Przestrzeń kolorów CMY – najważniejsza z punktu widzenia poligrafii nazywana jest przestrzenią kolorów podstawowych subtraktywnych, czyli powstałych przez odejmowanie.
Przestrzeń kolorów CMY – najważniejsza z punktu widzenia poligrafii nazywana jest przestrzenią kolorów podstawowych subtraktywnych, czyli powstałych przez odejmowanie. Odejmowanie czego?
Rys. Powstawanie kolorów w modelu CMY
Jak już powiedziałem, kolory RGB w maksymalnym natężeniu dają kolor biały. Jeżeli chcemy otrzymać kolory triady CMY, musimy odjąć z tej naszej wzorcowej bieli pojedyncze kolory RGB. Jaki to da efekt? Po odjęciu czerwonego (R) – otrzymamy cyan (C), po odjęciu zielonego (G) – magentę (M), a po wyeliminowaniu niebieskiego (B) – yellow (Y). Łatwo to zapamiętać: wyrzucenie pierwszego z kolorów RGB daje pierwszy z CMY, drugiego z RGB – drugi CMY, a trzeciego – trzeci. Ta prosta zasada zdecydowanie ułatwi korekcję w RGB wszystkim przyzwyczajonym do poprawiania kolorów w CMYK-u.
No dobrze, ale wobec tego co z tym czwartym kolorem, oznaczonym symbolem K? Wiemy, że K oznacza czerń. Dlaczego K, a nie B (black)? Ponieważ kolor czarny nie istnieje, a K (key) oznacza kolor kluczowy. Przestrzeń CMY nie jest idealna i 100% mieszanka cyjanu, purpury i żółtego nie daje czerni (bo nie istnieje), tylko ciemny brąz. I dlatego potrzebujemy farby, która całkowicie pochłania światło, tworząc swoistą „czarną dziurę”. Gdybyśmy nie dysponowali tą dodatkową farbką nie moglibyśmy otrzymać ani eleganckiej czerni, ani równie eleganckiej szarości, gdyż szarość otrzymana z mieszanki CMY nadal miałaby brązowawy odcień.
Fot. Fotografia w modelu CMYK z rozbiciem na kanały; Fot: Marcin Kubisa
I tu dotarliśmy do najważniejszego. Przestrzeń kolorów CMY jest częścią przestrzeni RGB. Jej wycinkiem. Pozostałe kolory RGB, które wykraczają poza ramy CMY są tylko kompensowane przez najbliższą danemu kolorowi RGB barwę CMY. Dlatego po przeprowadzeniu niekontrolowanej konwersji z RGB do CMYK-a kolory ulegają wyraźnym często zmianom. Skoro tak jest, to nasuwa się pytanie: po co się męczyć z tym RGB?
Obrobić w CMYK-u i gotowe. Takie rozumowanie (przyznam się, że sam tak kiedyś myślałem) jest dość niebezpieczne. Konwersja z jednej przestrzeni kolorów do drugiej jest jednokierunkowa. Oznacza to, że przekonwertowany obraz z przestrzeni szerszej do węższej, np. z RGB do CMYK-a, nie może zostać z powrotem zamieniony na RGB. Przejście z RGB do CMYK-a spowodowało bowiem nieodwracalną utratę niektórych informacji o kolorze i tak naprawdę jedynym sposobem na poprawienie obrazu jest... ponowne skanowanie. Jeżeli otrzymujemy skan w RGB, to wszelkie operacje kolorystyczne znajdują się pod naszą – i tylko naszą kontrolą. Bo co zrobić ze skanem CMYK-owym, w którym suma kolorów w najciemniejszych punktach wynosi np. 370, a my wiemy, że w naszej publikacji tzw. „zabicie punktu”, czyli rozlane, czarne kleksy, nastąpi już powyżej 275? Będziemy skan rozjaśniać do nieprzytomności, a efekt będzie co najwyżej taki sobie... albo czarny. Maksimum drukowe to np. 85%, a u nas jest 96. Rozjaśniać? A może zostawić?
Przykład
Mamy skan pomidora. Skan w CMYK-u rzecz jasna. Ponieważ pomidor powinien być czerwony, zatem kolorem kontrastującym, tzn. tworzącym głębię obrazu powinien być cyan, a czarny winien podkreślać tylko najciemniejsze tony. A w naszym skanie było odwrotnie – czarny kontrastował, a cyan podkreślał. Na ekranie wyglądało uroczo, ale na cromalinie pomidor wyglądał jak czerwone kółko z brudnymi plamami.
Fachowo można powiedzieć, że w tym obrazku nie było UCR-a. Dlatego apeluję do Was: nie skanujcie zdjęć (szczególnie w innej firmie!!!) w CMYK-u. Zaufanie do innych ludzi to piękna cecha, ale nie wtedy, gdy to WY płacicie za błędy.
Pamiętajmy także, że monitor komputera odwzorowuje naszego CMYK-a na ekranie RGB.
Różnica w „kolorowych” obrazach nie jest wyraźna. Widoczna staje się po obejrzeniu separacji.
Obraz z błędem kolorystycznym został wygenerowany w programie Adobe Photoshop przy użyciu przypadkowych ustawień. Widać wyraźnie brak cyanu w pomidorach
Obraz poprawny powstał w wyniku kontrolowanej konwersji także w programie Adobe Photoshop
autor: Marek Borecki
źródło: dtp.pl