logo
FORUM
Polska reklama i poligrafiaFORUM

Pomysł na biznes studio reklamy + wielki format w jednym

Strona 8/9  1 ... 6 7 8 9

| 18.12.2007 22:12

jak dodasz e-mail w swoim profilu to z checia napisze

pzdr

avatar użytkownika
+

Kalisz
wiadomości: 46
w Signs.pl od 16.12.2007
IP: 158.75.213.XXX

| 19.12.2007 09:12

Witam,
Do autora wątku... przeczytałem uważnie cały wątek i kilka uwag:
- gdzie masz jakieś obelgi i chamstkie oddzywki?
- każdy tutaj radzi jak może - zresztą zbijasz je od razu uważając, że boimy się konkurencji.
- ja też prowadzę działalność gospodarczą - ale zaczynając pracę w reklamie miałem trochę więcej pokory wobec innych - Tobie tego brakuje
- nie zarzucaj że po jednym wątku nie można Ciebie oceniać przez pryzmat narcyzmu bo ja też tu widzę niezłe ego
a teraz plusy:
- wiesz, czego chcesz (chyba?) i tego się trzymaj,
- masz możliwości, możesz uzyskać pomoc od bliskich Ci osób - gratulacje, wykorzystaj ten potencjał ile i jak się da.

A teraz odpowiedź na Twoje pytania z pierwszej części wątku:
1. pomysł na budynek poza miastem, ok ale według mnie tylko jako miejsce wykonywania zleceń - o wiele lepsza jest lokalizacja w mieście (centrum) - dla Klienta, który nie będzie Ciebie szukał i wypatrywał na drodze krajowej bo w międzyczasie znajdzie kilka innych firemek. Niestety to się wiąże z kosztami a na początek trzeba ciąć ale jeśli będziesz przykładał to otworzysz biuro w centrum (prestiż, bliższy kontakt z Klientem).
Jeśli chodzi o sprzęt - to owszem ale jak ktoś wcześniej pisał tego jest już dużo i możesz spokojnie współpracować z doświadczoną firmą specjalizującą się w druku wielkoformatowym (odpada koszt zakupu maszyny, przystosowanie pomieszczenia, drukarz). Według mnie lepsze byłoby zastanowienie się nad specjalizacją w zakresie tego czego nie może zaoferować konkurencja.
Uff... ale się rozpisałem
W każdym razie życzę powodzenia, dużo zleceń i więcej pokory
Pozdrawiam
dvdek

avatar użytkownika
+ + + +

Kędzierzyn-Koźle
Opolskie
wiadomości: 224
w Signs.pl od 15.01.2004
IP: 83.22.155.XXX

| 19.12.2007 09:12

Witam,
jeśli chodzi o pomysł to nic nadzwyczajnego,
ciekawi mnie i cieszy to że nacisk kładziony będzie na jakość.
Walczyć cenowo z drukarniami które robą prawie po kosztach
mija się z celem. Z mojej obserwacji wynika że jest coraz więcej
wymagających klientów którzy zapłacą więcej aby otrzymać
lepszy jakościowo produkt oraz zostać obsłużonym
w odpowiednim standardzie.

Drukarnie robiące słabej jakości produkty po bardzo niskich cenach
zawsze będą miały klientów, po prostu jest takie zapotrzebowanie
na rynku. Jest też zapotrzebowanie na druki dobrej jakości i obsługę
w wyższym standardzie - widzę że tu szukasz swojej szansy.

Co do lokalizacji poza miastem przy wygodnym dojeździe
ma to plusy np. w postaci bezproblemowego zaparkowania

Połączenie studia projektowego z drukarnią też wyjdzie na dobre, ciekawe projekty przyciągną klientów.
Dobry grafik odchodząc z agencji zabiera ze sobą część klientów ,
więc sądzę że paru na początek będziesz miał.

Co do sprzętu to warto inwestować z "głową",
np monitory o których pisałeś, to świetny sprzęt z tym że
moim zdaniem jeszcze są za drogie, można dbać o kolor
korzystając z CRT dobrej jakości.
Chodzi o to aby nie przeinwestować
Praca ma dwóch monitorach - miodzio - polecam.

