Przystępując do szukania pomysłu na konkursowy znak miałem określony briefem zakres znaczeniowy. Należało znaleźć element wspólny dla wielokulturowości, mimo istnienia odrębności, a nawet przeciwieństw.
Idea znaku
W briefie projektowym czytamy: - znak "powinien nawiązywać do idei spotkania i dialogu kultur oraz do misji CSK jako instytucji międzykulturowej o najwyższym poziomie artystycznym, otwartej na dialog społeczny, współpracującej ze środowiskiem naukowym i biznesowym oraz zaangażowanej w inicjowanie projektów artystycznych"
I dalej: - znakowi "przyświecać będzie idea budowania mostów i kanałów komunikacji trwale łączących instytucję ze wszystkimi możliwymi zakątkami i kulturami świata. Stąd i droga (do) Centrum Spotkania Kultur przebiega transkulturowo"
Zatem potrzebny jest element, który od strony znaczeniowej byłby tym wspólnym łącznikiem, a z drugiej strony pozwalał na graficzne przekształcenie w znak. Na dodatek znak, który pozwoli: "identyfikować przeróżne inicjatywy Centrum Spotkania Kultur w Lublinie, komunikujące się w różnych stylistykach branżowych".
Wzajemne stykanie się, nakładanie i przenikanie kultur, czerpanie i dzielenie, obszary wspólne i nie wspólne. Dialog i monolog. Zatem znak zmienny, czy to poprzez swoją formę, czy modularną jego budowę lub też operowanie zmienną kolorystyką.
Kwerenda dała wynik, dla mnie, jednoznaczny - tym wspólnym elementem kultur jest haft ręczny, występujący w każdej z nich, oparty na tym samym krzyżykowym rytmie, różniący się za to powstałymi z niego wzorami i zakresem operowania barwą. Sama czynność haftowania to przecież nic innego jak łączenie nici i barw, krzyżowanie się owych nici i tworzenie, nowych wzorów lub powielanie, utartym szlakiem, starych, tradycyjnych dla danej kultury.
Podkreślanie nim wspólnoty kulturowej i działanie na zewnątrz, jej promowaniem, poprzez niego. To również zakreślanie obszaru haftu i czystej tkaniny, przyjazna, satynowa miękkość całości, lub szorstki dotyk samodziału. Z takich oto myśli i odczuć powstała idea mojego znaku...
Konstrukcja znaku
Znaku zbudowanego z kwadratów i skupiającego w sobie wszystkie cechy tegoż inspirującego haftu. Z drugiej strony znaku opartego na liczbie 12, bo tyle jest kwadratów, cyfrze świętej w każdym kręgu kulturowym. Ale mamy także modularność budowy, gdzie poszczególne moduły mogą spełniać swoją rolę czy to w postaci oznakowania dziedzin, tematów, czy też struktury organizacyjnej. Mamy także możliwość, jak w hafcie, operowania zmienną kolorystyką, dobieraną stosownie do potrzeb lub zakodowaną, przypisaną na stałe. Powstała w środku wewnętrzna pusta przestrzeń, w kształcie krzyża św. Andrzeja, odwołuje się bezpośrednio do symbolu jakim zaznaczamy miejsce, to miejsca, ukrycia skarbu lub po prostu miejsce ważne, miejsce spotkania.
Typografia
Jako dopełnienie znaku dobrałem dla logotypu font Aneba, zaprojektowany przez Mateusza Machalskiego, modyfikując niektóre jego elementy, np. powiększając wewnętrzne światła w "A" i "E", czy rezygnując z pułapek farbowych w literach (ink trap). Krój cechuje łagodność formy odpowiadająca płaszczyźnie dialogu i współistnienia kultur.
Tak zbudowany znak pozwala na wiele możliwych do zastosowania kombinacji, od użycia pojedynczego modułu po multiplikację barwną lum monochromatyczną, czy achromatyczną.
W mojej książce "Po co Ci logo", w rozdziale Konkursidła, opisałem kilka regulaminów naruszających prawa autorskie, jako ostrzeżenie. Z myślą przewodnią, że warto czytać dokładnie regulamin przed wzięciem udziału w konkursie. Regulamin tego konkursu przeczytałem dokładnie, nie znalazłszy żadnych haczyków opracowałem własną koncepcję identyfikacji, zgodnie z regulaminowymi wytycznymi, i wysłałem. Nie przewidziałem, że życie bywa bardziej skomplikowane i dobre zapisy regulaminu organizator oraz jury mogą, po prostu, zignorować. Miał być poker, skończyło się trzema kartami. Taki mamy klimat, jak mawiał klasyk. Odpadłem, mówi się trudno. Sądzę jednak, że projekt jest niezły i warto go tutaj pokazać.