W lipcu publikacją o największym zasięgu był artykuł Wojciecha Czuchnowskiego z Gazety Wyborczej pt. „Tajny list Kaczyńskiego. Co prezes PiS wiedział o Funduszu Sprawiedliwości?”. Raport „O tym się mówi” jest przygotowywany przez Instytut Monitorowania Mediów (IMM) i Radio ZET. Powstaje w ramach projektu Nagroda Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego.
Zaprenumeruj newsletter1 lipca Wojciech Czuchnowski ujawnił treść listu, który Jarosław Kaczyński miał wysłać przed wyborami 2019 roku do Zbigniewa Ziobry. Zwracał się w nim „o natychmiastowe zakazanie kandydatom Solidarnej Polski korzystania z Funduszu Sprawiedliwości w kampanii wyborczej”. Według autora artykułu „Tajny list Kaczyńskiego. Co prezes PiS wiedział o Funduszu Sprawiedliwości?” to dowód na to, że Jarosław Kaczyński miał świadomość, że finansowanie kampanii z Funduszu Sprawiedliwości jest nielegalne. Na ustalenia dziennikarza inne media powoływały się w lipcu 400 razy. Zasięg publikacji odwołujących się do ustaleń Czuchnowskiego wyniósł 29,7 mln potencjalnych kontaktów z przekazem.
Na podium również tvn24.pl/OKO.press i Radio ZET
Kolejnym tematem, którym żyły media w lipcu były inne ustalenia również powiązane z Funduszem Sprawiedliwości. Tym razem chodzi o wyniki wspólnego śledztwa dziennikarskiego Sebastiana Klauzińskiego (tvn24.pl) oraz Marii Pankowskiej (OKO.press), które opublikowali w tekstach „»To miały być pieniądze przekazane pod stołem«. Ujawniamy nowe kulisy dotacji dla Fundacji Profeto” (tvn24.pl) oraz „Ksiądz Michał O. i dotacja od Ziobry. Zarzuty: kasa pod stołem i ustawiony konkurs [UJAWNIAMY]” (OKO.press). Opisali nieprawidłowości, do jakich miało dochodzić podczas budowy ośrodka dla ofiar przestępstw nazywanego „Archipelagiem”. Realizacją inwestycji, na którą 100 mln zł pochodziło z Funduszu Sprawiedliwości, zajmowała się Fundacja Profeto. Kierował ją ks. Michał Olszewski SCJ, któremu prokurator postawił zarzuty popełnienia przestępstwa „prania pieniędzy” z art. 299 kk. i brania udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Na informacje dziennikarzy powoływano się w omawianym czasie 49 razy, co przełożyło się na zasięg 8,2 mln kontaktów.
Trzecie miejsce w zestawieniu przypadło Mariuszowi Gierszewskiemu z Radia ZET i jego materiałowi „Części do irańskich dronów bojowych z polskiej państwowej firmy. Ujawniamy ustalenia ABW”. Dziennikarz dotarł do informacji, z których wynikało, że pompy paliwowe produkowane przez Wytwórnię Sprzętu Komunikacyjnego – Poznań sp. z o.o. należącej do Agencji Rozwoju Przemysłu trafiały do irańskiego producenta dronów bojowych Shahed 136. Takich dronów Rosjanie używają do atakowania ukraińskich miast. Sprawę miała wykryć Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Za dziennikarzem informację powielono w innych mediach 110 razy. Łączny zasięg tych publikacji wyniósł 7 mln kontaktów z przekazem.
Na czwartym miejscu w lipcu znalazł się budzący kontrowersje artykuł Wojciecha Biedronia z tygodnika „Sieci” pt. „60 godzin piekła, czyli list księdza Olszewskiego z aresztu”. Jego autor opublikował list zatrzymanego szefa Fundacji Profeto, opisujący rzekome szykany, którym miał zostać poddany w areszcie i podczas zatrzymania. Jak się wkrótce okazało, list został napisany nie przez księdza, ale jego bliskich na podstawie relacji, przekazanych podczas widzeń. Do sprawy odnosili się politycy z różnych opcji. Zorganizowano protesty w obronie aresztowanego i oskarżonego o malwersacje finansowe księdza Olszewskiego. Przywołane stwierdzenia kategorycznie odrzuciła Służba Więzienna. W podobnym tonie wypowiadało się Ministerstwo Sprawiedliwości, które jednocześnie poinformowało o podjęciu działań sprawdzających związanych z opisanymi okolicznościami. Treści zawarte w artykule cytowano 173 razy, a łączny zasięg tych publikacji wyniósł 6,4 mln kontaktów.
Lipcowe zestawienie zamyka artykuł Marka Mikołajczyka „Zwrot w sprawie dotacji dla Prawa i Sprawiedliwości” opublikowany w „Dzienniku Gazecie Prawnej”. Dziennikarz dotarł do wewnętrznej analizy przygotowanej przez ekspertów Krajowego Biura Wyborczego. Wynikało z niej, że nie ma podstaw do odrzucenia sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS za wybory 2023 roku. Eksperci uznali, że przy podejmowaniu decyzji przez PKW w sprawie zaakceptowania lub nie sprawozdania finansowego należy brać pod uwagę wyłącznie działania komitetu wyborczego z 2023 roku, bez uwzględniania innych podmiotów, które mogły wspierać daną partię polityczną. Na ustalenia Mikołajczyka powoływano się w lipcu 37 razy. Łączny zasięg tych publikacji wyniósł 6,3 mln kontaktów z przekazem.
Źródło: Instytut Monitorowania Mediów S.A.