Oprogramowanie jeśli chcesz dbać o kolor to alternatywy do Adobe niema.

Drukarka to inna sprawa, tutaj nie będę się wypowiadał bo nie jestem zbyt na bieżąco, pędzi świat do przodu i ciągle wchodzą nowe technologie.

No i oczywiście handlowiec, najlepiej już działający w branży z kontaktami
na to niema co żałować pieniędzy.

Łatwo mi to pisać bo nie ryzykuję własną kasą, ogólnie życzę powodzenia.

Pozdrawiam

avatar użytkownika
?

Ełk
wiadomości: 6
w Signs.pl od 23.11.2002
IP: 213.76.169.XXX

| 19.12.2007 10:12

Czytałem do trzeciej strony, czwartą i piątą pobieżnie i nasuwa mi się wnosek, że Twoja znajomość własnej wartości jest tak duża, że lawiruje wokół pierwszego z 7 grzechów głównych. Urodziłeś się mądry, świadomie rozwijasz ten talent pewnie już co najmniej od najmłodszych lat przedszkolnych, a pytania zadajesz po to, by odpowiadającym uświadomić, że w raczej nie wiedzą więcej od Ciebie.
Ogólnie och i ach (może wręcz OCH! i ACH!), tylko jeszcze nie wszyscy o tym wiedzą, więc misja uświadamiania cały czas przed Tobą.
(Ta wiadomość została wygenerowana automatycznie i proszę na nią nie odpowiadać)

brak ikonki
+ + + +

wiadomości: 131
w Signs.pl od 05.01.2006
IP: 87.105.83.XXX

| 19.12.2007 12:12


On 2007-12-19 10:50, jaaba wrote:
Czytałem do trzeciej strony, czwartą i piątą pobieżnie i nasuwa mi się wnosek, że Twoja znajomość własnej wartości jest tak duża, że lawiruje wokół pierwszego z 7 grzechów głównych. Urodziłeś się mądry, świadomie rozwijasz ten talent pewnie już co najmniej od najmłodszych lat przedszkolnych, a pytania zadajesz po to, by odpowiadającym uświadomić, że w raczej nie wiedzą więcej od Ciebie.
Ogólnie och i ach (może wręcz OCH! i ACH!), tylko jeszcze nie wszyscy o tym wiedzą, więc misja uświadamiania cały czas przed Tobą.
(Ta wiadomość została wygenerowana automatycznie i proszę na nią nie odpowiadać)

Amen.

avatar użytkownika
+

Warszawa
wiadomości: 11
w Signs.pl od 03.12.2007
IP: 83.12.115.XXX

| 22.12.2007 18:12

"Plan mam taki:
zaczynam w dwie osoby, ale do tego mam montazystow na zlecenia pod reka. Jak tylko terminy zlecen zaczna sie wydluzac biore kolejna osobe do pracy. "

Przeczytałem cały wątek- na parę rzeczy nie zwróciłeś uwagi: myślisz że kolejną osobę do pracy weźmiesz z ulicy? Przecież nikt nie zrobi np. wyklejania witryny z marszu, tego trzeba nauczyć, pokazać, a to zajmuje czas.
Skoro teraz zlecasz cięcie folii i wyklejanie innym, to może lepiej kupić ploter tnący i ciąć samemu a następnie zakasać rękawy i nakleić. Tak zdobytego doświadczenia nikt nie zabierze i zysk na pewno większy i maszyna własna pod ręką- a nie czekanie, aż ktoś wytnie. Chyba, że się chce być od razu Dyrektorem Co do kosztów: ZUS, podatek od nieruchomości na działalność gospodarczą i inne podatki, wynagrodzenia Twoje i dziewczyny, koszty energii, telefonów itp. na pewno trzeba brać pod uwagę. Lepiej zaczynać skromnie, z czasem i nabytym doświadczeniem można poszerzać działalność. Życzę powodzenia, bo zapału Ci nie brakuje.

avatar użytkownika
+ + + +

DYGOWO
wiadomości: 174
w Signs.pl od 01.02.2006
IP: 83.21.111.XXX

| 28.12.2007 23:12


On 2007-12-18 22:03, pawel1109 wrote:

"Bez zbytu na spore ilosci prac, doswiadczonego operatora plotera, dosyc dobrego plotera nic nie zdzialasz"

Swiete slowa, napisz tylko prosze, czy w Twoim odczuciu obsluga plotera to rzeczywiscie tak zagmatwana sprawa? Dlaczego tak uwazasz?

