W listopadzie br. AMS wprowadził do swojej oferty dwa nowe rozwiązania niestandardowe: podgrzewane ławki w wiatach przystankowych oraz specjalny druk plakatów outdoorowych, dzięki któremu obrazy na plakacie stają się trójwymiarowe i sprawiają wrażenie głębi.
W wybranych wiatach przystankowych AMS jest już możliwość zainstalowania podgrzewanej ławki. Dzięki specjalnej instalacji siedzisko ławki grzeje przez całą dobę. W najnowszej kampanii eKonta, mBank zadbał o ciepłą atmosferę na przystankach w Krakowie, Poznaniu i we Wrocławiu. To pierwszy w Polsce reklamodawca, który skorzystał z tego rozwiązania. Na potrzeby kampanii zostało zainstalowanych 8 takich ławek. „Bądź bogatszy o ciepłą atmosferę na przystanku” oraz „Bądź bogatszy o odrobinę ciepła w chłodny dzień” to informacje, które możemy przeczytać na plakatach znajdujących się na przystankach.
Druk z efektem głębi to drugie z nowych rozwiązań zaproponowane przez AMS. Specjalna technika druku plakatów, poprzez rozmieszczenie płaskich elementów graficznych na warstwach znajdujących się w pozornie różnej odległości od oczu obserwatora, pozwala uzyskać efekt iluzji głębi. To niesamowite wrażenie, wyróżnia każdą kampanię, zwracając uwagę przechodniów oraz kierowców. Po raz pierwszy z tego rozwiązania w kampanii ogólnopolskiej skorzystała firma Maspex. W najnowszej kampanii outdoorowej dżemów Łowicz owoce stają się trójwymiarowe i sprawiają wrażenie jakby „wystrzeliły” ze słoika. Wcześniej, w kampanii lokalnej, tę technikę druku wykorzystała Silesia City Center w Katowicach.
Źródło: AMS
W którymś polskim mieście zrobiono ankietę i pasażerowie twierdzili, że nie chcą wypasionych ławek we wiatach, bo wtedy przesiadują tam bezdomni.
Niestety, w takiej nowoczesnej wiacie stykają się interesy różnych grup społecznych a ich pogodzenie jest niemalże niemożliwe.
To samo dotyczy dworców kolejowych. Wiaty i dworce należy zlikwidować. Pasażerowie mogą przecież zatrzymywać autobusy i pociągi układając na drogach i torach przeszkody (słupy energetyczne, wraki cięższych pojazdów samochodowych, pnie i konary drzew itp.). Ewentualnie w razie istnienia pobliskiego wiaduktu można rzucać w jadący pojazd bryłami lodu, głazami, ławkami, galanterią betonową w postaci kostki brukowej, obrzeży i krawężników, betonowych elementów palisad, kwietników, studzienek kanalizacyjnych (wraz z metalowymi pokrywami lub bez) itp.
Kilka dni temu miałem okazję stać poza wiatą, pomimo deszczu, pod wiatą bowiem siedział mocno śmierdzący pan.
Wsiadłszy do tramwaju roztoczył ten sam zapach w całym pojeździe, ku radości wszystkich podróżujących.
Nieskrywanej radości.
Oczami wyobraźni widzę kolejkę do podgrzewanej ławki. Zwłaszcza gdy temperatura spadnie poniżej zera.
Może to jest jakiś pomysł - wiaty ale bez ławek i z ażurowym zadaszeniem. Można by puścić po takiej pergoli jakieś pnącza - winobluszcz, ew. kiwi czy też glicynię. Byłoby i ekologicznie i estetycznie (tzw. "wiaty 2xE"), a nawet czasem by zapachniało.
Myślę, tak zupełnie poważnie, że nie da się pogodzić interesów pasażerów z interesami 'mieszkańców' wiat.
Problem trzeba byłoby rozwiązywać systemowo, tylko nie ma komu.
A no widzisz, schodzimy w końcu na ziemię. Czyli to nie wiaty są winne, ale brak nadzoru nad przestrzenią publiczną. W Polsce w ostatnich latach wykonano na przykład wiele spektakularnych renowacji i remontów dworców kolejowych, powstały nowe. Wielu z tych inwestycji towarzyszyły szumne deklaracje władz, że poradzą sobie z problemem okupujących takie miejsca osób. W praktyce bardzo szybko się okazuje, że problem wraca -i to mimo, że takie placówki dysponują służbami porządkowymi. Nawet niektóre lotniska padły pastwą tego zjawiska choć mogłoby się wydawać, że w takich miejscach służby powinny być szczególnie sprawne i zdecydowane.
A kto pisał, że wiaty są winne?
Uwaga że nowoczesne wiaty są miejscem manifestowania się konfliktu interesów różnych grup społecznych była głosem "za"?
Uwaga o tym, że wiaty są przedmiotem sporu między korzystającymi z komunikacji miejskiej a lokalsami oznacza, że należy mieć ten aspekt na uwadze przy wprowadzaniu 'ulepszeń'.
Nic ponad.
Winne w tym sensie, że ta przypadłość jest ich jakąś szczególną cechą. Nie jest - ten sam problem dotyczy wielu innych elementów i obszarów przestrzeni publicznej, również tych wykorzystywanych w reklamie.
Winien jest ten, kto 'ulepsza' bezmyślnie.
Czyli jednak winne "ulepszone bezmyślnie" wiaty a nie to, że w mieście nie pilnuje się porządku i nie oferuje się alternatywnych miejsc dla ludzi bezdomnych.
Twoim zdaniem?
A Twoim nie?
Moje
"winien ten kto bezmyślnie ulepsza"
Twoje
"winne ulepszone bezmyślnie wiaty"
Dostrzegasz różnicę?
Nie - w obu wypadkach rozwiązaniem problemu mogłoby wydawać się zlikwidowanie wiat, dworców i lotnisk. O ile zatrzymywanie aut przy użyciu ławek, konarów czy brył lodu wydaje się całkiem realne, o tyle z samolotami może być problem.
Aaa... nie widzisz różnicy.
Jest kilka różnic - inne wyrazy itp. Ale wniosek ten sam - przedstawiona inicjatywa jest do kitu, bo nie jest odporna na bezdomnych. Tak samo jak dworce i lotniska...
Twój wniosek, jak rozumiem?
Tak rozumiemy Twoją sugestię. Jeśli nie zrozumieliśmy jej właściwie, poprosimy o pomoc.
Aaaa.... Wybacz, myślałem, że przestawiasz WŁASNE zdanie.
Nie przyszło mi do głowy, że będziesz usiłował analizować moje, zwłaszcza poprzez jakieś dopowiedzenia nie mające umocowania w tym co napisałem.
To jak to jest z tymi podgrzewanymi ławkami w wiatach - są OK czy nie są OK? Według Ciebie...
A kto takie plakaciory druczy?