Tylko problem jest taki, że serwisant też chce żyć, jednak niektórzy takie stawki ustalają, że człowiekowi odechciewa się ich wzywać. Pamiętam, gdy wezwałem serwis do lasera, człowiek przyjechał, pogrzebał 3h, wymienił części za 250 zł, a wystawił fakturę na 1900 zł netto. Rozumiem wiedza, czas, dojazd, ale na miłość boską...