Przeciez nie jest to maszyna offsetowa, w ktorej tak wiele czynnikow sklada sie na ostateczny sukces.



Obsługa plotera wielkoformatowego to nie jest zagmatwana sprawa, to jest sprawa, która wymaga wiedzy i doświadczenia. Nie da się tego uzyskać żadnym innym sposobem (a już na pewno nie pomiędzy studiowaniem "Podstaw zarzadzania" a projektowaniem). Mam do czynienia z wieloma operatorami i wiem, jak łatwo jest spaprać wydruk, jak trudno jest czasami poradzić sobie z problemami, które wyskakuja w czasie druku. Natomiast o jednym możesz zapomnieć - druk na ploterze to nie jest Ctrl+P i obserwacja materiału nawijanego na kolektor w czasie robienia kolejnego projektu. Lekka fałda na materiale, otarcie o karetkę i już część pracy leci do kosza (a jaka część, to zależy od częstości kontroli). Paskowanie po zmianie temperatury czy wilgotności w pomieszczeniu, przyschnięta głowica, źle zripowany plik - taka lista mogłaby mieć dużo więcej pozycji. Widziałem kiedyś wzorowo zorganizowana drukarnię cyfrowa (gwoli ścisłości w Szwajcarii), tam każda drukarka (a było ich chyba z 7) miała swojego operatora. I żaden się nie nudził, pomimo tego, że nie musieli robić projektów, rozmawiać z klientami, prowadzić księgowości, uczyć się zarzadzania itd. Oni mieli "tylko" drukować w takiej jakości, jakiej wymagała firma.


Pozdrawiam,

Als

(Wiadomość zmodyfikowana przez: Als dnia 28.12.2007 23:53)

(Wiadomość zmodyfikowana przez: Als dnia 28.12.2007 23:54)

