Chciałbym poinformować o dość radykalnych cięciach, jakich zmuszeni byliśmy dokonać po latach tolerowania wpisów jednego z kolegów, zamieszczanych pod artykułami i notkami prasowymi w serwisie informacyjnym. Komentarze te budziły od dawna wątpliwości regulaminowe, ocierając się lub nawet przekraczając granicę trollowania albo promując rozmaite formy dyskryminacji, dla których nasz regulamin nie przewiduje miejsca na stronach Signs.pl. Wiele z nich było blokowanych i usuwanych już wcześniej.
Ponieważ niezwykle cenimy każdą formę aktywności w Signs.pl, szczególnie tej związanej z dyskusją, dzieleniem się wiedzą, opiniami i pomysłami, przez lata robiłem wszystko aby nie sięgać po radykalne środki. Podejmowałem osobiście nieraz długie i wyczerpujące dyskusje z autorem tych wpisów, próbując neutralizować ich często pogardliwy i krzywdzący dla omawianych i pomawianych w nich osób, instytucji czy różnych grup i społeczności charakter. Zwracałem autorowi uwagę zapewne setki razy, że wpisy te mają nieakceptowalny, hejterski, niemerytoryczny charakter. Jakby na potwierdzenie tych zarzutów, autor najczęściej kpił z wezwań do merytorycznego motywowania własnych sądów, demonstrując lekceważenie dla czytelników tych wpisów.
W końcu się przelało. Zdecydowaliśmy się usunąć większość komentarzy tego kolegi, zamieszczanych przez lata z różnych kont - zakładanych i usuwanych przez niego w sposób, który sam w sobie był demonstracją lekceważenia dla pozostałych użytkowników Signs.pl. I tutaj muszę przeprosić kolegów, których komentarze padły ofiarą tej akcji. Staraliśmy się działać racjonalnie i tam, gdzie mieliśmy do czynienia z dyskusją, w którą zaangażowało się więcej osób, tam unikaliśmy ingerencji. Tam natomiast, gdzie wpisy innych kolegów były sporadyczne lub nie było ich wcale, usuwaliśmy całe wątki. W każdym razie w niewielkiej liczbie przypadków cięcia dotknęły "niewinne ofiary" za co bardzo przepraszam - kilka osób może stwierdzić, że licznik komentarzy zmniejszył się na ich koncie nieznacznie. Liczymy na Waszą wyrozumiałość.
Chciałbym na koniec poprosić aby nie komentować tutaj postępowania tego kolegi i nie urządzać jakichś sądów kapturowych, nie próbować "demaskować" jego tożsamości i powstrzymać się od wszelkich personalnych uwag - niech wystarczy to co napisałem. Jeśli macie uwagi na temat naszej decyzji to oczywiście słuchamy.
pozdrowienia
Łukasz
-----------------
Redakcja Signs.pl