pl/wp-content/uploads/2014/11/selection.pdf). Uproszczony kodeks postępowania reklamowego opracowała i stara się wdrażać również Częstochowa (http://www.czestochowa.pl/page/3530,estetyka-miasta.html). To nie jest oczywiście proste, ale przynajmniej widać, że miasto wykazuje dużo dobrej woli. Musimy też pamiętać, że zmiana wyglądu naszych miast musi iść w parze ze zmianą podejścia do reklamy jako takiej, zmianą świadomości w podejściu do nadmiaru i oszczędności na usługach projektowych - małe, wszechobecne banery reklamowe to zazwyczaj te zamówione w najtańszych agencjach reklamowych oferujących niski poziom graficzny i najniższy koszt wykonania samego nośnika.

A dobre przykłady ze świata?
O, jest ich bardzo wiele! W tym miejscu chcę jednak zaznaczyć, że ich dobra sytuacja nie wynika jedynie z dobrze prowadzonej polityki reklamowej. Tam jest zgoła odmienne podłoże do pracy. Mam na myśli mentalność mieszkańców. Tam nie trzeba nikogo przekonywać, że nadmiar może być zabójczy, że mniej znaczy lepiej.


Porównanie Polska / Szawajcaria

Społeczeństwo i przedsiębiorcy dojrzeli już do tego, że profesjonalizacja, umiar i projektowanie usług osiąga lepszy, długotrwałys skutek. Na tym polu, jako stowarzyszenie, też upatrujemy swojej roli. Z jednej strony prowadzimy więc starania zmierzające do stworzenia ustawy wprowadzającej ład w przestrzeni publicznej, z drugiej – chcemy edukować społeczeństwo, w tym przedsiębiorców, obudzić w ludziach świadomość, że... więcej nie znaczy lepiej. I że nie musimy na wszystkim zarabiać, bo są kwestie ważniejsze niż pieniądze. Miasta to także nasze wspólne dobro - regulacje prawne są tutaj niezbędne. Jaskółką zmian w dobry kierunku jest fakt, że rośnie grono osób, których nadmiar reklamy zwyczajnie irytuje i wpływa negatywnie na decyzje zakupowe czy wybór miejsca do życia. Pamiętajmy, że w dzisiejszych czasach jesteśmy bombardowani różnymi komunikatami i reklamami - co za tym idzie nadmiar reklamy osiąga przeciwny skutek do założonego - po osiągnięciu pewnego progu natężenia zaczyna ona nie tylko niesamowicie szpecić przestrzeń, ale także nie jesteśmy w stanie już jej przetworzyć, przestajemy ją widzieć, zaczynamy ignorować, męczy nas, chcemy od niej uciec. Nadmiar reklamy to antyreklama.

Na kim zatem na świecie warto się wzorować?
Przede wszystkim na krajach skandynawskich. Są to miejsca, gdzie wszechobecny umiar nie przytłacza (https://web.facebook.com/media/set/?set=a.10153505350668678.1073741940.154228053677&type=3), ale pozwala człowiekowi oddychać pełną piersią. Ale również brazylijskie Sao Paulo, które zrezygnowało w ogóle z billboardów i reklam na mieście. Trzeba również pogratulować naszym niemieckim sąsiadom (https://web.facebook.com/media/set/?set=a.10151611225633678.1073741848.154228053677&type=3), bo ich miejska przestrzeń jest też znacznie bardziej kontrolowana aniżeli u nas. Świetnym przykładem jest również Holandia – zarówno pod względem architektury, jak i zagospodarowania przestrzeni. Wiele zależy od tradycji wizulanej i kulturalnej kraju oraz momentu rozwoju gospodarczego, który koreluje z przedsiębiorczością, a ta - z reklamą i jej nadmiarem lub równowagą. Cały czas dojrzewamy jeszcze do powszechnie dostępnej kultury wizualnej wyższej jakości. Na zmianę podejścia potrzeba dobrego prawa jak i czasu - w tym przypadku, na szczęście, dzisiejszy konsument jest coraz bardziej wymagający, co wpływa na estetyzacje naszego otoczenia.

