Odpady wygrawerowanych długopisów

Kurde! W moim atramencie takiej informacji nie ma. W którym atramencie jest tak napisane, pokaż. No może warto, żeby kobiety w ciąży nie stawały też przy banerach czy naklejkach przez Ciebie wydrukowanych, wszak atrament cały czas ulega rozkładowi.

Wystarczy jak nazwę podasz. MSDS sobie znajdę. A tak poważnie, informujesz też klientki, że jeśli są w ciąży, to lepiej żeby się do wydruku nie zbliżały? Powinieneś.

Wiesz, że zapis "opary mogą powodować uszkodzenie płodu" nie jest tożsame z tym, że nie mogą przebywać obok kobiety w ciazy?
Z MSDS wynika, że nie tylko kobiety w ciąży nie mogą przebywać koło oparów tego atramentu (nie ma tam takiego tekstu, ale ok)? Jest generalnie szkodliwy dla dróg oddechowych i należy dostosować stanowisko pracy. I zgodnie z kartą charakterystyki, o ile nie miałeś pomiarów stanowskowych, to wszyscy Twoi pracownicy muszą chodzić w połmaskach z filtrami?
Nie wiem też ,skąd Ci się wzięło, że odparowuje w ciągu kilku godzin, bo w karcie jest wyraźnie napisane, że jest brak danych odnośnie szybkości parowania. Zakładać więc należy, że idąc tokiem rozumowania Twojego bhpowca, należy poinformować wszystkich klientów, że tusz parujący z wydruku może uszkodzić płód kobiety przebywających obok.

Każde stanowisko powinno mieć wykonaną "ocenę ryzyka zawodowego", a pracownik zatrudniany do pracy podpisuje oświadczenie o zapoznaniu się z tym ryzykiem.

Zgadza się, ale jeśli masz chemię, która jest kancerogenna, teratogenna, może powodować bezpłodność etc etc. to samo oświadczenie, że pracownik wie, że od samego przebywania obok może zdechnąć nie wystarczy. Dochodzi szkodliwe i różne inne wymogi związane z niebezpiecznym stanowiskiem. Albo wystarczy zmienić chemię. Albo nie tłumaczyć uprzedzeń tym, że kobiety w ciąży nie mogą pracować, bo płód, ale faceci już mogą, bo, wychodzi na to, ich płodność, płuca i ogólny stan zdrowia są bez znaczenia.

Ale od tego jest "Pan od BHP". Informujesz go szczegółowo o tym jakiej chemii używasz, ale dalej wszelkie kwestie szkodliwości i odpowiedniego zabezpieczenia pracowników przed tą szkodliwością, odpowiedniego informowania pracowników, itd są po jego stronie. Ty jako właściciel/prezes nie musisz mieć specjalistycznej wiedzy w tym temacie.

Ja to wiem. Ale to nie ja napisałam, że kobiety w ciąży nie mogą pracować, bo nawet nie mogą przebywać koło chemii (co jest totalną bzdurą, bo na tej zasadzie klientki nie mogą przebywać obok wydruków), za to faceci mogą, jak napisałam, widocznie ich zdrowie jest mało istotne. Kreograf, sam zdaje się zatrudniasz kobiety. Każesz im stać 8h nad tuszami i je wdychac namiętnie? Jakby któraś zaciążyła to co? Posadziłbyś do pakowania czegokolwiek, tudzież niech telefony ogarnia, whatever? Czy jak mza wysłał na lipne zwolnienie w 2 tc, żeby nie płacić, a później pisał dyrdymaly o omijaniu kobiet szerokim łukiem? A co by było gdyby kobieta się dowiedziała w 2 miesiącu ciąży?! I stała koło atramentu Rolanda
Kobiet się nie omija szerokim łukiem tylko dlatego, że zachodzą z Wami w ciążę i wychowują też Wasze dzieci. I nie ich wina, że to one biorą na siebie opiekę nad dzieckiem. To, co uprawil mza nazywa się dyskryminacją. I tusz Rolanda czy laser w firmie czy inny Domestos - tego nie zmienią.