logo
WIEDZA
Polska reklama i poligrafiaWIEDZA

Praktyczny Poradnik Poligraficzny: Błędy składu

   18.05.2021, przeczytano 8378 razy
ilustracja

Dziś prezen­tuję subiek­ty­wny wybór głównych błędów składu, z jakimi spotkałem się w trak­cie „obcow­a­nia” z plikami pro­duk­cyjnymi przesyłanymi do druku przez klien­tów drukarni, w której spędz­iłem prawie połowę życia. Mowa o plikach wynikowych, czyli uznanych przez ich twór­ców za gotowe do druku. Lista obe­j­muje jedynie te błędy, które mimo upływu lat i dwukrot­nej wymi­any pokole­niowej pow­tarzały się najczęściej..


Artykuł pochodzi z portalu Signs.pl: https://www.signs.pl/typografia-na-co-dzien-%285%29%3A-bledy-skladu,391510,artykul.html

Wcię­cia akapi­towe dla pier­wszego akapitu

Akapit to część dłuższego tek­stu, spójna mery­to­rycznie i log­icznie. Zazwyczaj kończy się go enterem, czyli wymus­zonym prze­jś­ciem do następ­nego wier­sza. Aby opty­cznie wyróżnić kole­jny akapit w tekś­cie, sto­suje się wcię­cie akapi­towe, inic­jał lub dodatkowy pusty wiersz. Rzadziej używa się w tym celu pod­cię­cia akapi­towego, czyli wysunię­cia pier­wszego wier­sza w lewo w sto­sunku do pozostałych wier­szy akapitu.

Kiedy jed­nak dany akapit jest pier­wszym akapitem tek­stu lub przed nim umieszc­zony jest tytuł czy też pod­ty­tuł, nie ma potrzeby stosowa­nia wcię­cia akapitowego.

Pod­wójne wyróż­ni­anie akapitu

Skoro zde­cy­dowal­iśmy się na określony sposób wyróżnienia kole­jnego aka­pitu w tekś­cie, błę­dem jest stosowanie dla tego samego aka­pitu dwóch sposobów jed­nocześnie, np. uży­wanie wcię­cia akapi­towego i inic­jału albo też wcię­cia akapi­towego i dodatkowo pustego wiersza.

Uzyski­wanie wcię­cia akapi­towego za pomocą spacji

Do wci­na­nia aka­pitu nie należy uży­wać zwycza­jnych spacji, bo pro­gram trak­tuje je z przym­ruże­niem oka i w trak­cie jus­towa­nia tek­stu na for­mat może (w ramach dopuszczal­nych wartości granicznych) zmieniać wielkość tak stwor­zonych wcięć. Na szczęś­cie dobre pro­gramy DTP zazwyczaj nie reagują na próbę rozpoczę­cia kole­jnego aka­pitu od miękkiej spacji.

Wcię­cie akapi­towe powinno być „na twardo” zdefin­iowane w stylu danego aka­pitu. Zazwyczaj jest to wartość od jed­nego do pół­tora firetu lub równowartość zas­tosowanej inter­linii. Innymi słowy, wcię­cie akapi­towe powinno mieć wartość stałą dla danej wielkości pisma i nie być mniejsze niż pół firetu.

Wci­nanie tytułów, pod­ty­tułów, pod­pisów pod ilustracjami

Często przez nieuwagę, defini­u­jąc wcię­cia akapi­towe dla tek­stu głównego, pozostawia się je także dla tytułów i śród­ty­tułów. To błąd. Wcię­cia akapi­towe służą do odróż­ni­a­nia kole­jnych akapitów, a tytuły, pod­ty­tuły czy też pod­pisy pod ilus­trac­jami wyróż­nia się w inny sposób (kro­jem, wielkoś­cią pisma, pogru­bi­e­niem, dodatkową inter­linią itp.).

Pozostaw­ie­nie wcię­cia akapi­towego dla ele­men­tów składanych na osi (np. wyśrod­kowanych tytułów) powoduje dodatkowo zaburze­nie efektu centrowania.

Wstaw­ianie spacji przed znakami interpunkcyjnymi

Z zupełnie niezrozu­mi­ałych dla mnie powodów jed­nym z nag­min­nie popeł­ni­anych błędów jest wstaw­ianie spacji przez znakami inter­punkcyjnymi typu kropka, przecinek, śred­nik, wykrzyknik, pyta­jnik… itp. Jest to niewybaczalny błąd. Oczy­wiś­cie po takich znakach spacja bezwzględ­nie powinna się pojawić. Spacji nie wstawia się także po naw­iasie otwier­a­ją­cym i przed naw­iasem zamykającym.

