Ploter pcut

Witam serdecznie

Jako że wiele jest pytań a mało opini o ploterze Pcut którego od niedawna pełno i jest w atrakcyjnej cenie; ponieważ zaryzykowałem i zakupiłem ten ploter chciałbym podzielić się swoimi spostrzeżeniami które może komuś pomogą przy podjęciu decyzji.

Kupiłem Pcuta 630 z tydzień temu i tak:
1. Duży problem ze sterownikami - dostałem tylko jakiś "starownik" dzięki któremu komputer coś widzi. Co? Nie bardzo wiem. Jakieś urządzenie USB no i niestety bez programów typu singcut czy pltdraw nic nie zdziałamy.
2. SingCut - programik w miarę przyjemny. Instaluje się jako wtyczka w Corelu i za pomocą jednego kliknięcia projekt jest przenoszony do niego, klikamy wytnij, ewentualnie obróć o 90 stopni i wycinamy. Nie polecam mieszać w ustawieniach bo bardzo prosto udaje się ten program zdurnić
i potem zostaje nam tylko reinstalacja (możemy maksymalnie 5 razy go zainstalować) bo zaczyna takie cuda wycinać że głowa boli a zeskalowanie to mistrzostwo świata.
Jednak jeżeli tylko przenościmy z Corela projekt i wciskamy Cut to jest wszystko pięknie, mile i przyjaźnie.
3. Pcut - typowa chińszczyzna ale jakość wykonania zaskakująco dobra. Niestety jest głośny i przy dłuższej pracy w małym pomieszczeniu można oszaleć. Zaskoczył mnie bardzo miło jakością wycinania. Tnie naprawdę bardzo ładnie i dokładnie, nawet bardzo małe elementy; aż sie zdziwiłem. Jeżeli kupujecie Pcuta bez stojaka który jak mi powiedziano kosztuje 380 zł O..O i chcecie korzystać tylko z przystawki na folie to lepiej kupcie deskę do prasowania i używajcie jej jako stojaka. Przystawka wogle się nie sprawdza ani w 1%.
Rolki dociskowe ładnie prowadzą folię także nawet przy długich wydrukach nie ma żadnych rozjazdów.
Obsługa plotera jest bardzo prosta:
Czxytelny wyświetlacz, wszystko łopatologiczne i można bez instrukcji intuicyjnie wszystko ustawić, i to mi się też podoba. Wszystko szybko, łatwo alew głośno.

Podsumowując:

+ Cena
+ Dobre wykonanie
+ Perfekcyjne cięcie nawet małych elementów
+ Obsługa łopatologiczno-intuicyjna

- GŁOŚNO
- problemy ze sterownikami
- trzeba ciąć za pomocą programów
- drogi stojak

Nie wiem jak z psuciem się bo mam go niedługo ale na razie odpukać.

Generalnie jestem z niego zadowolony.

Mam nadzieję że moje wypociny coś komuś pomogą.

Pozdrawiam

Jak macie jeszcze jakieś pytania to piszcie na maila 54-143@wp.pl a postaram sie odpowiedzieć

dzięki za szczegółowe informacje. Już jakiś czas myślę nad takim ploterem, .

witam!
ja używam takiego ploterka od ponad roku a raczej uzywalem
drobnych grafik to on raczej nigdy dobrze nie wycinał a teraz umarł smiercią naturalną i czeka go smietnik
reasumując moim zdaniem ploter nadaje sie do zabawy a nie do długookresowej pracy
pozdrawiam wszystkich
Artur

Nie chcąc rozpoczynać kolejnego wątku pozwalam sobie na przyczepienie swojego tematu tutaj.

Jakiś czas temu zakupiłem PCUT'a CT630. W komplecie dostałem SignCut'a i Artcut2009. Konfiguracja pierwszego programu przebiegła bez większych problemów. Z drugim nie daję rady. Ploter podłączony jest przez kabel USB i konwersję portu COM na USB (chyba mniej więcej tak to wygląda).

