logo
WIEDZA
Polska reklama i poligrafiaWIEDZA

Odp: Kampania Play - przekaz wizualny

   21.05.2007, przeczytano 7912 razy

Witam! Poza jednym, dwoma punktami, mam zupełnie inne odczucia niż autor analizy. pomysł na wizualizacje marki posiada wiele niekwestionowalnych atrybutów. choć fiolet użyty w sygnecie faktycznie można ocenić jako dość mało przebojowy, to jednak zestawienie go w kontrastujące (z bielą) pasy czyni sygnet bardzo "ciekawym dla oka" elementem, przyciągającym uwagę na podstawowym, poprzez ostry kontrast na wręcz fizjologicznym poziomie.


Artykuł pochodzi z portalu Signs.pl: https://www.signs.pl/odp%3A-kampania-play---przekaz-wizualny,5605,artykul.html

To że sygnet przyjmuje różne formy, jest wciąż zmieniającym się "bąblem" bez konkretnego przekazu właśnie, również podnosi jego atrakcyjność. odwołując się do psychologicznej teorii zadań niedokończonych można powiedzieć, że płynna forma i niejednoznaczna treść zmusza nas do ciągłego (nieświadomego, w tym również poza bezpośrednim kontaktem z przekazem) zastanawiania się (rozwiązywania zadania poznawczego) w stylu "czym jest bąbel?". ponieważ nie ma jednej prawidłowej odpowiedzi (roztopiony cukierek, dziecko, męski atrybut), praca nad tym zadaniem skutecznie angażuje nasz system poznawczy, a to z kolei skutecznie wdrukowuje sygnet (markę) w naszą świadomość i pamięć.

Moim zdaniem trudno odmówić zarówno sygnetowi jak i całej kampanii siły i dynamiki, a ponieważ produkt skierowany jest (wnosząc po treści reklam) do stosunkowo młodych ludzi, "elegancja" wydaje się być atrybutem o mniejszej w tym wypadku wadze.

Z oceną skuteczności kampanii poczekałbym na wyniki jakiś konkretnych badań (chyba, że takowe już zostały przeprowadzone), pamiętając o tym, że na pierwszym etapie który prawdopodobnie mamy za sobą, chodziło przede wszystkim o zaistnienie marki w świadomości potencjalnych klientów, co w moim odczuciu całkowicie się autorom kampanii udało (cyt. "kilkadziesiąt albo nawet kilkaset razy spotkaliście się z reklamą operatora czy to w telewizji, w Internecie czy na billboardzie" - ergo "wiecie o czym piszę", ergo "znacie markę").

Jeśli chodzi o przyjęte formy reklamy, to faktycznie nie spotkałem się w przypadku Play'a z czymś oryginalnym i nowatorskim, chociaż np. pomysł wkładek gazetowych z naklejkami uważam za bardzo trafiony. dzięki temu "bąbla" odbiorca mógł sobie umieścić w dowolnym miejscu, ulubionym lub znienawidzonym ;-), choćby z nudów nakleić na dowolnej ścianie, potraktować go jako vlepkę (co widziałem osobiście we Wrocławiu, ul. Świdnicka, przejście podziemne). w ten sposób sygnet Play'a mógł znaleźć się na nośnikach o których inne marki mogą tylko pomarzyć ;-).

Przekaz umieszczany na podłodze w ogóle wydaje mi się średnio trafiony, właśnie z racji "zadeptywania go" przez odbiorców, choć i w tym przypadku Play wydaje się być na lepszej pozycji niż inne marki - trochę wytarcia, zużycia, urbanistycznego brudku dodaje przekazom smaku, w przypadku kampanii która nie musi być elegancka (patrz wyżej).

Pomysł z umieszczeniem przekazu na suficie faktycznie uchroniłby go przed zadeptaniem. z drugiej strony strach pomyśleć, co by się stało gdyby w godzinach szczytu ludzie w metrze, dworcach (czytaj: miejscach zatłoczonych, a w okolicach szyn/torów po prostu niebezpiecznych) zamiast patrzeć pod nogi, zajmowaliby się analizą ciekawostek na suficie...

To, co faktycznie nie podobało mi się w dotychczasowej kampanii Play'a, to w moim odczuciu spadek jakości kolejnych reklam telewizyjnych. W przeciwieństwie do kampanii Heyah, która nadal zaskakują (a ostatnio nawet szokują ;-)), oglądając kolejne spoty Play'a miałem coraz większe poczucie wymuszonego, na siłę, coraz bardziej mdłego i bez specjalnego pomysłu scenariusza. bycie ostrym i kontrowersyjnym przez dłuższy czas, wymaga jednak znacznych nakładów energii, której gdzieś po drodze zaczęło brakować (spot w restauracji, w saunie).

