A skad wniosek, ze nazwa firmy reklamowej musi być poważna? Nie nazywasz zakładu pogrzebowego, lecz firmę, która - chcąc być konkurencyjną - powinna oferować standardowe usługi wysokiej jakości, a jednocześnie sprostać wyzwaniom nieszablonowym, zaoferować klientowi rozwiązania nowatorskie i czasem zaskakujące. Jeśli oczywiście klient podoła temu psychicznie i finansowo.
Tak szerokie spektrum swoich możliwości możesz (a nawet powinnaś) zasugerować już samą nazwą czy znakiem graficznym. Pole do popisu i możliwość "sprzedania się" już na starcie.
Nieważne, czy śmiesznie, czy śmiertelnie poważnie. Ważne, żeby z pomysłem i świadomie. A jeśli już na etapie własnej nazwy uda Ci się sprzedać klientowi ideę - to pierwszy plus dla Ciebie.
Mnie bardziej zastanawia Twoja wypowiedź:
"czasu troszkę mam ale nad nazwą trzeba pomyśleć, reszta wizualizacji firmy jest w głowie".
Mamy rozumieć, że masz już zaplanowane CI, a nie masz jeszcze nazwy? Najbardziej właściwą drogą jest (pomijając wszelkie etapy rozważań o przesłaniu, planowania przekazu, myśli przewodnich itd) nazwa -> znak graficzny -> CI.
Jeśli dobrze zrozumiałem Twoją wypowiedź, to zdecydowanie powinnaś to wszystko przemyśleć od nowa, skoro termin nie goni.
pozdrawiam
Styx
(Wiadomość zmodyfikowana przez: Styx dnia 18.12.2009 14:03)