O i to całkowicie zmienia postać rzeczy.
O i to całkowicie zmienia postać rzeczy.
-----------------
-----------------
Każda firma ma swoja politykę i filozofię działania. Ja bym się mocno zdziwił idąc do firmy z autem do oklejania gdybym się dowiedział, że nie mają żadnego pomieszczenia przystosowanego do tego typu prac tylko muszą wynająć aby móc okleić mi auto.
Ja myślę, że nie ma jedynej i słusznej zasady gdzie się okleja samochody.
Ja na przykład mam u siebie pomieszczenie, do którego wjadę krótkim transitem bez nadbudówki i mniejszymi samochodami. Większe busy oklejam w zaprzyjaźnionej hali, z właścicielem której rozliczam się barterem za możliwość wjazdu - dzwonię, zapowiadam się i chłopaki jadą.
Niejednokrotnie klient prosi by podjechać do serwisu aso, niejednokrotnie do klienta do siedziby - skoro tak chce, to chłopaki jadą.
Oklejałem naczepy tir, "plandekowce", autobusy, ciągniki tir, maszyny budowlane itp - dodam, że nie u siebie, bo nie mam gdzie zmieścić gabarytowych pojazdów. Zawsze coś się załatwiło, wynajęło lub klient załatwił. Jak człowiek jest normalny to rozumie, że nie każdy posiada własną halę. Lepiej by praca została wykonana dobrze w wynajętym pomieszczeniu niż spartolona w siedzibie agencji. Jakoś nigdy nie miałem zgrzytu związanego z pomieszczeniem do oklejenia.
Nie popadajmy w skrajności. Większość z nas korzysta z jakiegoś outsoursingu. Wynajem hali na większe tematy jest jednym z jego elementów.
Podobnie jest z doliczaniem opłaty za wynajem podnośnika, w momencie wyklejania okien na pierwszym piętrze. Czy myślicie, że każda firma montująca szyldy i oklejająca okna powinna mieć swój podnośnik, bo lipa jest doliczyć za wynajem?
(Wiadomość zmodyfikowana przez: ideaprint1 dnia 09.03.2018 15:40)
Wynajem hali czy garażu to drobiazg.
Najzabawniej jest wtedy, gdy okazuje się, że podejmujesz zlecenie jako piąte czy szóste, albo jeszcze dalsze, ogniwo, i wszyscy przed Tobą mają auto, które oklejałeś w swoim portfolio.
-----------------