Mutoh 1604 - wypadające kanały K M

Aikon, zgadzam się w 100%.
Zarówno użytkownicy, jak i serwis maja tendencję do zwalania całej winy na części plotera i chaotycznego wymieniania elementów takiego w stylu "już siedem razy wymieniłem subtanki, a ploter dalej źle drukuje".

Nie dziwię się sprzedawcy tuszu, on za żadne skarby nie może się przyznać, ze jego tusz zatyka głowice, bo zaraz będzie miał lawinę pozwów o zwrot kosztów naprawy ploterów. Stąd chyba się biorą te bzdurne "ekspertyzy" w których winne są głowice, subtanki, rurki, dampery itd., WSZYSTKO, BYLE NIE TUSZ.

Przypomina mi się sprawa sprzed wielu lat, gdy kupiłem tusz pigmentowy do Epsona od takiego polskiego producenta. Pierwsza partia była OK, ale druga zatkała głowice, a po dwóch tygodniach stania w butelkach tusz rozwarstwił się na pigment na dole i przezroczysty płyn na górze (!!!). Producent przyjechał, rozłożył ręce i powiedział coś w stylu "no co poradzić, to CHEMIA". Potem zresztą jeszcze przysyłał wezwania do zapłaty za tą partię, bo co z tego że wadliwa i zniszczyła głowice, zapłacić za kupiony tusz trzeba... W końcu to nie wina producenta, tylko CHEMII

Nawymieniałeś się trójników, subtanków, napowietrzasz atrament lejkami a weź po prostu kup butelkę dobrego czarnego atramentu, przepłucz sam czarny kanał. Wlej przetestuj.
Będzie szansa że kiedyś odkryjesz że ploter służy do drukowania a nie tańczenia przy nim jak przy upośledzonej taczce na budowie.

Hej, chwila minęła od ostatniego postu. Atrium nie pomogło, a mi zbytnio kopać się nie chce. Tak więc bujam się z tematem dalej.
Przedrukowałem w tamtym tyg. rolkę i nie chciało mi się już na koniec roboty dolewać tuszy. Następnego dnia standardowa procedura , odpalam ploter - zakładam materiał - puszczam noozle chec - i zdziwienie nic nie uciekło. Chwila namysłu.. od razu przyszło mi do głowy że nie dolałem tuszu i jest niski stan i , że to możliwe pomogło. Coś z ciśnieniem ? nie wiem...
... jest sobota, Ok w niedziele nie będę leciał specjalnie do firmy , sprawdzę w poniedziałek czyli dziś.
Uciekło kilka ale nie ma tragedii, bo potrafiło wywalić cały kanał że noozle nic nie pokazywał pusto...
Dziś też nie dolałem, jutro pewnie będzie bez ubytku ale jest taka zagwostka.
Niestety nie wiem jak to ugryźć albo poprostu psikus i jutro wróci do normy czyli powypadają dysze...

Nie mam pojęcia co to za atrament więc tym bardziej nie wiem czy dobry czy do wypadania dysz. Ale generalnie dobry drukuje dobrze. Pomiędzy kasetami a głowicą masz zawory i subtanki, więc czy ty tam dolewasz czy nie do tych kaset i kiedy to ploter właściwie nie widzi i powinno mu to być obojętne byleś go nie zapowietrzył ale wówczas powinien być komunikat ink low.

A w między czasie butelka zupy nie zmieniła się na nową czy męczysz cały czas ten sam atrament ?