Aroganckie komentarze szefów nc+ tylko rozjuszyły internautów. Wydaje się jednak, że źródło problemów leży gdzie indziej.
- Reakcja abonentów na ofertę nc+ przerosła nasze możliwości odpowiedzi - poinformowali w komunikacie przedstawiciele nowej platformy telewizyjnej. - Z żalem przyznajemy, że mieliśmy problemy komunikacyjne, które spowodowały niezadowolenie części naszych abonentów.
Problem nie tkwi w komunikacji?
Choć przedstawiciele nc+ posypują głowy popiołem, klienci wydają się dalecy od zadowolenia. Internauci zauważają przede wszystkim, że źródłem problemów nie jest utrudniona komunikacja, a po prostu niezbyt atrakcyjna oferta - zwykle wiążąca się z droższymi cenami oraz mniejszą ilością kanałów niż dotychczas.
- Powiększyliśmy zasoby naszych biur obsługi klienta, aby ułatwić z nami kontakt - dodają przedstawiciele nc+. Aby uspokoić nieco klientów, firma zaproponowała także trzymiesięczny bezpłatny dostęp do niektórych kanałów z droższych pakietów (m.in. MiniMini+ HD, Ale Kino+ HD, Planete+ HD, Kuchnia+ HD, Domo+ HD, TeleToon+ HD/Hyper+ HD).
Naganne praktyki i kiepska oferta?
Przypomnijmy, że platforma nc+ powstała w wyniku połączenia Cyfry+ (dotychczas ok. 1,5 miliona klientów) z telewizją n (ponad 1 milion abonentów). Migracja użytkowników do nc+ wywołuje jednak wiele kontrowersji, a klienci skarżą się m.in. na wyższe opłaty oraz naganne praktyki.
Dotychczasowi abonenci Cyfry+ i telewizji n mają zostać na przykład automatycznie przeniesieni do nc+ już 1 maja - jeśli tylko zignorują list przesłany przez właściciela platformy. Wystarczy więc nie zauważyć wiadomości, która przypomina po prostu jedną z licznych ulotek reklamowych, by już od maja płacić więcej za usługi nc+.
Choć przedstawiciele nc+ przyznają się do porażki komunikacyjnej, problem wydaje się znacznie głębszy. Zapewnienie lepszego wsparcia dla zirytowanych klientów może wiele nie dać, bo sama oferta pozostaje niezmienna - jak zresztą już wcześniej zapewniali szefowie nc+.
Źródło: Dziennik Internautów