avatar użytkownika
+ + + + +

wiadomości: 312
w Signs.pl od 30.10.2007
IP: 83.22.169.XXX

| 30.12.2007 02:12

Ty Paweł ty się ogarnij
Nie przeczytałem do końca bo mnie w połowie szklak trafił od twoich wypowiedzi.
Ja sam prowadzę firmę reklamową od ok 1,5roku i jak każdy wcześniej pisał jest ciężlo, bardzo cięko nieraz.
Licz się z tym że nie zawsze bedzie klient i nie zawsze bedzie co robić co równa się nie zawsze bedzie kasa.
Jak trzeba bedzie coś robić to bedziesz tyrał po nocach i mówił sobie czy było warto (i nie mówie tu że mi się nie chce ale tak bywa) i nikt z bliskich albo pracowników nie powie ci dobra pomogę ci za darmo w nocy pracować itp.
Ja nie jestem doświadczony w reklamie ale w prowadzeniu działaności tak bo prowadzę od 5czy 6lat a mam 25 a i moi rodzice też prowadzą więc na firmię sie wychowałem sama działalość nie jest prosta w prowadzeniu.
Poza tym nie warto inwestować za dużo na początek 9jeżeli nie trzeba) wydruki zamawiam za ok 10zł/m2 (blueback) ceny jak walne 100% to i tak zarobie a nie martwię się o maszynę czy dobrze mi działa, czy mam media do wydruków itp. Myśle o ploterze ale jeszcze nie teraz.
Minimalizuje koszty bez ryzyka krachu finasowego które przy lizingu lub kredycie może cię pociągnąc na dno.
Planuje zatrudnić osoby do pracy bo zajmuję się paroma rzeczami na raz i ni hu... nie da rady wszystkiego dokładnie i profesjonalnie oganąć. Pierwszą osobą u mnie bedzie ktoś do pozyskiwania klineta od którego można zacząć myśleć o poważnych inwestycjach w park maszyn. Narazie mam migomat którym spawam przyczepy reklamowe (bo tym się zajmuje moja firma - reklamy mobilne) i mogę spawać rónież tablice, szyldy itp
Folie zamawiam wyklejam i wszystko (szyld)
Nie zamierzam się ograniczać tylko do reklam mobilnych na przyczepach ale ruszam w autobusy, tramwaje, samochody no i drobne rzeczy jak kasetony, tablice itp itd.
Zaczynałem z mobilami i było ciężko bo jak ruszyłem (na wybory ;]) to było super klinet, pieniądze wszystko wynajęte ale przez kilka miesięcy prawie zero. Od tego roku się ruszyło i mam już 6 przyczep ok 5 zbudowanych i sprzedanych, układy w całej polsce z takimi firmami i plany na minimum 10 szt na 2008r
Ale plany takie dopiro zaczełem snuć po roku od rozpoczęcia, Jak bym ruszył ze wszystkim od razu to bym pracował na długi i jeszcze raz na długi a tak to śpie spokojnie i to ci polecam. Nawet jak masz dużo znajomości to policz wszystko najpierw ile ci mogą dac zarobić ile możęsz pozyskać i pamiętaj że ktoś kto ma już swoją firmę reklamową i kożysta z jej usług to ma już względy i ciężko takiego klienta pozyskać nie dając mu coś wzamian (niższą cene, lepszy materiał itp)
Policz wszystko dwa razy popytaj znajomych co myśla a możę nawet nie pytaj bo znajomy ci powie "ekstra stary otwieraj firmę bedziesz bogaty" tak mi tez mówili jak zaczynałem działalność gosp. ale milionerm nie jestem ale wiem za co pracuje.
A jak już policzysz to dolicz pare złoty na nieprzewidziane wydatki bo takie są zawsze, usiądż i jeszcze raz przemyśl. Inaczej to wygląda jak pracujesz u kogoś (jest pięknie) a jak sam zaczynasz robić to się zastanawiasz że nit ci nie powiedział że nie jest tak fajnie jak by się wydawało.
Jeste za masz zapał ale za dużo się mądzysz a każdy coś tu wie i jednak prowadzi firmę wie o rzeczach o których ty się bedzie dopiero dowiadywał więc trochę szacunku i jak ci ktos mówi że nie ryzykuj to nie znaczy że nie chce konkurencji bo kto się bedzie bał "nowego" jak ma swoich klinetów i renome. wystartuj ale znajdz drukarnie itp aby na początek zminimalizowac koszty a napewno się opłaci. Jak wypali kupisz sprzęt i bedziesz robił na swoim jak nie wypali trudno teztak bywa


Sory za taki długi tekst ale od serca

avatar użytkownika
+

Gdańsk
wiadomości: 39
w Signs.pl od 09.10.2006
IP: 83.142.176.XXX

| 31.12.2007 19:12

je zu.... udalo sie przeczytac przed pojsciem na impreze
To moze ja tez cos dorzuce, choc ostatnio zadko tu zagladam (dlaczego? no zgadnijcie... no nie, nie spedzilem calego grudnia na nartach, zapychalem az swiszczalo...).

