
Pod hasłem „Mam plan na szczęście” – przebiega kolejna odsłona kampanii reklamowej firmy pożyczkowej Provident. Za komunikację odpowiada agencja MullenLowe Warsaw.
W najnowszej kampanii Provident ponownie inspiruje Polaków, zachęcając ich by nie odkładali szczęścia na później. Marka pokazuje w reklamach zabawne, ale i wzruszające przykłady, podkreślając, że „plan na szczęście” można zrealizować tu i teraz.
- Kolejna odsłona w ramach platformy komunikacyjnej firmy Provident „Mam plan na szczęście", emanuje optymizmem, którego tak bardzo potrzebujemy w tych czasach – mówi Marcin Nowak, dyrektor kreatywny agencji MullenLowe Warsaw.
Obecna kampania to trzecia odsłona nowej strategii komunikacji marki realizowanej w ramach nowego formatu kreatywnego. Działania reklamowe obejmują telewizję oraz internet.
Kreacją, strategią i przygotowaniem kampanii zajęła się agencja Mullenlowe Warsaw, za planowanie i zakup mediów odpowiada dom mediowy OMD. Spoty wyprodukowało studio F1LM, a wyreżyserował duet Państwo Rodzeństwo.
Źródło: MullenLowe Warsaw
Nie powinni odkładać, bo i tak przyjdzie inkasent z Providenta i znajdzie.
Inkasent szczęścia? Ładne... Do wykorzystania w reklamie.
Noooo, jak przychodzi inkasent z Providenta, to wszyscy aż kipią szczęściem.
Taka to przynosząca szczęście firma.
Tylko to oprocentowanie jakieś takie lichwiarskie.
Więc drogie to szczęście jest.
Lichwa jest w Polsce niezgodna z prawem. To przestępstwo zagrożone karą do 3 lat więzienia. Stawiasz tej firmie publicznie zarzut popełnienia przestępstwa?
Skoro takie firmy istnieją i mają się dobrze, to chyba jednak wyłącznie na papierze.
Może to dlatego że nikt nie zgłasza przestępstw w prokuraturze? Skoro Cię to tak męczy, że przy każdej notce na temat Providenta musisz zamieścić tego typu komentarz, to może spróbuj złożyć doniesienie? W sumie masz taki obowiązek jeśli masz wiedzę na temat przestępstwa.
Jak mówiłem wcześniej, nie pij gdy piszesz.
Powtarzanie inwektyw nie rozwiąże gnębiącego Cię problemu Providenta.
Funkcjonowanie tego typu instytucji to skutek problemu systemowego, nie pojedynczych problemów pojedynczych ludzi.
Jakiego rodzaju to problem?
Ignorancja. Powszechna ignorancja.
Niewiedza matematyczna, że e ekonomicznej nie wspomnę.
Taka Łepkowska przekonuje, że ludzie dostają za darmo smartfony.
Ponad 60% Polaków twierdzi, że nie płaci żadnych podatków.
Ludzie nie umieją wypełnić samodzielnie zeznania podatkowego i obliczyć odsetek od pożyczki.
Co ma wspólnego poziom wiedzy ekonomicznej z systemowym - jak twierdzisz - obchodzeniem prawa?
Analfabetami i nieukami łatwiej się rządzi i znacznie łatwiej wciska im niekorzystne produkty.
I dlatego nikt nie reaguje na obchodzenie prawa? Nie ma na tyle świadomych ludzi w Polsce?
Zostań sygnalistą.
Się przekonasz jak wszystko pięknie działa.
Sygnaliści to nie jest jedyna formuła wskazywania nadużyć. Są media, jest konkurencja, są instytucje kontrolne - nikt oprócz Ciebie nic nie wykrył...?
Co jest lepsze dla medium? Prawdziwy tekst o problemach ludzi uwikłanych w chwilówki czy OPŁACONY materiał o idealnym życiu i postawie społecznej inkasenta chwilówek?
Napisz, uzasadnij swój punkt widzenia - opublikujemy jeśli będziesz się trzymał reguł prawa i przyzwoitości.
A jaka jest wierszówka w Signs?
Chcesz walczyć o standardy cywilizacyjne i prawne, czy robić biznes - jak Provident? Myślisz że sygnalista powinien brać pieniądze za swoją działalność? Takich "sygnalistów" nie potrzebujemy i nie udzielamy im głosu.
Sygnaliści są niezatrudnialni.
A z czegoś muszą żyć.
Czyli należy im płacić za sygnalizowanie?
Nie wiedziałeś?
Właśnie Lewica to ogłosiła, że aktywizm to zawód i trzeba ustalić, kto powinien im płacić pensje.
Co ma wspólnego aktywizm z sygnalizmem?
Nie można być sygnalistą jeśli się nie ma żyłki aktywizmu.
A skąd taka teza? Nie wystarczy zwykła uczciwość i brak tolerancji dla łamania prawa??
Sława, kasa i chęć zrobienia komuś (np. nielubianej grupie społecznej czy zawodowej) kuku.
Trzy najważniejsze powody do bycia sygnalistą/aktywistą.
Sława, kasa i chęć zaszkodzenia komuś to motywacja łącząca sygnalistów z aktywistami? Musisz chyba strasznie gardzić ludźmi.
A Ty nie gardzisz pasożytami żyjącymi na Twój koszt i szukającymi okazji by żyć jeszcze wygodniej robiąc jeszcze mniej?
Kto to taki ten pasożyt? Sygnalista czy Provident?
Ale gardzisz czy wspierasz w pasożytowaniu?
Pasożytowaniu przez sygnalistów, czy Providenta?
Boisz się odpowiedzieć?
Musisz zadać precyzyjnie pytanie.
Gardzisz czy wspierasz w pasożytowaniu?
Czy nie jest tak, że przejawem odrażającej pogardy jest bezkrytyczne rzucanie publicznych oskarżeń o przestępstwa wobec ludzi czy instytucji? Może zanim zaczniesz obrabiać tyłki innym warto zająć się sobą?
Nie spinaj się, przecież publikowanie materiałów firm lichwiarskich nie jest przestępstwem.
Jest niesmaczne i mówi wiele o wydawcy, ale nic ponad.
Teraz mówimy o Tobie - odpowiesz na pytanie?
Ja nie publikuję materiałów o lichwiarzach.
Oczywiście - Ty jedynie oskarżasz ludzi publicznie o lichwiarstwo. Pytanie brzmiało czy nie jest to przejaw odrażającej pogardy dla ludzi? Jak sądzisz?
Pogardliwe wobec ludzi jest publikowanie takich materiałów.
I cyniczne.
Znowu nie odpowiedziałeś na pytanie o Twoje własne zachowanie - masz z tym jakiś problem skoro tak uciekasz od odpowiedzi? Może Trzeba Ci pomóc i podpowiedzieć, że owszem - taka dezynwoltura w publicznym obsmarowywaniu innych świadczy o wyjątkowej pogardzie i barku szacunku dla ludzi?
Podzielam Twój pogląd że publikowanie takich materiałów od takich firm to najwyższa forma pogardy dla ludzi.
I nawet nie tylko tych skrzywdzonych przez takie firmy, wszystkich.
Przedrzeźnianie świadczy tylko o tym, że brak Ci argumentów co nie dziwi - posunąłeś się w tym odrażającym szczuciu o krok za daleko.
I nie wiadomo co gorsze, przedrzeźnianie czy pogarda.
Ech, życie.
Przyjmij do wiadomości, że i jedno i drugie jest odrażające.
Widzę przecież po Tobie.