W wypadku trzech uży­wanych w naszej typografii kre­sek sprawa wygląda następu­jąco. Przed dywizem (krótką kreską) i po nim spacji nie dajemy (np. w sfor­mułowa­ni­ach typu polsko-czeskibiało-czerwony). Jeśli uży­wamy pół­pauzy (śred­niej kreski) i pauzy (najdłuższej kreski), spację musimy wstawić zarówno przed znakiem, jak i po nim. Są wyjątki od tej zasady, np. zakres liczbowy można zapisać tak: 12–15.

Wstaw­ianie wielokrot­nych spacji

Pomiędzy poszczegól­nymi wyrazami i innymi jed­nos­tkami tek­stowymi może zna­j­dować się wyłącznie jedna „miękka” spacja. W tekś­cie jus­towanym na for­mat odległość pomiędzy wyrazami powinna być zbliżona do 1/4 firetu. Norma zaleca, aby odległość ta nie była mniejsza niż 1/5 i więk­sza niż 3/4 firetu. Tak jak wspom­i­nałem już o tym w podrozdziale poświę­conym skład­owi, tekst przez­nac­zony do druku trzeba oczyś­cić z wszys­t­kich wielokrot­nych spacji, gdyż algo­rytm jus­tu­jący używa mięk­kich spacji do rozbi­ja­nia wier­szy na for­mat kolumny.

Wszelkie rozświ­et­lanie tek­stu należy wykony­wać za pomocą odpowied­nich narzędzi typograficznych, w prze­myślany sposób stosować tab­u­la­tory oraz spacje „twarde”. W pro­gramie InDe­sign mamy ich do dys­pozy­cji kilka: spacje włosowe, cienkie, pół­fire­towe bądź fire­towe. W prze­ci­wieńst­wie do spacji mięk­kich spacje twarde nie zostaną przez algo­rytm jus­tu­jący nigdy ruszone.

Pozostaw­ie­nie u dołu kolumny
pier­wszego wier­sza aka­pitu lub śródtytułu

Nie wszyscy typografowie uważają taką sytu­ację za błąd. Dla mnie jed­nak, w dobie składu kom­put­erowego, dającego bardzo dużą elasty­czność pozostaw­ie­nie na końcu kolumny sieroty lub — jak kto woli — szewca (tak w poligraficznej gwarze zwie się ten błąd) to co najm­niej nied­bałość. Mało tego, sugeruję tak zarządzać pro­ce­sem łama­nia, aby — o ile to możliwe — na dole strony zna­j­dowały się co najm­niej trzy wier­sze aka­pitu. Doty­czy to zarówno tek­stu ciągłego, jak i wszelkiego rodzaje tytułów, pod­ty­tułów czy śródtytułów.

Rozpoczy­nanie nowej kolumny od ostat­niego wier­sza akapitu

Sytu­acja w jakimś sen­sie ana­log­iczna do poprzed­niej. Tym razem jed­nak panuje całkowita zgoda „typoau­to­ry­tetów”, że nowej strony nie wolno rozpoczy­nać od wdowy czy też bękarta, czyli ostat­niego wier­sza aka­pitu. Zachę­cam, aby starać się także w tej sytu­acji zostaw­iać min­i­mum trzy wier­sze, ale zdaję sobie sprawę, że nie zawsze jest to możliwe.

Pozostaw­ianie „wisiel­ców” na końcu wiersza

Bez względu na stopień tol­er­ancji i lib­er­al­izmu nie wolno pozostaw­iać na końcu wier­sza wyrazów jed­no­literowych, takich jak a, i, o, u, w, z. W składzie książkowym nie zostawia się tam też tytułów naukowych, inic­jałów imion zna­j­du­ją­cych się przed nazwiskiem, liczb wys­tępu­ją­cych przed jed­no­literowymi skró­tami nazw miar.

Szczegól­nym przy­pad­kiem tego typu „wisielca” jest wys­tępowanie na końcu wier­sza znaków inter­punkcyjnych, takich jak kropka, przecinek, dywiz. Oczy­wiś­cie nie można, a nawet nie powinno się unikać ich wys­tępowa­nia w tym miejscu, ale wskutek dużej ilości światła w oczku takiego glifu kolumna jus­towana na for­mat wydaje się z prawej strony lekko poszarpana.