A co do kolegi pytajacego.
Podepne sie pod szanownych kolegow.
Przykro mi bardzo, ale mam wrazenie ze to nie oni Ciebie, ale Ty ich obrazasz, praktycznie przy kazdej okazji.
Zapytales jak reszta widzi pomysl na biznes, odpowiedzieli a Ty sie ciskasz.
Czytanie ze zrozumieniem miedzy wierszami jest bardzo przydatne.
Na start podales minimum informacji, i wyglada na to ze liczyles ze ktos wypunktuje Ci wszystkie za i przeciw.
Zdarzylo mi sie pracowac w firmach, robic zlecenia na umowe, prowadzic wlasna firme, a teraz jeszcze troszke inaczej....
Odemnie tyle:
pracujac na zlecenia dla konkretnych firm, to calkiem co innego niz otwieranie studia ogolnie dostepnego.
Zawsze tak jest, ze po otwarciu dzialalnosci jesli jestes faktycznie dobry, bedziesz mial drastycznie mniej czasu, a pracownicy nigdy nie beda do konca tacy jak bys oczekiwal, ciagle bedziesz musial sie przez nich tlumaczyc, cos poprawiac, pilnowac, z tego co widze u ZAPRZYJAZNIONYCH firm, solvent moze i wyglada na niezbyt skomplikowane urzadzenie, ale niestety tylko tak wyglada, ilosc mediow, plus zachcianki sprzetu, ewentualnie serwis ktory mowi to co musi powiedziec, bo prawdy nie moze... to cos co moze zgnebic, wyglada to mniej wiecej tak, przychodzi klient, ktory byl zadowolony z jakosci poprzednio, ale Twoj sprzecik wlasnie zaczyna z niewidomoych przyczyn szwankowac, moze paskowanie, a moze jakas kropelka od czasu do czasu, czasami moze przydazyc sie dziwne smuzenie nieregularne, dostawca mediow zarzeka sie ze to dokladnie ten sam material co poprzednio, serwis przyjezdza i stwierdza ze ze sprzerem jest wszystko w jaknalepszym porzadku, a jesli bedziesz prowadzil rozmowy w takim tonie jak na tym forum, to nie ma takiej opcji zeby znalazl sie serwisant ktory na boku szepnie ci o co chodzi.
Ogolnie konczy sie tym, ze siedzisz przed sprzetem ktory za nic nie chce wypluc czegos w jakosci w jakiej bys chcial, masz klienta na glowie, ktory tak naprawde nie do konca musi zauwazyc pewne niedociagniecia w wydruku, probojesz kolejny raz, i kolejny raz nie wychodzi, bo np apla na brzegach z niewiadomych przyczyn sie rozmywa, klient przychodzi a ty masz dwie opcje, albo dac mu to co wyszlo, albo powiedziec ze sorry, nie dalo rady...
Z innej bajki, masz kilku konkretnych klientow, tacy konkretni, doceniaja to co robisz, potrafisz dla nich sie spiac i zrobic im cos od reki, w momencie kiedy jest taka potrzeba, ale zdarza sie ze w okreslonym czasie, kiedy akorat jest sezon, wpada ci kolejny konkretny klient, ktory ma konkretne zlecenie ale chce to ekspresem, do tego starzy sprawdzeni klienci jak na zlosc potrzebuja cos na wczoraj, bo promocja, nowy punkt, cokolwiek innego, ktos niedopilnowal, zawalil, musisz ich uratowac. Ale maszyna ma wydajnosc, i nie da rady, na nastepne kilka dni masz piekna robote do druku, i tu mozesz odprawic czesc klientow z kwitkiem, siedziec przez kilka dni 24/dobe zeby sie odrobic w nadzieji ze tym razem sprzecik nie dostanie humorow (a np dostanie po 40 godzinach ciaglej pracy jakiejs przypadlosci ktora wczesniej sie nie zdazyla ani razu, bo np jakis detal o ktorym wczesniej nie wiedziales zacznie sie ujawniac przy tego typu ciaglej pracy).
To tylko kilka prostych scenek rodzajowych, z ktorymi jak mniemam wiekszosc forumowiczow miala okazje sie zderzyc.
Mozna powiedziec ze tej branzy siedze od jakis 8-9 lat, przeszedlem kilka etapow, na super monitory mnie nie stac, zaczynalem od zera, nie mam za wiele... z teo okresu jakies 3 lata przepracowalem w firmach, reszta na swoim... z czescia lokalnej konkurencji sie przyjaznie (do tego stopnia ze jak mialem problem z terminem wyklejania sporej ilosci, potrafili po godzinach podjechac i mi pomoc...)
Mam za soba zlecenia typu 3tygodnie dzien w dzien siedzenia w jednej firmie od 8 rano do 22 wieczorem i klejeniem non stop w tempo.
