Witam wszystkich serdecznie.
Proszę o pomoc lub sugestię dotyczące Mimaki JV3. Mam maszynę już trochę czasu, potrafię przy niej coś trochę zrobić, ale nic poważnego. Maszyna drukowała bardzo ładnie. W zeszłym tygodniu miałem przeprowadzkę firmy do nowego miejsca. Właściwie to budynek przez ulicę, tak więc nawet samochód nie był potrzebny, przejechaliśmy na kołach i wnieśliśmy po schodach.
Po podłączeniu wykonałem test i zonk, brak cyanu (minimalna, nikła niteczka). Pomyślałem, że może przyschła i włączyłem nozzle wash. NIc nie dało. Umyłem głowicę flushem, wymieniłem captopa. NIc. Pompka działa. Wymieniłem dampery, które też wydawały się dobre. Podpiąłem się pod wężyk i próbowałem zaciągnąć tusz, ale nie szło. Zdemontowałem dampery i puściłem delikatnie flush ze strzykawki wężykiem na króćce. Poszło, ale po włączeniu efekt ten sam.Ponownie zaciągnąłem tusz wężykiem i pojawił się w strzykawce, ale po włączeniu maszyny ma błąd. Włącza się boot, chodzą pompki, ale pod koniec ciągły sygnał i wywala Error 07 i pokazuje 2 ostatnie kanały od prawej strony. Czy to problem ze spaloną głowicą i dlaczego na yellow a nie na cyan. Nic z tego nie wiem. Co mógłbym zrobić, aby być pewnym co się stało?
Proszę o pomoc w sprawie.
Więcej nowości w tym dziale