Gdybym nie miał podpisanej długodystansowej umowy ze swoim niebiesko-białym operatorem, choć niestety parę lat temu przestałem być grupą docelową dla tej marki, "dałbym Play'owi szanse", choćby za odwagę wprowadzenia nowej marki do segmentu wydaje się mocno już nasyconego i za umiejętność wprowadzenia jej w moim odczuciu dość skutecznie (czekam jednak na konkretne badania skuteczności).


avatar użytkownika
+

Tekst opublikował użytkownik: jamdog

Więcej informacji o użytkowniku

REKLAMA

Komentarze

Zaloguj się i dodaj komentarz
avatar użytkownika
,

odniosę się do jednego akapitu

To że sygnet przyjmuje różne formy, jest wciąż zmieniającym się "bąblem" bez konkretnego przekazu właśnie, również podnosi jego atrakcyjność. odwołując się do psychologicznej teorii zadań niedokończonych można powiedzieć, że płynna forma i niejednoznaczna treść zmusza nas do ciągłego (nieświadomego, w tym również poza bezpośrednim kontaktem z przekazem) zastanawiania się (rozwiązywania zadania poznawczego) w stylu "czym jest bąbel?". ponieważ nie ma jednej prawidłowej odpowiedzi (roztopiony cukierek, dziecko, męski atrybut), praca nad tym zadaniem skutecznie angażuje nasz system poznawczy, a to z kolei skutecznie wdrukowuje sygnet (markę) w naszą świadomość i pamięć.
nie wiem na jakiej podstawie autor wysnuł taki wniosek iż zmienność formy pomaga ją zapamietać, sygnet TO nie jest zadanie poznawcze bo postrzeganie jest milisekundowe, jeżeli zaś dluższe tym gorzej dla sygnetu. Oznacza bowiem konieczność ruszenia szarych komórek i "przeliterowania" przekazu wizualnego co na ogół kończy sie połowicznym zapamietaniem. Zatem zmienność formy w tym wypadku uniemżliwia prawidłowe zapamietanie sygnetu.
Mam także duże wątpliwośi co do siły i dynamiki owego logo.

avatar użytkownika
,

witam!

swoje uwagi opieram na podstawowych prawach z zakresu psychologii poznawczej. sygnet, podobnie jak kazda inna informacja nie bedaca szumem/tlem informacyjnym, JEST zadaniem poznawczym. jest zmiana w naszym otoczeniu ( = informacja ),ktora rejestrujmy,analizujemy i dopiero w rezultacie rozwiazania zadania poznawczego postrzegamy/rozpoznajemy jako konkretny, taki a nie inny bodziec, ksztalt, figure.

milisekundowe postrzeganie jakiegokolwiek bodzca wzrokowego jest praktycznie niespotykane w warunkach naturalnych (choc rowniez jest zadaniem poznawczym). do tak krotkich czasow ekspozycji bodzca konieczne jest uzycie tachistoskopu, a nikt za jego pomoca nie promuje swojego logotypu/sygnetu. na codzien, nawet z okna jadacego autobusu, postrzegamy sygnety "znacznie" dluzej (np.~0,25 sek. zamiast 0.005 sek.)

kolejne uwagi stoja w jawnej sprzecznosci z wynikami duzej ilosci wielokrotnie powtarzanych
eksperymentow i formulowanymi na ich podstawie prawami (por. np. Woodworth, Schlosberg, "Psychologia eksperymentalna"; Albin "Reklama. Przekaz, odbiór, interpretacja"), wiec trudno mi z nimi polemizowac.
to wlasnie "ruszenie szarych komorek", czyli zaangazowanie aparatu poznawczego jest podstawowym kryterium skutecznosci zapamietywania jakichkolwiek informacji. im bardziej jestesmy w cos zaangazowani, tym bardziej zapada nam to w pamiec - to powszechna i wielopoziomowa zaleznosc. przekazy zbyt proste, nie wzbudzajace naszej ciekawosci (i zwyklej ludzkiej i tej poznawczej) po prostu nie pozostawiaja w ogole lub pozostawiaja bardzo slabe slady pamieciowe - im mniej neuronow wzbudzi dany bodziec, tym mniejsze odwzorowanie bedzie mial w neuronalnych przeciez strukturach pamieci. przy krotkich ekspozycjach bodzca, to wlasnie zlozonosc zadania poznawczego (koniecznosc jego dluzszej analizy) jest czynnikiem dzieki ktoremy moze on pozostac dluzej i/lub w bardziej intensywny sposob w naszych neuronach.

ujmujac rzecz w prostych kategoriach, powiedziec, ze "konieczność ruszenia szarych komórek i "przeliterowania" przekazu wizualnego kończy sie połowicznym zapamietaniem", to twierdzic, ze lepiej zapamietuje sie tresc ksiazki kartkujac ja, niz czytajac ze zrozumieniem, albo martwic sie tym, ze nasze logo zbyt dlugo przykuwa uwage odbiorcy.

sila i dynamika sygnetu opiera sie na zastosowaniu kontrastow, przestrzennosci i ruchu. te trzy elementy sa niejako wlasciwosciami kanonicznymi sily i dynamiki wizualnej. bez wzgledu natomiast na to, czy to co przy roznych ekspozycjach widzimy jest "dzieckiem, cukierkiem czy meskim atrybutem", mamy do dyspozycji prosta kategoryzacja interpetacyjna czyli "babel". to umozliwia bezproblemowe zapamietanie i ropoznawanie sygnetu, jako "babla" wlasnie, a w dalszej kolejnosci dopiero "mozliwosc zabawy" w poglebiona interpretacje znaczenia zaleznego od kontekstu wystepowania sygnetu.