To wszystko uczy POKORY, o ktorej kilka osob tu wspomnialo.
Nie uwazam sie za przech...a w tym co robie, staram sie najlepiej jak potrafie, daje od siebie ile sie da... czasami gine, czasami jest ok.
Po co to wszystko pisze?
Po to ze moze to wplynie na sposob w jaki podejdziesz do rozwazania na temat biznesu.
Jak dla mnie, warunki z tego co piszesz masz rewelacyjne, poprostu nie musisz zaczynac od totalnego zera. Na czym jak dla mnie mozesz "zginac?"
Patrzac na ton Twoich wypowiedzi, mozesz srednio przezyc zderzenie z brutalna konkurencja, terminami, i klientami ktorzy nie do konca sa tacy rewelacyjni jak na pierwszy rzut oka.
Reasumujac ta zdeka przydluga wypowiedz.
Czasami jest pieknie, wspaniale, 100% sukces i satysfakcja gwarantowana, a czasami poprostu zygac sie chce, i czlowiek sie zastanawia za co... za co to wszystko go spotkalo...
I nie wazne ile ksiazek przeczytasz ile teorii wchloniesz, konfrontacja z praktyka czasami jest bolesna, i dobrze jest o tym pamietac.
Tak czy inaczej, jesli lubisz to robic, masz jakies zaplecze, a gdyby czasem sie nie udalo nie bedzie to koniec swiata, pchaj sie na calego... w koncu do odwaznych swiat nalezy... ze sprzetem, jak z kobietami, jednym pasuje to, a innym co innego... jeden bedzie wychwalal mutoha, bo akurat taka maszynka mu siedzi, inny stwierdzi ze pracuje na chinczyku i jest ok... wychodzi na to, ze jak ktos zjadl zeby na danej maszynie nie straszne mu jej pewne mankamenty... niestety, tego nigdzie nie przeczytasz...
A przede wszystkim szanuj konkurencje, jaka by nie byla, bo w krytycznym momencie, moze ten gosc ktory tak partoli wydruki, ktorego firma miesci sie w garazu, pracujac na lcd za 7stow bedzie znal lekarstwo na problem ktory bedzie Ci siedzial na watrobie przez kilka nocy z rzedu...
Do tego wszystkiego nalezy pamietac, ze czesc klientow nie potrzebuje aby im udowadniac ze zawsze wie sie lepiej, czasami potrzeba czasu aby ich nauczyc pewnych prawidlowych zachowan, niektorzy nie sa gotowi na to aby im uzmyslawiac w danym momencie ze wszystko co by chcieli aby zrobic jes do d...py.... czy bedziesz w stanie ze swoim podejscie (takim jak prezentujesz w tym watku) podejsc do nich tak zeby z czasem zmienili podejscie do spraw zwiazanych z promcja wlasnych firm?
Nie czytuje za czesto przekladow z amerykanskich wydan, poprostu obserwuje co sie dzieje na lokalnym rynku... czasami jest to znacznie bardziej pouczajace.
Przegladnij tez watki na tym forum zwiazane z poszukiwaniem pracownikow, ostatnio cos na temat bylo... bo nie wyglada to zbyt kolorow dla firmy na "dorobku".
Pozdrawiam
Zapomnialem wspomniec, ze czesc przetargow o ktorych wspomniales odbywa sie na poziomie rozmow przy wodce np wlasciciela firmy reklamowej z osoba odpowiedzialna za marketing...

avatar użytkownika
+ + + + + +

okolice krakowa
wiadomości: 737
w Signs.pl od 18.11.2002
IP: 77.65.160.XXX

| 01.01.2008 00:01

Rany Pietrus aleś się rozpisał... Na szczęście mam mam to już za sobą (działalność tzw agencyjną) Jak patrzę wstecz to widzę jak dużo energii to pochłonęło. Myślę, że paweł musi po prostu spróbować i nie ma większego sensu straszenie i odwodzenie go od tego. Każdy z nas był mniej więcej w podobnej sytuacji i zaryzykował. Jest młody i ma energię - poradzi sobie. Za jakiś czas będzie bardzo podobnie radził początkującym. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Wtedy też zrozumie czego może, a czego nie, spodziewać się po doradzających.
Wesołego Nowego Roku.
Leszek Salomon

avatar użytkownika
+ + + + + + + + + + + +

Bełchatów
Łódzkie
wiadomości: 1281
w Signs.pl od 04.02.2004
IP: 85.219.151.XXX
Strona 8/9  1 ... 6 7 8 9
REKLAMA:

REKLAMA
 
Signs.pl - Polska Reklama i Poligrafia © 1997-2024 ICOSWszystkie prawa zastrzeżone. ISSN 2657-4764