Jak sobie pani wyobraża centrum Katowic po wielkich reklamowych porządkach?
Z głównych budynków w centrum miasta znikają wielkopowierzchniowe banery. Nie ma potykaczy. Obskurne szyldy, które zostają, są zmienione na nowe, utrzymane w stylistyce adekwatnej do danego budynku, z poszanowaniem wartości bryły. Szyldy nie pokazują się powyżej naszego wzroku i nie zasłaniają bądź nie uszkadzają elewacji. Dodatkowo są oszczędne w formie i nie krzyczą kolorami. Naszym oczom ukaże się zupełnie inne miasto. Będzie się można pochwalić nie tylko Strefą Kultury.

Czy na dzień dzisiejszy w Strefie Kultury trzeba też coś poprawić?

Absolutnie! To jest nasza architektoniczna perełka. I modelowy przykład zagospodarowania przestrzeni publicznej. Udała się nam nad podziw, ponieważ stworzona została od zera – i w najdrobniejszym szczególe – przez fachowców, którzy doskonale wiedzą, co to jest dobry dizajn i jak powinien on funkcjonować w przestrzeni publicznej. Przede wszystkim panuje tutaj tak pożądana w Śródmieściu i innych dzielnicach Katowic czystość reklamowa. To również dobry przykład na to, że dizajn – oprócz tego, że cieszy oko i jest spójny z otoczeniem – może ułatwiać życie. Mam na myśli system informacji wizualnej w Muzeum Śląskim, który jest bardzo dobrym przykładem wskazywania drogi. Gdyby tymi samymi zasadami co w Strefie Kultury kierować się na katowickim Rynku, ulicach Warszawskiej i 3 Maja, takich architektonicznych perełek odkrylibyśmy w Katowicach znacznie więcej. Ot, chociażby cmentarz przy ulicy Francuskiej i drugi – przy ulicy Sienkiewicza. To są zabytkowe miejsca w Katowicach, które są zasłonięte.


Angelika Gromotka

Źródło: STGU

www.stgu.pl

REKLAMA

Komentarze

Zaloguj się i dodaj komentarz
,

Dizajn to, dizajn tamto.
Czy ktoś kto umie tylko w dizajn jest w stanie cokolwiek naprawić?

avatar użytkownika
,

Twoje pytanie i stojąca zanim teza są niezrozumiałe - możesz wypowiedzieć się jaśniej? Uważasz że dizajn nie ma wpływu na jakość otoczenia i życia?  

,

Uważam, że ktoś, kto bezwiednie stosuje kalki językowe i makaronizmy, jest bardzo słabym kandydatem do wprowadzania zmian.

Uważam, że ktoś, kto chce naprawiać, powinien zacząć od siebie i, na przykład, używać polskich wyrażeń, mających to samo znaczenie i niosących ten sam zestaw informacji.

Proste, ale jak widać, dla wielu nadal zbyt skomplikowane.
  

avatar użytkownika
,

Zwiększając udział polskich synonimów zastępujących wyrażenia obcojęzyczne zwiększa się zdolność do wprowadzania zmian w otoczeniu wizualnym za pomocą dizajnu? Zgłosiłeś już ten fenomen badaczom i teoretykom designu?  

,

Zwiększając udział polskich słów, pokazuje się, że działania mają na celu kompleksowe zmiany, nie zaś wycinkowe.

Cóż z tego, że nie będzie reklam na budynkach, skoro nie zmieni się bylejakość sposobu komunikowania?
A to właśnie bylejakość i bezmyślność są przyczynami obecnego stanu rzeczy.
  

avatar użytkownika
,

Czyżby? A nie chaos prawny?   

,

Okazjonalnie czytam pewne forum dla grafików.
Widać tam jak na dłoni, że prawo wcale nie przeszkadza, bo Ci ludzie nie znają prawa.
A mimo to tworzą prawdziwe koszmarki.

Więc nie, chaos prawny nie jest przyczyną mizerii.
  

avatar użytkownika
,

To jest właśnie chaos prawny. Skoro można działać nie oglądają się na prawo i nie znając go, to znaczy że otoczenie prawne jest kulawe i niesprawne. Wyrazy obcojęzyczne mają się do tego mniej więcej tak jak znaczenie spadającej konsumpcji soli na Dolnym Śląsku do częstotliwości występowania skał wylewnych na Marsie.  

