Jak jesteśmy przy tej tematyce, to mnie zawsze dziwiło, dlaczego ludzie w mieście chcą mieć wieś: ponasadzać drzew, hodować zwierzęta, uprawiać pietruszkę na skwerku, broń boże zanieczyszczone powietrze, żeby sąsiad do okna nie zaglądał etc. etc.
A z drugiej strony, przeprowadzają się na wieś i chcą mieć wszelkie udogodnienia miejskie: szerokie asfaltowe drogi, sklepy pod nosem, kanalizację, żeby z obory sąsiada, czyli miejscowego janusza nie śmierdziało etc. etc.
Wieś to wieś, a miasto to miasto.
Paryż ma gęstość zabudowy 20 tys. na km. kw., Kraków 2 tys. na km.kw., a banda oszołomów dymi że "skandal!, kolejny skwerek chcą zalać betonem!!!". No to się może zdecydować czy "idziemy do Europy" i urbanizujemy tak jak w cywilizowanej Europie, czy jednak nie.
Też mnie pasjonuje pomysł który tu zaobserwowałem, pomysł by odsłonić architekturę zasłonięta reklamami, a potem ją zasłonić drzewami
pzdr., PB