mowiac krotko: widzac blizej nieokreslony, ale charakterystyczny jednak ksztalt, widzac "babel", wiemy ze chodzi o Play'a. a to czy ksztal bedzie w kontekscie budzil takie lub inne skojarzenia, odwolywal sie do innych/szerszych kategorii interpretacyjnych, tylko "dobrze mu zrobi" ;-)
  

avatar użytkownika
,

Witam,

Od poczatku jak tylko zobaczylem kampanie marki Play. Jej nazwe, sygnet, sposob prowadzenia kampanii wciagajacy widza do "gry" (chociazby zabawne uchwyty w srodkach komunikacji), nieodparcie mam skojarzenia z pomysłem pewnego kanadyjczyka :) Davida Cronenberga a dokładnie z jego filmem eXistenZ.

Spojrzcie dla przykładu na to: www.widerscreen.fi/pictures/2005/3/ruumiin_rajat_ja_niiden_ylittaminen_cronenbergilla_existenz_2-2.jpg

Czy nie macie podobnych skojarzen? :)

Pozdrawiam
Olaf

,

witam, naprawde jest mi przykro czytac, ze ktos z tak bogatym slownictwem (chyba ze mama podpowiada) wyraza swoja ocene i zachwala "swoje", prosze sie cieszyc, ze ktos wogole przeczytal te wypociny i postanowil cokolwiek, choc jest to tylko i wylocznie moja proznosc, mam dla ciebie rade czlowieku: zajmij sie swoja praca skoro jestes do niej przywiazany i tak ja cenisz, a ocene zostaw "czytelnikom"i nie bulwersuj swoja glupota i zazdroscia,
p.s.uwierz, ze nie jestem twoja konkurencj, poprostu rozkalda mnie twoja zazdrosc

avatar użytkownika
,

witam!

dawno tu nie zagladalem, stad odpowiedz tak pozno.

nie moge dojsc do tego, o co wlasciwie jestem zazdrosny. ogolnie tresc komentarza jest dla mnie srednio zrozumiala (brakuje kilku zdan/slow?).

z branzy specjalnie nie jestem, moja praca na czym innym polega. z marka i kampania mialem tyle do czynienia co kazdy (ogladajacy tv i chodzacy po ulicach).

chcialem podzielic sie swoja opinia. slownictwo wlasne, mama daleko.

pozdrawiam
  

Najnowsze w tym dziale

Reklamy wyborcze: amatorszczyzna czy oszczędności z profesjonalistami?
Partie ogólnopolskie i lokalne komitety wyborcze szykują się do ostatecznego boju o miejsca w radach. Kandydaci na prezydentów, wójtów i burmistrzów już pokazują się na pierwszych billboardach i plakatach. Jednak znaczna część batalii będzie miała miejsce w internecie. Niemal pewne jest to, że żadnemu z internautów – choćby bardzo się starał – nie uda się uniknąć...
W branży marketingowej czuć powiew optymizmu
Niedawne badanie przeprowadzone już po raz piąty przez Chartered Institute of Marketing Officers (CIMO) uwidoczniło kluczowe tendencje w branży marketingowej, rzucając światło na zmieniające się dynamiki rynkowe. W ramach najnowszej edycji raportu, wykazano, że wskaźnik Optymizmu Rynkowego CIMO wzrósł do najwyższego poziomu od początku 2022 roku, osiągając wartość 53,62, co...
Rynek badań mystery shopping po pandemii wraca do gry
Jak wynika z szacunków, w 2022 r. rynek badań mystery shopping w Polsce warty był 27 mln zł. Natomiast jeszcze w 2020 r. było to 36 mln zł. Spadek oczywiście nastąpił z powodu pandemii. Gdyby nie ona, obecnie rynek byłby większy. Natomiast teraz widać, że ten segment wraca do gry. Co więcej, w ciągu najbliższych 5 lat ww. wartość może wzrosnąć nawet do 50-60 mln zł...
Czy programy lojalnościowe wciąż mają potencjał do budowania potęgi marki? Chociaż laikowi kojarzą się przede wszystkim z rabatami i bonusami, w rzeczywistości są niewyczerpanym źródłem wiedzy o konsumentach i ich potrzebach. Mądre wykorzystanie tej wiedzy przekłada się na wzrost lojalności klientów i wzmocnienie wizerunku firmy. To nie zmieni się w...
Problemy z AI. Czy prawo powstrzyma „bunt maszyn”?
Prawne problemy ze sztuczną inteligencją narastają wraz z dynamicznym rozwojem technologii AI. System regulacyjny nie nadąża nie tylko za tworzeniem prawa wyznaczającego granice dla nowej technologii, ale też złożonością procesu tworzenia algorytmów, które często są utajnione. Obecne regulacje nie są adekwatne, co prowadzi do skrajnie różnych rozstrzygnięć...
 
Signs.pl - Polska Reklama i Poligrafia © 1997-2024 ICOSWszystkie prawa zastrzeżone. ISSN 2657-4764