Mam jednak kilka problemów, na które mam nadzieję pomożecie znaleźć mi rozwiązanie. Gość, od którego kupiłem ploter, ma problemy z obsługą poczty i przy wymuszonych brakiem odp kontaktach telefonicznych mówi, że tak widział, ale nie wie dlaczego nie odpisał... Dlatego muszę szukać pomocy gdzie indziej.

Problem 1.
Czy działanie plotera na ARTCUT2009 wymaga podłączenia go przez wyjście RS-232? Nie mam zbyt wiele czasu, dlatego nie mogę tego sprawdzić. Poza tym w moim lapku nie mam takiego wyjścia.

Problem 2.
Przy wycinaniu niewielkich elementów w folii flock nożem o kącie 60 st. ostre rogi są dość mocno zaokrąglone, czasem litery są przez to zniekształcane (np. R - wygląda prawie jak A). Blade offset ustawiałem na 0.8-1.0. Odgrzebałem gdzieś informację o nożu o kącie 65 st., który wg opisu przeznaczony jest do wycinania małych elementów m.in. we flocku. Po tym skontaktowałem się z jednym z dystrybutorów plotery i noży, który powiedział, że kąt noża nie ma aż tak wielkiego znaczenia i wina leży w oprogramowaniu. Co Wy na to?

Problem 3.
Kilka razy wycinałem arkusze, które miały po ok. 50-80 cm bieżących. Mniej więcej w połowie ploter "głupiał" nie podnosił ostrza i nie kończąc rozpoczętej litery przecinał folie jadąc do kolejnego elementu. Sprzedawca tłumaczył to albo złymi ustawieniami plotera albo fabrycznymi problemami.

Problem 4.
Przy próbie skorzystania z opcji szybkiego eksportu pliku z corela do signcut'a owszem ten drugi się otwiera, ale bez zaimportowanego pliku. Po prostu program startuje, tylko bez pulpitu startowego z logiem programu.

Dla ułatwienia i skrócenia wątku poniżej przedstawiam konfigurację plotera.
Menadżer urządzeń:

Mam ten sam ploter i to co opisujesz u mnie to była wina prowadzenia folii była, zbyt duże odstepy między rolkami lub zbyt mocny nacisk i folia nie przesywa się tak jak powinna.
sprawdź na mniejszym odstępie między rolkami. Ja dokupiłem jeszcze jedną rolkę i teraz mam spokój.

-----------------
Zrób mi to na dzisiaj, jak bym chciał na jutro to bym przyszedł jutro.

To Ja tez dolacze. Ten sam ploter posiadam. Za kazdym razem jak chce ciac cos wiekszego to mecze sie z ustawieniem folii. Np. Folia 600 mm a grafika do wyciecia ma 580 mm i ciezko jest mi ustawic poniewaz nie ma zadnych prowadnic gdzie ktore by zapanowaly na tym by folia nie uciekala w lewo lub prawo. Ma ktos jakas sensowna odpowiedz na to czy trzeba samemu pokombinowac z jakimis wyznacznikami-prowadnicami...

u mnie na klonie tego plotera są przyklejone miarki z przodu i z tyłu. dopasowuje sobie do tego samego wymiaru i leci prosto.

-----------------
Zrób mi to na dzisiaj, jak bym chciał na jutro to bym przyszedł jutro.

Wlasnie tez myslalem by cos takiego sobie przykleic. Bo jakiegos sprawdzonego rozwiazania to lipa. Myslalem, ze gdzies sa do zakupienia np. jakies prowadnice pod ten ploter. Ale jak wiadomo mozna wszystko samemu zrobic i to bez wplywu na portfel...

Dodatkowe pytanie, które znajduje się gdzieś w gąszczu zadanych powyżej.
Pytanie do tych, którzy mają porównanie w nożach 60 i 65 stopni i wycinają we flocku. Czy rzeczywiście jest różnica w przypadku małych elementów???