Jak to jest z prawami do projektu.
Sytuacja rysuje się następująco:
W styczniu 2010 roku wykonaliśmy dla klienta bezpłatnie logo skuszeni "stałą współpracą", do tego doszły projekty z różnymi rabatami.
W sumie wykonaliśmy 2 razy druk ulotek A6 i kilka niskonakładowych plakatów, 5m2 banera i na tym zakończyła się "stała współpraca".
Teraz gość zamawia u konkurencji i żąda przesłania wektorowego logo, za które przecież nie zapłacił.
Jak to ugryźć ?
Nie wysłać. Jeśli nie zapłacił za ten projekt, za logo to nie może go nigdzie wykorzystywać bez Waszej zgody i wiedzy.... A jak wykorzysta to nic tylko się cieszyć, obecnie takie sprawy są "na czasie" i nie ma większych problemów z udowodnieniem winy przez sąd takiemu. Czy to logo, czy inna praca będąca własnością projektanta artysty.... dużo o tym napisano na tym forum.
-----------------
Już wykorzystał w reklamach prasowych i nowych ulotkach, które projektowała i drukowała inna firma.
Nie chcę tutaj nikogo straszyć sądami itd ale wydaje mi się, że coś się nam należy.
Jeśli masz pliki projektu , który powstał u Ciebie i dokumentację współpracy, to sprawę w sądzie masz wygraną - to nie problem. Powiem więcej, możesz na tym znacznie więcej zarobić niż na samym projekcie.
A w kwestii prawnej - w zeszłym roku robiłem nową wersję logo dla jednej z dużych firm warszawskich działających na rynku już od kilkudziesięciu lat. Po wykonaniu projektu wystawiłem fakturę za wykonanie logotypu, firma zapłaciła i wszyscy byli zadowoleni. Po mniej więcej dwóch miesiącach, zgłosił się do mnie prawnik tejże firmy, z prośbą o wykupienie praw autorskich do logo , po czym dostałem umowę na sprzedaż praw autorskich, była dla mnie zadowalająca, podpisaliśmy umowę, wystawiłem fakturę, zainkasowałem pieniądze.
Wszystko załatwione zgodnie z prawem i wszyscy zadowoleni.
Tak więc jeśli Twój klient nie załatwił z Tobą wszystkich formalności tak jak mój ze mną, sprawę w sądzie masz wygraną.
Innym tematem jest robienie logotypu w prezencjie - tu już nasuwają się epitety obraźliwe na język. Dajesz komuś prezent za kilka tysięcy złoty w zamian za mętne obietnice współpracy ...
A potem ktoś inny, też na tym forum, rusza temat "Dlaczego nie cenimy swojej pracy?"
Nie cenimy, bo zawsze znajdzie się ktoś kto zepsuje rynek.
A potem trudno spodziewać się, że wartość intelektualna będzie ceniona przez potencjalnego klienta. Każdy projekt jest wartością intelektualną, nie tylko wiersz, piosenka czy namalowany obraz. Każdy projekt ...
Pozdrawiam
Czy powinienem wysłać jakieś pismo do byłego klienta ? Nie chciałbym też nikogo denerwować telefonicznie, ponieważ pewnie ma inne zdanie na ten temat i "mi się należy moje logo" 
Oczywiście tak. W takich sytuacjach nic nie załatwia się "na gębę".
Tak czy inaczej bez denerwowania się pewnie się nie uda zakończyć tej całej awantury.
Musisz napisać, że zgodnie z ustawą o ochronie praw autorskich, do momentu podpisania umowy o przeniesieniu praw autorskich na klienta i uregulowaniu przez kupującego należności z tego tytułu, Ty jesteś właścicielem wartości intelektualnej jaką jest logotyp, i posługiwanie się nim przez klienta jest bezprawne. Do tego możesz jeszcze spróbować udowodnić, że identyfikacja wizualna przyniosła klientowi wymierne korzyści, co może być podstawą do większych roszczeń finansowych.
Jedyny problem jaki widzę, to jeśli obiecałeś klientowi przy świadkach czy na piśmie , że ten projekt jest gratis na konto przyszłych zamówień (lub coś w tym sensie) ..., to może być "po ptakach". Chociaż z drugiej strony, klient nie wywiązał się z umowy długoterminowej. Tu powinien wypowiedzieć się prawnik, moja wiedza pozwala dbać mi o własne interesy w fazie dogadywania się z klientem, a ustawę o ochronie praw autorskich i ochronie wizerunku (zajmuję sie też zawodowo fotografią) mam na stałe w pdf-ie na twardym dysku, "pod ręką".
Pozdrawiam
Zaprojektowanie znaku a sprzedaż praw do niego to są dwie różne sprawy. Praw majątkowych zaznaczmy, bo autorskie sa niezbywalne. Klient zapewne będzie sie bronił zasłaniając brakiem świadomości, że prawa majątkowe nalezy również nabyć i mogą one mieć postać wyłącznie umowy pisemnej i to takiej, w której są własciwe pargrafy - np precyzujące na jakich polach eksploatacji klient logo może stosować. I trochę racji mieć będzie, bo to twórca powinien zadbać by te sprawy odpowiednio klientowi naświetlić. Oczywiście z tego co tu wyczytałem to wynika, że klient stosuje znak bezprawnie ale to sąd ostatecznie rozstrzygnie. Należy zadbać o materiału źródłowe dokumentujące autorstwo (wcale nie taka łatwa sprawa) i gromadzić też dokumentację bezprawnego użycia znaku przez klienta. To się może okropnjie ciągnąć i jesli można się dogadać to lepiej tak zrobić. Oczywiście klient musi mieć świadomość, że prawo łamie a ten chyba jednak nie ma - niestety nie znam szczegółów rozmów a te mogą nieco zmienić ocenę...
|
-----------------
Przychylam się do zdania Diplodoca.
Sprawę trzeba uregulować, to po pierwsze.
Skoro się umówiliście na zrobienie takiego "gratisa" to chyba wypadałoby słowa dotrzymać. I tylko w brodę sobie pluć, że nie doprecyzowaliście w umowie co to takiego "stała współpraca". Dla klienta to mogło oznaczać te parę plakatów i baner a firma reklamowa powinna spróbować jakoś go uświadomić i ew. zabezpieczyć swoje interesy.
Ja bym odpuścił i nie szarpał się z nikim bo może to przynieść więcej szkody niż pożytku. Obiecałeś gratis i dostarczyłeś gratis - jesteś w porządku.
Każda lekcja koztuje. Ta nie wygląda na bardzo drogą więc może nie warto zatruwać sobie zycia.
To tylko moje zdanie.
-----------------
Dziwadła...
Najlepiej zrobić darowiznę. Może się zgodzi i w związku z tym napyta sobie dodatkowej biedy. No ale twórcy z tego już niewiele przyjdzie
(Wiadomość zmodyfikowana przez: Salomon dnia 21.03.2012 16:06)
Więcej nowości w tym dziale