avatar użytkownika
,

Niedbałość formy wypowiedzi mnie też drażni. Jak tylko będzie okazja, to będę głosował za karą chłosty za błędy ortograficzne :)
Ale do adremu: Pierwsze skojarzenie - owczy pęd - barany biegną bez zastanowienia się po co i dokąd.
Parę lat temu zaczęła się moda na logo. Każde województwo, miasto, a nawet państwowe instytucje uznały, że koniecznie muszą mieć logo. Efektem jest bukiet znaków graficznych, z których nieliczne tylko są udane, ale mino to wszyscy są z siebie cholernie zadowoleni.
Teraz nagle każde miasto musi natychmiast pozbyć się szpecących reklam w trybie natychmiastowym. Taka nowa moda, bo już chyba nie ma miejsca na kolejne loga, a nie znalazł się nikt, kto wymyśliłby coś innego.
Ekspresowe tempo, powierzchowność i brak odpowiedzialności. Nikomu nie przychodzi do głowy, żeby do tematu podejść spokojnie, z rozwagą i ucząc się na błędach poprzedników. Nie, każde miasto chce być lepsze, szybsze i w ogóle najbardziejsze.

I w dodatku tyle pisania o zachodnich wzorcach (poparte żałosnymi fotkami), ale jakoś nie znalazłem informacji jaką drogą cywilizowane kraje doszły do obecnej sytuacji. Ja wiem jak to zrobiły, ale czy członkowie tych wszystkich Rad Miasta wiedzą?
Od początku krytykowałem ustawę krajobrazową jako tą, którą rozłożą niekompetentni ludzie na zbyt wysokich stanowiskach. Jak na razie, podtrzymuję.

  

avatar użytkownika
,

Nie jest to żadne "nagle" ani efekt owczego pędu czy mody - ale efekt wprowadzenia przepisów,. Twój zapał do tropienia bezmyślnych działań motywowanych doktrynersko sam spycha Cię na drogę takiego doktrynerskiego działania i oceniania.

Sprawa ciągnie się i jest dyskutowana od kilku lat - ile czasu trzeba abyś uznał, że podejście do sprawy było spokojne? Mamy bić pianę przez kilkadziesiąt lat? Krytykujesz oglądanie zachodnich wzorców, ale postulujesz jednocześnie uczenie się na błędach poprzedników. Gdzie chcesz szukać tych doświadczeń? Na Wschodzie?

Argument, że przepisy są złe, bo je "rozłożą niekompetentni ludzie na zbyt wysokich stanowiskach" - cóż, daruj, ale to chyba żart? Nie wiesz, że każde przepisy mogą "rozłożyć niekompetentni ludzie na zbyt wysokich stanowiskach"? Niezależnie od jakości tych przepisów?
  

Najnowsze w tym dziale

Kierunek Kreatywny z kampanią dla OTOZ Animals
2 grudnia ruszyła kampania „Strzel kasą na zwierzaki” zbierająca fundusze na wsparcie Sylwestrowego Patrolu Animalsów Stowarzyszenia OTOZ. 
Generali wkracza w świat Fortnite
Generali wchodzi do świata gier wykorzystując platformę Fortnite. Ubezpieczyciel stworzył specjalną mapę Generali Only Up!. Celem tych działań jest zwrócenie uwagi na to, jak istotne dla lepszego komfortu życia jest dbanie o siebie poprzez aktywność fizyczną oraz zdrowe odżywianie. Za przygotowanie mapy odpowiada agencja metaverse Game Changer (Group One).
Bogactwo kolorów i prezentów w świątecznej kampanii Motorola
Wystartowała świąteczna kampania marki Motorola „Bogactwo kolorów i prezentów” skierowana do konsumentów poszukujących nowego smartfona. Kampania będzie realizowana przez cały grudzień, a działania obejmą m.in. kanały online, POS i telewizję.
AdFusion: rynek programmatic dojrzał i potrzebuje innowacji
Jak wynika z najnowszego raportu AdFusion „Programmatic nowych możliwości”, budżety na reklamę programatyczną będą rosły, ale na rynku dominuje umiarkowany optymizm. By wystrzelić, programmatic potrzebuje AI – podkreśla Tomasz Kąkol, COO agencji AdFusion, dodając, że niedoinwestowanie w technologię pozostaje największym wyzwaniem branży.
24/7Communication dla marek Seat i Cupra
Marki SEAT i CUPRA poinformowały o podjęciu współpracy z agencją 24/7Communication. Kooperacja rozpoczęła się w grudniu 2024 r. Agencja została wybrana w toku postępowania przetargowego.
 
Signs.pl - Polska Reklama i Poligrafia © 1997-2024 ICOSWszystkie prawa zastrzeżone. ISSN 2657-4764