Zaginać będziemy głównie arkusze PVC litego i spienionego o grubości 1 – 3 mm. Mimo prostoty urządzeń do takich zadań są one nadal dość trudno dostępne, jednak i w tym wypadku skonstruowanie potrzebnego urządzenia nie przekracza możliwości nawet skromnie wyposażonego warsztatu. Idea jest bardzo prosta – musimy zagrzać miejsce które chcemy zagiąć, a nasze urządzenie powinno „obsłużyć” maksymalnie ok. 50 cm, bo raczej nie będzie potrzeby zaginania szerszych pasów.
Zaginarka bagnetowa
W najprostszej wersji, całym urządzeniem jest po prostu kawałek kątownika aluminiowego przymocowanego do stopy żelazka. Dzięki termostatowi możemy precyzyjnie wyregulować temperaturę, co jest dość istotne. Urządzenie w takiej formie jest przydatne wtedy, gdy trzeba wykonać operację na częściowo przyklejonym już obrzeżu (przyklejonego dla łatwiejszego pomiaru).
Stosowanie żelazka wymaga jednak uciążliwego trasowania na pasie linii zagięcia i precyzyjnego ustawiania na niej urządzenia. Przy seryjnej pracy warto zatem pokusić się o zbudowanie bardziej stacjonarnego urządzenia które pozwoli na większą automatyzację procesu gięcia. Zasadę działania urządzenia ilustruje rysunek:
Schemat ideowy zaginarki bagnetowej
Jako element grzejny znów może posłużyć żelazko ale lepszym rozwiązaniem będzie użycie elementu o mniejszej średnicy, np. grzałki w obudowie rurkowej. Tak jak w przypadku żelazka elementem obierającym ciepło grzałki i przekazującym go w miejsce zagięcia powinien być kątownik aluminiowy (2) Musimy zadbać o właściwą temperaturę jego ostrza – ok. 130°C dlatego konieczne będzie zastosowanie układu elektronicznego regulującego moc grzałki (może do tego posłużyć także termostat od żelazka). Stół roboczy urządzenia powinien umożliwiać prostopadłe pozycjonowanie pasa względem ostrza – w tym celu trzeba przymocować do płaszczyzny stołu kawałek odbojnika (4) do którego przykładać będziemy pas podczas nagrzewania. Blat roboczy nie powinien mieć zbyt wielkich rozmiarów – pamiętajmy, że czasem będziemy zmuszeni wykonać cały szereg zagięć bardzo blisko siebie dlatego umieszczenie blatu tylko za ostrzem grzewczym i niewielka jego szerokość, pozwoli na łatwiejsze wykonanie takiej serii. Najczęściej też będziemy musieli do maksimum wykorzystać sprężystość zaginanego materiału.
Trud poniesiony przy wykonaniu całej serii zagięć na jednolitym pasie obrzeża sowicie nam się opłaci oszczędzając późniejszych wysiłków na łączenie wielu odcinków pasów na elemencie i ich maskowaniu. Ostrze grzewcze powinno wystawać ok. 1 mm ponad powierzchnię blatu roboczego.
Kolejnym dość prostym urządzeniem do zaginania na gorąco, które możemy wykonać we własnym zakresie będzie zaginarka wykorzystująca elementy lutownicy transformatorowej. Wystarczy do tego celu najtańszy z dostępnych modeli lutownicy transformatorowej. Przeróbka polega na zastąpieniu grotu dłuższym odcinkiem drutu miedzianego (do 20 cm) o średnicy 1 mm. Tak zmodyfikowana lutownica transformatorowa rozgrzewa drut do ok. 150°C co w zupełności wystarcza do przegrzania przed zagięciem cienkiego tworzywa z którego formować będziemy obrzeże elementów.
Drut należy zamocować za pomocą tekstolitu – przy odrobinie sprytu można całość zamocować do obudowy lutownicy i używać jako urządzenie przenośne wykonując zagięcia na częściowo już przyklejonych do lica pasach. Można także wykonać urządzenie bardziej stacjonarne. W tym przypadku należy zadbać by urządzenie pracowało tylko w momencie przykładania tworzywa – transformator lutownicy nie jest obliczony na pracę ciągłą i takie użytkowanie może spowodować jego zniszczenie. Urządzenie zbudowane na tej zasadzie zużywa znacznie mniej energii jednak możliwe jest zaginanie za jej pomocą jedynie tworzyw bardzo cienkich – 1 mm.
Zaginarka konwekcyjna
Osobne zagadnienia to zaginanie grubych płyt PVC (5 – 10 mm) i PMMA. Wprawdzie w opisywanym przez mnie sposobie nie przewiduję budowy obrzeży elementów z PMMA a także potrzeby gięcia grubych arkuszy PVC, jednak niejednokrotnie będziemy potrzebować różnego rodzaju usztywnień, podpórek itp. z materiałów które uzyskać najłatwiej, czyli z odpadów.
Niezbyt szerokie pasy grubszego PVC (do ok. 20 cm) a także PMMA możemy bez trudu zaginać po zagrzaniu miejsca zagięcia zwykłą opalarką. Miejsca zagięcia trzeba podgrzewać równomiernie z obu stron materiału. Estetyka zagięcia będzie uzależniona od równomierności podgrzania i właściwej temperatury obszaru ogrzanego a to niełatwo jest uzyskać przy ręcznym prowadzeniu nagrzewnicy. Ujdzie, jeśli to ma być element niewidoczny, wyłącznie konstrukcyjny - jeśli natomiast potrzebujemy lepszej jakości, bądź wykonywania zagięć na dłuższych odcinkach, powinniśmy rozważyć kupno profesjonalnego urządzenia – może oddać nam nieocenione usługi także przy innych pracach.