Generalnie Sericol QB to świetny tusz - jak na twardy to praktycznie pachnie, a już na pewno w porównaniu do np. "oryginalnego" DGI czyli x-300. Ten to tak śmierdział ze muchy spadały w locie. Poza tym jest wydajny i ma fajną kolorystykę. Niestety ma dużą gęstość własciwą i wiem ze niektóre maszyny mają problem z jego "przełknięciem".
Na tą chwilę rozwiązanie dla siebie i dla Ciebie także mam tylko jedno rozwiązanie - trzeba je lekko rozrzedzić "czystym solventem". Ja mam już opracowane mniej wiecej swoje dawki na zbioronik i zdaje to egzamin. Wiem tez ze to rozwiazanie stosuje kilka innych firm z powodzeniem. W niektórych wypadkach wystarcza 20-30 ml na litr (czyli 2-3 procent) i efekt jest ok. Z blackiem miałem to samo ale ww. rozwiazanie jest skuteczne. Na tę chwilę dawki wyglądają tak ze najwiecej idzie na magentę, potem cyan, black i yellow (jest "najrzadszy" z nich).
Ja po prostu pod koniec zbiornika w maszynie (0,6L) ładuję 15-20 ml solventu i dopełniam tuszem (oczywsicie solidnie mieszam) i generalnie problem mam rozwiazany. Muszę sie jednak jakoś w końcu poświecić i zrobić ten nieszczesny kubek Forda i przemierzyć gęstosc tuszy aby ustalić własciwe proporcje do każdego koloru co raz na zawsze powinno mi rozwiazać ten kłopot dla wszystkich kolorów.
Ps. Przy takich dawkach solventu nie potrzeba nawet przeprofilowywać maszyny - ew. zmiany w gęstosci na poziomie do 5% są praktycznie niezauważalne i większy wpływ na kolorystyke będzie miała temperatura czy wilgotnosć w pomieszczeniu czy nowa rolka banera niż taka korekta gęstosci. A wiem o czym mówię bo przemierzyłem sobie próbki przed i po (mam spektrometr iOne Pro) i w zasadzie różnice sa niezauważalne tj. na granicy błędu pomiaru.
Jeśli się zatem nie boisz to przetestuj to rozwiazanie u siebie - u mnie działa i i tych innych o których wspominalem także.
Pozdr.
M.