wiczek1, 2013-01-05 12:40To kolejny wątek którego smutna konstatacja jest taka ze zwyczajnie.... nie ma sensu ludziom pomagać.... Bo albo za mało, albo nie tak, albo po prostu po zadaniu pytania i uzyskaniu odpowiedzi taki delikwent nawet nie raczy nawet pofatygować się z informacją czy problem został rozwiązany. Ps. A odnosnie samego wątku to co się Pani nie podoba w mojej odpowiedzi? Że nie zaproponowalem że ja Pani przerobię z czystej sympatii oczywiscie czy że nie załaczyłem obrazków jak tą cholerną karetkę odblokować? Udało się to w końcu Pani zrobić czy nie? Dowiemy się chociaż tego? Czy już tylko będzie Pani gryzła i pluła jadem do końca tj. zanim rzuci zabawki? Pozdr. M. (Wiadomość zmodyfikowana przez: wiczek1 dnia 05.01.2013 12:41)
|
Ok, przepraszam Pana, niestety zostałam wyprowadzona z równowagi tą paplaniną. Faktycznie można stwierdzić, że Pan jako jedyny próbował mi pomóc. Niemniej napisał Pan:
"No chyba ze faktycznie problem lezy po stronie rozbiórki obudowy i zablokowaniu jej przez któryś nie do końca odkręcony / zdemontowany element ale jeśli tak to naprawdę dałbym sobie spokój z dalszymi pracami.... " - niestety wydaje mi się, że to jest właśnie tej natury problem. Nie zdemontowałam czegoś najpewniej, albo zdemontowałam nieodpowiednio zatem wobec Pańskiej teorii powinnam sobie dać spokój z dalszymi pracami. Lepsze to niż "nie powinnam sie w ogóle do tego zabierać" ale wciąż czegoś brakuje.. Nie twierdze, że ktokolwiek powinien mi pomagać z dobroci serca. Szukam raczej kogoś blisko, do kogo mogłabym sprzęt zawiesc i kto moglby mnie czegos nauczyc. Zaplacic owszem wiem, że bede musiala, ale chcialabym jak najnizej utrzymac koszty produkcji takiej drukarki, bo bede jej uzywac nie do celow komercyjnych, tylko do swojego projektu artystycznego. Dlatego nie kupuje drukarki za 50 tysiecy i nie przeszkadza mi, ze moze to nie bedzie igla, tylko plujka drukujaca garażowe printy.
Wcześniejsze Pana zalecenia już na samym początku sprawdziłam, przekręciłam zębatkę podnoszącą karetkę do góry ręcznie, zdemontowałam mechanizm od dołu, sprawdziłam czy tam coś nie haczy - niestety nie dopatrzyłam się niczego.
Silnik do podnoszenia karetki też jest sprawny.