Aby zlik­wid­ować ten dość nieprzy­jemny efekt, w pro­gramie InDe­sign trzeba użyć opcji story zwanej obec­nie wątkiem lub mar­gin­e­sem opty­cznym. Spowoduje to wysunię­cię „wiszą­cych” znaków inter­punkcyjnych na mar­gines, poza obszar składu głównego, co znacznie poprawia wygląd kolumny.

Pozostaw­ianie „wisiel­ców” na końcu akapitu

Zakłada się, że ostatni wiersz aka­pitu nie powinien zaw­ierać mniej niż pięć znaków plus znak inter­punkcyjny na końcu i powinien być dłuższy niż wcię­cie akapi­towe. Ta zasada sprawdza się przy wąs­kich szpal­tach (np. w składzie gaze­towym), nato­mi­ast przy składzie książek zachę­cam o oscy­lowa­nia tutaj wokół min­i­mum 8 – 10 znaków. Ideałem by było, gdyby ostatni wiersz aka­pitu był zapełniony w min­i­mum 1/3 sze­rokości łamu.

Pozostaw­ianie „wisiel­ców” na końcu rozdziału

Należy dążyć do tego, aby tzw. kolumny szpi­cowe, czyli zamyka­jące dany rozdział, zaw­ier­ały jak najwięk­szą ilość wier­szy. Dobrym oby­cza­jem jest zapełnie­nie takich kol­umn do min­i­mum 1/3 ich wysokości. Zupełne min­i­mum to pięć wierszy.

Pozostaw­ianie „wiszącej” paginy

Bardzo powszech­nym błę­dem jest pagi­nowanie wszys­t­kich stron pub­likacji. Być może wynika to z nieprze­myślanego uży­wa­nia funkcji automaty­cznej
pag­i­nacji defin­iowanej na stronach wzorcowych.

Pag­i­nacji nie sto­suje się przede wszys­tkim na stronach wchodzą­cych w skład tzw. czwórki tytułowej, czyli strony przed­ty­tułowejredak­cyjnej i tytułowej. Podob­nie nie umieszcza się paginy na wszel­kich kar­tach dzi­ałowych wys­tępu­ją­cych wewnątrz pub­likacji, a także na stronach waka­towych (pustych).

Jeśli sto­su­jemy pag­i­nację dolną, nie powin­niśmy wstaw­iać jej na kolum­nach kończą­cych rozdzi­ały, o ile ich wysokość jest mniejsza od 2/3 wysokości pełnej kolumny. Ana­log­icznie, sto­su­jąc pag­i­nację górną, nie wstaw­iamy jej na kolum­nach rozpoczy­na­ją­cych nowy rozdział, chyba że zaczyna się on od pier­wszego wier­sza i nie ma tzw. opuszczenia.

Przy okazji przy­pom­i­nam, że strony bez pag­i­nacji wliczamy do ogól­nej liczby stron w pub­likacji, a liczenia nie rozpoczy­namy od okładki, ale od pier­wszej strony wkładu (środka) pub­likacji książkowej, która to strona bez względu na to, czy zaw­iera treść, czy jest pusta, ma numer 1.

Z cho­chli­ko­wym pozdrowieniem
Andrzej Gołąb

okładka

Powyż­szy tekst jest frag­men­tem pierw­szego tomu »Prak­tycz­nego Porad­nika Poli­gra­ficz­nego«, wyda­nego w kwiet­niu br. nakła­dem wydaw­nic­twa „Helion“. Książka jest dostępna w księ­garni HELION, oraz w więk­szo­ści księ­garń inter­ne­to­wych i sta­cjo­nar­nych. Zachę­cam do lektury.

Prak­tyczny porad­nik poli­gra­ficzny. Pro­cesy,
Helion, Gli­wice 2021.
For­mat: B5
Stron: 344
Oprawa: zin­te­gro­wana


avatar użytkownika
+ + + + + + + + + + + + + +

Tekst opublikował użytkownik: chochlikdrukarski

(Andrzej Gołąb)

chochlikdrukarski o sobie:

