Moim zdaniem w pierwszym akapicie odpowiedziales sobie na swoje pytanie co kupic.
Na dwie maszyny cie nie stac.
Pzdr.
Pewex
Moim zdaniem w pierwszym akapicie odpowiedziales sobie na swoje pytanie co kupic.
Na dwie maszyny cie nie stac.
Pzdr.
Pewex
Pisałem, że nie stać mnie na blizzarda Używany Roland SJ 745 EX jest w moim zasięgu.
Dlatego jeśli ktoś mógłby wypowiedzieć się od bardziej technicznej a nie marketingowo-finansowej strony byłbym wdzięczy.
Ok, widze ze troche opacznie cie zrozumialem.
Roland SJ, technicznie mowisz:
Maszyna 6cio glowicowa, w wiekszosci przypadkow w naszym kraju przerobiona na 4 glowice. Wszystkie posiadaja system stalego zasilania butelkowy (najlepiej sie sprawdza). Maszyna raczej nie do zajechania, 6cio letnie sztuki dzialaja i drukuja. Nalezy zwrocic uwage na RIPa. Pod posterem cud maszyna pod Versa raczej tragedia Co chcesz wiedziec wiecej?
Czy brales pod uwage maszyne Mimaki JV3 SP, na JV33 ci nie starczy...
Co nie zmienia faktu ze przy zakupie nalezy poprosic serwis o ocene stanu technicznego zeby sie nie wpakowac na mine!
Jezeli zalezy ci na szerokosci nie stac cie na blizarda to i tak sobie juz odpowiedziales. Z wyzej wymienionych tylko Roland. No chyba ze JV3 SP 250cm ale nie wiem czy dostaniesz w sensownych pieniadzach taka maszyne. Druga sprawa ze przy tak szerokim mimaku niektore czesci (glownie encoder) kosztuje majatek.
Jezeli chcesz wiecej szczegolow to pisz chetnie odpowiem
Pzdr.
Pewex
Dziękuję za fachową opinię.
W tym momencie biorę pod uwagę mutoha spitfire lub faktycznie rolanda.
Czy kolega miał możliwość pracowania na tych maszynach (bardziej chodzi o mutoha). Jakie są między nimi różnice. Czytałem gdzies, że mutoh nie paskuje ale przez to małe czcionki są poszarpane (wada druku falą). Roland, podobno lepiej radzi sobie z małymi znakami ale jego jakość jest gorsza przy większych zapełnieniach, aplach.
Problem z zakupem rodzi się głównie przez to, że kontaktując się z osobami sprzedającymi te maszyny, każda chce Ci za wszelką cenę wcisnąć swój produkt. Wiadomo, że chodzi też o media i późniejszy serwis. Niestety przy tym z przkonaniem informują, że ich maszyna jest lepsza od konkurencyjnej marki Sytuacja wygląda analogicznie dzwoniąc do innej firmy.
Pomijam fakt, że połowa osób z którymi rozmawiałem potrafiła przeczytać dane z "folderu reklamowego" maszyny, szybko przeliczyć kalkulatorem kwotę euro na złotówki, a o drukowaniu, sprawach technicznych, serwisie miała niewiele do powiedzenia...
Pozdrawiam
|
-----------------
Pozdrawiam Seba
używane plotery wielkoformatowe
Witam
Pracuje na Sf90 przed zakupem przyglądałem się również Blizzardowi i również z niego zrezygnowałem wówczas z powodu kasy.
Spitfire sprawuje się ok bez poważnej usterki cały czas na orginalnym komplecie głowic atrament alternatywny od dostawcy maszyny mild. Druk falą ułatwia robotę i jest włączony cały czas, bzdurą jest pitolenie że ploter wówczas drukuje mniej precyzyjnie na początku użytkowania i w trakcie testów przed zakupem wałkowałem ten temat. Jeśli ma być ostra włosowa linia to będzie taka sama z włączoną falą czy bez, ważniejsze z mojego obecnego doświadczenia są dobre profile nie "wgrane", ploter rozwinął skrzydła jak pojawił się człowiek (przy okazji pozdrawiam, anonimowo aby nie reklamować) i sprofilował media. Na twoim miejscu dał bym sobie spokój z używką. Jeśli chodzi o używki ja preferuje kawę, herbatę, fajki i specyficzne związki tlenu wodoru i węgla z dodatkami np Johny Walker. Zwłaszcza pierwszy ploter musi Ci zapewnić pewny start i brak stresu, Czas musisz poświęcić na zdobywanie klientów i dobrą robotę a nie boksowanie się z jakimś dostawcą używki o tak naprawdę nieznanym stanie, felery maszyny wyjdą dopiero w prawdziwej produkcji a dla ciebie będzie już za późno. Przy używanym sprzęcie jakąkolwiek gwarancje możesz sobie przybić gwoździem do ściany. W praktyce obowiązuje wówczas jedyne prawo " Widziały gały co brały i stan techniczny był znany"
Pozdrawiam i powodzenia życzę.
zastanawiam się, dlaczego tak ważna jest dla Ciebie szerokość powyżej 2m.
Przecież na maszynie drukującej do 1,6 obskakujesz większość mniejszych formatów zamawianych przez klientów oraz wszelkie inne reklamy wliczając wydruki foto i małe naklejki.
Ilość druku większych (szerszych banerów) i wliczając w to zakres od 1,6 do 2,5 m szerokości jest proporcjonalnie dość mały i i tak trzeba wydruki zgrzewać. Albo jaśniej, wśród druków bannerów powyżej 1,6 odsetek poniżej 2,5 m jest stosunkowo mały, bo większość bannerów wielkoformatowych jest większa
|
Perito nie do końca tak jest, fajnie się drukuje np 2,2mx1m po szerokości roli to raz dwa waskie obok siebie to dwa i trzy przykładowo baner 2,2mx5m wygląda ciekawiej niż 1,6mx5m a nie ma zgrzewów. Poza banerami właściwie nic nie ma z wyjątkiem folii samoprzylepnej u niektórych dostawców jest dostępna 2m.
Mam do Was jeszcze kilka pytań:
- czy Mutoh Spitfire był udoskonalany przez lata swojej produkcji ?
(np. czy model z 2005 będzie dokładnym odpowiednikiem modelu z 2008r. - pomijając oczywiście przebieg )
- jak wyglada sprawa z drukowaniem małych czcionek ?
(jakie najmniejsze czionki drukowane przez Was zachowują ostrość)
- jakie są ceny atramentów do spitfire'a (oryginały, zamienniki) w kasetach ?
pozdrawiam