Ploter laserowy. Proszę o opinie i porady.

Nie wiem jak się wypowiedzą koledzy ale dla mnie chiński ploter ze szklaną tubą 50W to padaczka. Pewnie poradzi sobie z materiałami o takiej grubości ale będzie to droga przez mękę. Nie bardzo zrozumiałem też ten komentarz o ZUS-ach. Zaryzykuję stwierdzenie że każdy z nas który się tu udzielał ma firmę gruuuuubo ponad 2 lata więc o rzadnym niskim zusie nie ma tu mowy. Czy są bardziej niewdzięczne branże? Pewnie że są, tylko nie wiem skąd pomysł że naumiesz się wszystkiego co ci potrzeba w tempie ekspresowym a takie mają podejście wszyscy zaczynający bo nikt nie ma żeby do biznesu dokładać przez rok czy dwa.

Abstrahując już trochę od ciebie nie do końca potrafię zrozumieć ludzi którzy maja jakiś fach w łapach a nagle po 10 latach pracy postanawiają wziąć się za coś totalnie innego. Poświęciłeś 10 lat życia żeby się czegoś nauczyć, umiesz to robić lepiej od innych, zakładaj firmę i działaj, jeśli jesteś lepszy zlecenia przyjdą same. Jeśli jesteś noga siedź cicho na etacie i ucz się pilnie. Jakoś nie wyobrażam sobie sadzić u kogoś przez pół zycia warzywa a nagle stwierdzić że będę kładł tynki bo zenek kosi super hajs a mi ze szwagrem też nieźle wyszło.

To proszę mi wytłumaczyć co jest takiego ciężkiego w obsłudze tak skomplikowanej maszyny jaką jest ploter laserowy ? Gdzie mam zamiar ograniczyć się do 2-3 materiałów, moc tuby podałem przykładową, najniższą z ofert, bo mnie jak by ktoś zapytał o maszynę to bym mu powiedział że z mocą XY jest dobra do cięcia papieru, a z mocą YX do łupania drewna, nie sugerował od razu że jest debilem bo nie napisał parametrów, od początku nie ukrywałem że nie miałem do czynienia z laserem co nie znaczy że nie mam doświadczenia z poligrafią czy branżą reklamową.

Nie zrozumiałeś tego co chciałem ci przekazać, nie napisałem nigdzie że obsługa lasera jest trudna, ba uważam nawet że jest dość prosta ale trzeba sie sporo nauczyć i niestety tylko i wyłącznie metodą prób i błędów, zakładając że uczysz się na bardzo drogim materiale jakim jest plexa, dokładając do tego laser na którym praca nawet doświadczonym operatorom potrafi sprawić problemy okazuje się że taka inwestycja nie ma przełożenia na zysk który możesz uzyskać przy obecnych cenach na naszym rynku. I tak jak ci napisałem w pierwszym poście, nikt tutaj nie zagwarantuje ci że chińska maszyna która niekoniecznie trzyma parametry będzie się nadawała do takich czy innych zastosowań. Ile egzemplarzy danego modelu tyle może być rożnych ustawień dla różnych materiałów. Michalem napisał ci jak było u niego ale założę się że nie zapewni cię że jeśli kupisz taki sam ploter będziesz ciął tak samo. Nie oczekuj więc pewników bo nie bardzo da się je określić. I nigdzie nie napisałem również że jesteś debilem, a jedynie zaznaczyłem że chcesz konkretów nie podając najpierw czego mają dotyczyć. Czytaj ze zrozumieniem ,więcej pokory i mniej bulwersu bo nie uzyskasz nigdzie rzetelnych informacji.

Napisałem taki komentarz dlatego, że ploter chiński to tak naprawdę zabawka. Wolę udzielić Ci dobrej rady i odwlec Ciebie od tego pomysłu.
Pomijając niską jakość wykonania, niedbały montaż z części jest to sprzęt, który nie pracuje jak powinien, a jedynie udaje ploter laserowy.

