Moim zdaniem - wina materiału. Jeżeli wykonasz ten sam proces druku na zwykłej bawełnianej koszulce i wszystko będzie OK. To będziesz już wiedział, że to problem tkwi w tkaninie. Moim zdaniem do druku na ortalionie powinieneś spróbować druku farbami rozpuszczalnikowymi z katalizatorem lub transferu z użytym odpowiednim klejem i warstwą blokera migracji. Nadruk robi się brzydki bo farba przyjmuje barwnik z tkaniny. Takie zjawisko ma miejsce w przypadku poliestrów barwionych sublimacyjne, gdzie pigment narażony na kontakt z temperaturą najnormalniej w świecie zaczyna resublimować i barwić farbę. Jeszcze gorszym przypadkiem jest tzw. redye, czyli tkaniny przebarwiane z jednego koloru na inny najczęściej na czarny. W takim przypadku często porostu nie da się zapobiec migracji barwnika, bo jest on zbyt intensywny w tkaninie. Jeżeli wrzucisz do wody z odrobiną środka piorącego (ewentualnie trochę octu) taki materiał i zaobserwujesz,, że tkanina która w normalnych warunkach nie powinna farbować, a woda wyraźnie się zabarwia, to może oznaczać, że masz właśnie do czynienia s redye-em.