Andrzej Gołąb - od początku pracy zawodowej związany z branżą wydawniczą i poligraficzną. W latach 90. ubiegłego wieku, założył kilka pracowni składu komputerowego na terenie Śląska. Prowadził także własną firmę wydawniczą. Przez ostatnie ćwierć wieku pracował w Centrum Usług Drukarskich Henryk Miler w Rudzie Śląskiej (www.cuddruk.pl). W tym zakładzie poligraficznym, znanym z marki CUD, stworzył pracownię typografii komputerowej i przez kilkanaście lat był jej szefem. Pełnił także funkcję pełnomocnika właściciela i odpowiadał m.in. za kontrolę jakości plików produkcyjnych, optymalizację procesów produkcyjnych oraz sklep internetowy. W firmie tej zaprojektował i wdrożył zgodny z normą ISO system zarządzania jakością, oraz informatyczny system zarządzania przedsiębiorstwem poligraficznym. Jest także stałym współpracownikiem miesięcznika „Świat druku”, na łamach którego regularnie publikuje felietony poświęcone tematyce poligraficznej.
Autor wydanej w kwietniu 2021 roku nakładem wydawnictwa "Helion" książki "Praktyczny Poradnik Poligraficzny - Procesy" oraz wydanej w roku 2013, także nakładem Wydawnictwa „Helion” książki pt.: „DTP. Od projektu, aż po druk”. Twórca i animator internetowego projektu „Chochlik drukarski — pogotowie poligraficzne”. Jest to bezinteresowna inicjatywa edukacyjna, której głównym celem jest dzielenie się wiedzą i doświadczeniem z zakresu poligrafii. Blog cieszy się do dziś dużą popularnością i dziennie ma kilkaset odsłon.

Blog: http://www.chochlikdrukarski.com.pl
FB:https://www.facebook.com/andrzejjozefgolab
FB:https://www.facebook.com/drukarski.chochlik/
Poczta: andrzej.jozef.golab(at)gmail.com

Więcej informacji o użytkowniku

REKLAMA

Komentarze

Zaloguj się i dodaj komentarz
brak ikonki
,

Świetnie wyłapane błędy!

avatar użytkownika
,

Jak zwykle niezwykle zwięźle i profesjonalnie. Pozdrowienia!
Dodaję karykaturalną ciekawostkę (trochę wstyd, ale to raczej z przekory, a nie ignorancji):
wydałem książkę, prawie 300 stron, kilkadziesiąt ilustracji, zrobioną całkowicie w... Corel Draw :)

avatar użytkownika
,

Brawo dla Wytrwałych! :-)  

avatar użytkownika
,

@jerzyk - podziwiam ale nie zazdroszczę :)  

avatar użytkownika
,

Teraz obowiązuje formuła dialektyczna: "nie popieram ale rozumiem"... :-)  

avatar użytkownika
,

Cool!

Najnowsze w tym dziale

Programy lojalnościowe są powszechnie stosowane w handlu detalicznym. Sprawdzone, znane i oswojone. Czy jednak narzędzia wykorzystujące nagrody oparte na zebranych punktach są nadal skuteczne? Ja tradycyjne podejście do budowania lojalności konsumentów sprawdza się w trzeciej dekadzie XXI wieku?  
Meta zapłaci miliardy? Pozwy reklamodawców i organizacji konsumenckich
W USA nawet siedem miliardów, a w UE do 4% rocznych przychodów. Tyle będzie na stole, gdy sądy zgodzą się z roszczeniami reklamodawców i organizacji konsumenckich. W USA skarżą się firmy, które przekonują, że zastosowany przez Metę wskaźnik zawyżał liczbę potencjalnych widzów ich materiałów aż o 400%.
Firmowa flota samochodowa jako dynamiczny nośnik reklamy
Współczesny rynek reklamowy wymaga od firm nie tylko kreatywności, ale również elastyczności i innowacyjności w docieraniu do potencjalnych klientów. Jednym z coraz bardziej popularnych rozwiązań w tej dziedzinie jest wykorzystanie firmowej floty samochodowej jako ruchomych nośników reklamowych. Pojazdy służące niegdyś głównie celom transportowym, obecnie przekształcają...
Historia car wrappingu wg Antalis
Większość profesjonalistów z branży i entuzjastów motoryzacji myśli, że car wrapping (czyli oklejanie samochodów) jest zjawiskiem stosunkowo współczesnym. Nic bardziej mylnego! Historia car wrappingu zaczyna się bowiem znacznie wcześniej…
Lechar z nową strategią komunikacji i tożsamością wizualną
Agencja kreatywna i brandingowa Lotna stworzyła nowy, kompleksowy system tożsamości wizualnej oraz strategię komunikacji dla firmy Lechar.
 
Signs.pl - Polska Reklama i Poligrafia © 1997-2024 ICOSWszystkie prawa zastrzeżone. ISSN 2657-4764