Wypiszę Ci minusy chińczyka:
- jest na silnikach krokowych. Dokładność np. grawerowania literek poniżej 1cm jest żenująca. (grawerujesz 10x to samo np. z Corela, a każdy grawer dostajesz "niepowtarzalny"). Aby było lepiej, ustawiasz niższą prędkość (bo przy większych krokowce gubią kroki) - ale to i tak bez porównania do napędu servo;
- długość i stabilność fal laserowych. W skrócie: w dobrym laserze z tubą RF dzięki większym skupieniu wiązki wystarczy mniejsza moc, aby zrobić to samo. Dodatkowo moc lasera nie skacze w jakimś tam czasie, więc cały grawer jednakowy odcień - nie do uzyskania na chińczykach, z którymi miałem styczność.
- te padające zasilacze... w wielu laserach trzeba zmienić zasilacz, aby grawerował w miarę stabilnie.
- serwis raczej niepewny.

Jest jeszcze sporo minusów, ale pewnie je już wyczytałeś powyżej lub w innym temacie. Uwierz mi, wady, o których użytkownicy pisali na forum 10 czy 15 lat temu dalej w tych ploterach istnieją.

Sama cena np. regeneracji tuby w GCC (Synrad 30W) to jeśli dobrze pamiętam 12 tysięcy złotych.
W tej cenie dostaniesz chińskie 80W. Jak sobie pooglądasz, to te Serony, Lynxy, Techsole to klony tego, co możesz dostać na chińskich portalach. Różnią się kolorem, logo, ew. przy niektórych jest cena podana od razu z chillerem itd.
Jeśli uparłeś się i chcesz kupić ryżowy ploter, to kup na ebayu albo na Aliexpressie z wysyłką z EU (aby nie płacić cła), dostaniesz 2-3x taniej niż w Polsce...

Co zawiodło?

CMHT - sprowadź jedno, bez CE - miej wypadek przy pracy i leżysz i kwiczysz...
Mam Chińczyka, kupowałem bardzo dawno temu, nie dam złego słowa powiedzieć, kto nie pracuje ten nie wie. Na tym forum, co było świetnie widać podczas Remy, pisze 90% handlowców, piszą bzdury, w większości nie stać ich nawet na to żeby kupić 1/10 maszyny, którą sprzedają, a klientowi wciskają bo taką maja pracę. Kup Chińczyka w Polsce, od Polskiego dystrybutora, ale znanego, jest ich paru, masz gwarancję, masz CE, możesz wziąć leasing, raty, dotację cokolwiek chcesz, a i pokażą Ci co i jak, i przeszkolą i papier wypiszą na przeszkolenie.
Przez jakieś 10 lat chyba już, które mam urządzenie zmieniałem lampę 3 razy, i nigdy nie było by to na siebie nie zarobiło. Wcześniej pracowałem u kolegi na bardzo "markowym" laserze - po kolejnych chorych pieniądzach do zapłaty za przegląd zaczął się z nimi sądzić, bo nie wiedzieli ile za co śpiewać. Nie wiem jak jest teraz, ale rynek jest bardzo ciężki i idąc tropem myślenia jaki tu czytam to chyba bym musiał na łeb upaść by pójść w tą stronę i zamiast wydać na maszynę 10000 to wydawać 50000!!!!!! Kiedy to ma się zwrócić, bądźmy realistami? Mam mieć firmę otwartą 24h - jak ostatnio widziałem w Warszawie? Jeszcze na łeb nie upadłem. Przy tak ogromnej konkurencji jaka jest w Polsce, nie da się kupować drogiego sprzętu ponieważ też się zużywa, nie jest wieczny, a cena 4-krotnie wyższa. Lepiej być realistą i spać spokojnie niż brnąć w jakieś chore koszty by mieć na końcu taki sam efekt tylko kieszeń lżejszą. Miłej majówki, zamykam firmę na 9 dni i śmigam z całą rodzinką na Majorkę - dzięki zerowemu obciążeniu - moje chińczyki kupowałem wszystkie za gotówkę tylko co na to "markowi"?

Logika - kup w Polsce to masz CE.
No co Ty? Bo w Niemczech to nie mam?