Poradźcie jak okleić okratowaną witrynę

Mam do oklejenia witrynę. Niby no problem - OWV i cieszymy się. Ale jest krata przyspawana na stałe. Krata składa się z samych pionowych prętów. Teoretycznie bokiem da się włożyć folię, ale jest bardzo ciasno. Bardzo. Pręty są ok. 5 cm od szyb i boję się że operując w takiej ciasnocie folia mi sie poskleja. Kraty odcinać nie wolno - klient nie zgadza się, ale szyby z owv chce. Może by tak zaszaleć i na mokro - wtedy jakoś wsadzę tam folię i rozprowadzę ją. OWV bez kleju podklejana od wewnątrz odpada - bardzo droga zabawa. Macie jakieś magiczne pomysły może?

Jedyny pomysł jaki mi się nasuwa, to jeśli nie da się usunąć czasowo kraty to - "proszę to sobie samemu przykleić". Z niereformowalnymi klientami się nie da pracować.

-----------------
Jeśli będziesz spał 3 godziny mniej, zyskasz 1,5 miesiąca w roku więcej żeby zarobić jakieś pieniądze...

Choćbyś ie wiem jak zabezpieczył się umowami, i tak jak posklejasz folię, będzie na Ciebie i będziesz powtarzał na własny koszt do skutku. Zażądaj dostępu do szyby albo niech gość się zdecyduje na droższą wersję - i tak będzie pewnie tańsza niż cięcie i spawanie kraty. A jak się nie zdecyduje to niech spada - taki klient to żaden klient i żadna strata...

Zatrudnij ginekologa. Oni potrafią cuda robić pomimo kiepskiego dostępu...

-----------------

Starymi dobrymi sposobami. koń, sznur i wio
A tak serio to przedmówcy rację mają. Dostep do szyby musisz mieć i tego wymagaj od klienta.

robiłem podobną rzecz, tylko może dostęp był łatwiejszy. wyglądało to tak:
1) zwinąłem ciasno folię w rolkę razem z podkładem. z tym, że nadruk był od wewnątrz rolki
2) wsadziłem w pionie między kratami
3) robiliśmy to w trzech: jeden pozycjonował od góry folie, drugi odwijał powoli rolkę odklejając po kawałku podkład, trzeci machał raklą
pierw najważniejsze było wypozycjonowanie środka - zrobiłem sobie większy margines na spad, tak, że łatwo mi było ustawić prosto górną część folii względem ramy okna - wiedziałem wtedy, że na dole mi się nie przesunie i zmieści się grafika w oknie, bo jak mówiłem nie rozwijaliśmy całej folii na początku tylko kleiliśmy rozwijając rolke od góry
4) nie doklejałem od razu do krawędzi szyby tylko tak 3-4cm zostawiałem luźno, dopiero jak dojechałem folią do samego dołu wziąłem się za układanie i docinanie krawędzi (tak jak mówiłem robiłem kilkucentymetrowy spad)
Co prawda oklejanie okna trwało ze 4 razy dłużej niż normalnie, ale się udało i do tej pory jest git (a kleilem to ze 2 lata temu)

to klej na mokro, ja tak często kleje gdy warunki są mniej sprzyjające.

Odpuść temat. Nie wiem jaką kasę masz na tym do zarobienia, ale weź pod uwagę, wszystkie za i przeciw. Na czysto zarobisz 100-200 zł, a poprawiał będziesz xxx razy.
OWV na mokro bym odradzał. W takim przypadku na pewno będą odklejać się rogi.

-----------------

bez urazy, ale kleiłem łanłeja na mokro wiele razy w trudnych warunkach i nigdy nie zaliczyłem poprawki. Trzeba wziąć pod uwagę, że jest to dziurkowana folia wylewana. No i grzać... grzać.

-----------------

-----------------