Etykieta odgrywa ważną rolę w przekazaniu informacji odbiorcy o danym produkcie, może też określić grono odbiorców. Jest reklamą produktu i tworzy wizerunek producenta. Jak prezentują się w tym przypadku małe, lokalne czy nowe browary, rywalizujące o klienta? Jak wykorzystują siłę etykiety?
Patrząc na nowe browary i ich wizerunek, możemy powiedzieć, że polski rynek piwa zmienia się, ewoluuje i łamie stereotypy. Małe, lokalne browary prześcigają się w nietypowym nazewnictwie i designerskiej szacie graficznej. Etykiecie trzeba nadać unikalny wzór, a butelce atypowy charakter. Nieprzeciętny design ma być zapamiętany i przyciągać wzrok. W efekcie, ma się sprzedać.
Etykiety piwne są niemal tak samo dopracowane jak herby miast, przedstawiają nie tylko elementy nawiązujące do historii browaru, ale także skład złocistego trunku. Dość częstymi motywami na etykietach są: rok założenia browaru, motyw pszeniczny lub chmielowy, motyw kadzi, nagrody jakimi piwo, bądź browar zostały docenione. -
Nie zawsze jednak motyw browarniczy musi na etykiecie wystąpić, nierzadko motywem wiodącym jest to, co wyróżnia dany region z którego pochodzi piwo np. tradycyjne stroje. - mówi Maciej Laskowski z agencji reklamowej KREATYVNIE. - Etykiety piwne charakteryzuje przede wszystkim ich kształt. Najczęściej jest to kształt elipsy z przepasającą wstęgą. Mimo zmiany stylów i trendów jakie panują w projektowaniu nadal nie trudno rozpoznać że dana etykieta jest piwna – dodaje. Jak zgodnie mówią specjaliści, jeśli chodzi o nasze rodzime etykiety – jest się czym chwalić. Nie odbiegają one ani o krok od światowych trendów.
Tradycja
Browary z wieloletnią tradycją najczęściej na etykiecie głównej posiadają nazwę, do tego godło lokalne lub herb browaru. Często lokuje się na niej okoliczny zamek z wielowiekową historią czy postać w stroju ludowym z danego regionu. Wszystko to ma się kojarzyć z historią i podkreślać tradycyjne warzenie, według starych receptur.
Browar Fortuna warzy piwo Miłosław odwołując się do piwowarskich tradycji Miłosławia, gdzie w 1848 roku stoczono największą bitwę powstania wielkopolskiego. Wydarzenie to namalował Juliusz Kossak, a reprodukcja obrazu znajduje się na kontr etykiecie piwa. Natomiast żeby trafić do nieco młodszego odbiorcy, który nie lubi masowych i komercyjnych produktów, Browar Fortuna wprowadził do produkcji piwo nowe, Komes, w nowoczesnej oprawie graficznej.
Oryginalność
Rewolucję na rynku wśród piwnych etykiet zrobił browar PINTA. W 2011 roku pojawiły się piwa o dziwnych nazwach typu Czarna Dziura, Atak Chmielu, Dymy Marcowe czy Dobry Wieczór, z intrygującą, kolorową, rysunkową i nowoczesną grafiką na etykiecie. Następnie przeszły transformację kolorystyczną, usunięto grafiki, ale nadal intrygowały nazwą i charakterem. Dzięki temu wyróżniają się spośród innych.
- Żeby o jakości naszych piw, która jest dla nas priorytetem, dowiedzieli się inni, musieliśmy zaistnieć na sklepowej półce. Krzykliwe etykiety z początku naszej działalności doskonale się w tej roli sprawdziły. Po roku, gdy nieco okrzepliśmy na rynku, postanowiliśmy pokazać nasza prawdziwą twarz - spokojnych facetów z poczuciem humoru, znających się na warzeniu i kulturze piwa. Teraz nasze etykiety są dość minimalistyczne, ale nadal oryginalne – mówi Ziemowit Fałat, współtwórca PINTY. - Znakiem rozpoznawczym naszego piwa pozostają niebanalne nazwy wypisane dużą czcionką na etykietach. Są czytelne i ponoć znacząco pomagają klientom w zamawianiu PINTY w pubach i sklepach – dodaje.
Drugim przykładem rewolucji jest Ale Browar warzony w Gościszewie, który od początku 2012 roku, czyli od początku istnienia, wypuścił na rynek już 7 piw: Rowing Jack, Black Hope, Lady Blanche, Amber Boy, Sweet Cow, Naked Mummy czy Smoky Joe. Twórcy postawili na rarytasowy i nieprzeciętny design, skierowany głównie do młodego (który skończył 18 lat) odbiorcy. Etykiety wyglądają jak komiksy lub kreskówki, mają rysunkową postać, a różnią się od siebie głównym bohaterem i kolorystyką. Postacie są nieco kontrowersyjne, np. kobieta z brodą czy szydercza mumia. Trzeba przyznać twórcom dużo odwagi. To jednak bardzo ważny wyróżnik marki. Świadczy o oryginalności i wyjątkowości, dlatego też tych piw nie da się kupić w każdym sklepie czy pubie.
Duże browary na całym świecie próbują różnych trików marketingowych, żeby przyciągnąć klienta. Na rynku pojawiły się etykiety aktywne, inteligentne, zmieniające kolor farby termicznej. Na etykiecie amerykańskiego piwa Coors Light, w momencie osiągnięcia odpowiedniej temperatury, białe szczyty górskie w logo marki zamieniają się na niebieskie, co oznacza, że piwo jest wystarczająco schłodzone.
Etykieta wpływa na odbiorcę, wywołuje emocje. Staje się centrum informacji dla klienta. Kiedy jest więc inna niż wszystkie, niesie za sobą komunikat, że ma on do czynienia z czymś nieprzeciętnym i niesztampowym. Obecnie panuje moda na estetyczne, czyste etykiety projektowane w duchu minimalizmu. - Świetnym przykładem „spłaszczania”, czyli projektowanie bez przejść tonalnych i dodatkowych uszlachetnień, może być etykieta piwa Łomża, która przypomina opakowanie zastępcze z czasów PRL – mówi Maciej Laskowski z KREATYVNIE. Ciężko prognozować, czy i jak długo ten trend będzie się utrzymywał.
Źródło: Mission Public Relations