Witam,
zdarza mi się oklejać "na mokro "szyby folią typu mrożone szkło z wyciętymi ploterowo literkami. Zawsze pokrywałem je papierem transportowym. Klejenie na mokro. Następnie oczekiwanie, spryskiwanie papieru wodą, aby zmiękczyć klej, no i odklejanie. Tutaj zaczynają się schody. Bardzo często zależy mi na czasie i przy ściąganiu papieru odrywa on także folię. Trzeba robić to bardzo delikatnie bo literki moga ulec uszkodzeniu. Bardzo czasochłonne.
Czy próbowaliście transferować kiedyś bezbarwną folią aniżeli papierem transportowym? Czy wówczas byłoby łatwiej go zerwać nie uszkadzając folii mrożonej?
Dzieki za porady.
Pozdrawiam