Mutoh dziwne linie

Witam, znalazłem te forum szukając przyczyny mojego problemu. Niestety nie znalazłem odpowiedzi więc postanowiłem założyć temat.
Mutoh 1204
Nozlecheck wychodzi ok, ale jak zrobię nozle z menu serwisowego to widać że są jakieś ubytki.
Robiłem już wszystkie kalibracje chyba i dalej to nie pomaga.
Więcej widać na zdjęciach.
Pompa działa, Wiper czysty, koszyk też. Pasek enkodera czysty, krążek zamknięty w odbudowie po lewej też czysty. Robiłem wszystko co znalazłem w sieci zanim założyłem temat. Niestety dziwnie paskuje , paski poziome , nawet czasem chyba banding.
Baner, folia, papier to samo.
https://www.dropbox.com/sh/etfshz9e8kowogx/AACZK2jN64WQEoc0cgLSclqka?dl=0

Proszę o pomoc. Dziękuję

No kolego masz powykrzywiane dysze w głowicy.
Drożne, ale plują trochę nie w tą stronę co powinny.

Test głowicy z menu serwisowego jest dokładniejszy niż ten standardowy dlatego widać te "ubytki".
Nie znam się na mutochu, nie wiem jaka tam siedzi głowica, ale u mnie jak tak było na DX4 to na początku pomagało nocne moczenie w cleanerze, jak problem nie ustępował to płukanie głowicy, a czasem samo się prostowało jak miałem dużo delikatnego druku.
Tyle że ja miałem 2-3 dysze wykrzywione, u Ciebie chyba więcej.

Jest głowica dx5.
Jak na to patrzeć żeby wiedzieć że są pokrzywione bo nie bardzo rozumiem
Czy cleaner to to samo co solvent flush?
Nigdy głowicy nie wyciągałem jeszcze...

Jak patrzysz na ten wydruk to on składa się z równoległych linii 180 dpi. Patrząc na czarny masz jaśniej ciemniej jaśniej, widzisz dysze jednego kanału, dysze obu kanałów razem i dysze drugiego kanału. Wszystkie powinny być równoległe, w twoim przypadku albo widzisz objawy zużywającej się głowicy, albo masz wadliwie działającą stację serwisową która źle ją czyści. Oczywiście jest jeszcze trzecia możliwość kiepski atrament który ryje głowice oraz czwarta chyba ostatnia czyli chińska głowica z ryżu która tak miała od początku swojego istnienia.
Zacznij od ogarnięcia stacji serwisowej, zderzaków głowicy, wyczyść wycieraczkę i captop. Jak masz niebieskie głano wycieraczko podobne za sprzedaż którego w piekle jest specjalne miejsce to wymień na nawet starą ale oryginalną.
Jeśli to ogarniesz i będziesz miał pewność że stacja serwisowa czyści głowice a nie udaje to jest szansa że będzie się poprawiało, drukuj test co jakiś czas i porównuj.
Jak zaczniesz wyciągać głowice tankować je fluszem, naftą etyliną i tajemniczymi płynami co to robią cuda to nie wróżę sukcesu.

Tak się składa że miałem nową stację w kartonie ale z niebieskim wiperem , zamieniłem na czarny który miałem w ploterze. Niestety bez zmian.
Może faktycznie żywot się już kończy
Zostawiam sprzęt na nowej stacji. Zobaczymy. Głowica zaparkowana chyba jest w jakiejś próżni prawda?

Ps. Jedno co mnie zastanawia to to że nieznośne paski widać na początku druku, dalej już lepiej choć nie idealnie.

Sprawdź stacje, czy czyści, czy w dół odpływa atrament. Czoło głowicy po prostu zamykane jest captopem, pod spodem jest pompa która wytwarza podciśnienie zasysające atrament, i wycieraczka która fizycznie czyści czoło głowicy. Jeśli te elementy nie działają prawidłowo to stan głowicy się pogarsza. Rynek pełny jest tanich pomp z Epsona które prawie pasują i to prawie robi problem. Jeśli doprowadzisz to do ładu super nie zrobi się od razu, ale prawidłowo działająca stacja w końcu poprawi stan głowicy. Oczywiście o ile nie jest już za późno i niebieski gumowiec nie zczochrał czoła głowicy na amen przy okazji chlastając atramentem połowę maszyny. Jeśli głowica ma parę lat to mogą być po prostu objawy jej zużycia. Na pierwszych centymetrach druku a konkretnie na pierwszym calu jest gorzej bo głowica drukuje w miejscu i wszystkie przekosy pokrywają się, po calu rusza materiał i dysze mieszają się względem siebie.

Ten niebieski Wiper miałem w kartonie z nową stacją. Więc cały czas był w użyciu czarny z takim kupiłem i jego przełożyłem do nowej stacji. Tak zaciąga atrament. Tak samo jak poprzednia, trochę inaczej chodzi jeśli chodzi o dźwięki jakie wydobywa w porównaniu z tą starą ale zasysa i do captopa i dalej wężykami każdym z dwóch. Zostawiam tak zobaczymy po paru dniach.
Dziękuję

Wiesz co... Mam ciągle na chodzie Mutoha Spitfire - drukuje u nas od 13 lat i przeżył już nowsze maszyny, które dawno odeszły do krainy wiecznych łowów. Druk falą w Mutohu jest tak zrobiony, że bardzo dużo maskuje - znacznie więcej, niż rozwiązania konkurencji. Na Spitfire mam o wiele, wiele gorszy test dysz, a na wydruku śladu nie widać po tym. Ten Twój test pokazuje kilka skrzywionych dysz i efekt raczej nie powinien być kompletnie widoczny.

Natomiast niespecjalnie mam pomysł, skąd może być taki efekt. Jakich farb używasz? Czy masz oryginalne captopy? Jeśli coś wydrukujesz, maszyna się zatrzyma i puszczasz następną pracę - czy również występuje takie zjawisko? Zaglądałeś pod karetkę, czy nic się tam nie podczepiło? Czy problem występuje na wszystkich mediach? Czy próbowałeś wyłaczyć falę i sprawdzić, czy posuw jest właściwy (przerwy pomiędzy pasami, ciemne paski, czy druk spasowany na styk)? Jak to wygląda "dalej" - bo pisałeś, że najbardziej jest to widoczne na początku. Co to znaczy "na początku" - przez jaki odcinek?

podepnę się pod temat
od paru dni pojawia mi się coś takiego jakby głowica ciągnęła paprocha ale go nie widzę i raczej wtedy by rysował po całym przejściu karetki
takie paski już kiedyś chyba się pojawiły i wydaje mi się ze ktoś powiedział co to i z czym związane . ktoś kojarzy ?

https://photos.app.goo.gl/jdLwjcjmeV9WxwVE8

Tak jak by gubiła atrament z czarnego no i jakaś randomowa kalibracja tam chyba istnieje.