Ciągle rosną stawki za odbiór odpadów z produkcji. Obecnie mamy kontener na "odpady opakowaniowe" - co odpowiada tworzywom sztucznym, metalom i papierowi w miksie. Papier podkładowy to nie papier, poza tym nikt przecież nie będzie obierał z niego każdego skrawka folii, do tego papier, tworzywa do druku, PCV, plexi, kompozyty.
Zlewki atramentów - cóż - co jakiś czas zawozimy do firmy, która przyjmuje odpady farb i rozpuszczalników, płacimy za to jakieś tam pieniądze i jakoś strasznie nie boli.
Ale znowu info o podwyżce i za wywiezienie kontenera 1200 litrów raz w tygodniu już chcą od nas ponad 500zł miesięcznie.
Macie na to jakiś patent?