prosba do moderatora

Jesli chodzi o zawezanie forum, blokowanie dostepu itp itd... temat byl juz walkowany dosc mocno nie tak dawno (gdzie bylem kandydatem na moderatora )....
Jak kazdego draznia mni erozne posty, czasami zdaza mi sie odpowiadac w jakis malo konkretny sposob (biorac za konkret temat)...
A ze nie tylko na tym forum da sie zauwazyc powolne zmiany (nie koniecznie na lepsze) wsrod spolecznosci ktora ja tworzy... coz... powoddow mozna szukac na zewnatrz.. wystarczy popatrzyc na pierwsza lepsza ulice, po ktorej zasuwaja ludzie... ilu z tych ludkow ma pogodny wyraz twarzy? mi zadko zdaza zaobserwowac sie takie zjawisko...
Przed chwila wrocilem z wyklejania sporego pojazdu... tak tak.. dzisiaj jest niedziela, a ja od przedpoludnia do wieczora dymalem z foliami... coz.. sam sobie wybralem taki termin... choc wolalbym sobie polezec czyms tam do gory i sie nie ruszac poprostu...
Moim zdaniem wiekszosc nie do konca milych postow jest prowokowana przez samych pytajacych... a raczej przez sposob w jaki pytaja (w zasadzie to nie sa pytania...), kazdy w jakis sposob zdobywal doswiadczenie, czasami latwiej, czasami trudniej, czesc chce podzielic sie tym z innymi... tyle ze w pewnym momencie wlancza sie opornik... jak widzi sie osoby ktore sprawiaja wrazenie ze zabieraja glos na tym forum tylko po to aby cos dostac... w zasadzie z tonu niektorych wypowiedzi wynika ze to im sie poprostu nalezy.. bo przeciez to forum branzowe... wiec skoro tak... to na kazde jedno pytanie lub "prosbe" (jesli to prosba mozna nazwac) nalezy sie wyczerpujaca i konkretna odpowiedz... na zasadzie know how... wydaje mi sie ze troszke pokory wsrod nowych uzytkownikow (choc nie tylko wsrod nowych), troszke obycia... jakis mily gest na poczatek... ot chocby jakies powitanie przy pierwszym poscie, czy cokolwiek innego... ale nie, po co... przeciez to internet, informacja szybka i darmowa... bez zbednych ceregieli...
I nie chodzi tu o ortografie, polskie znaki... czy cokolwiek innego... troszke kultury... jesli ktos tu zaklada temat po raz pierwszy, w ktorym bez zbednych ceregieli oczekuje pliku informacji, odpowiednio przygotowanych i sformatowanych... to chyba normalne ze nie zostanie to dosc sensownie przyjete... szczegolnie jesli temat taki mozna znalezc bez problemu w archwium...
A post napisany przez tomek_w odbieram jako bezczelny poprostu... skoro jest to jego pierwszy post, a pisze w nim ze forum zaczyna odstraszac... co swiadczy o tym ze zaglada tu od jakiegos czasu, to zastanawia mnie dlaczego wczesniej kiedy jeszcze nie odstraszalo, nie wpadl na pomysl wyrazic pozytywne zdanie na jego temat w podobnym watku... ??
Zawsze mialem wrazenie, ze forum, to takie cos, gdzie ludzie NAWZAJEM sie wspieraja... wiec skoro tak bardzo ci sie nie podoba to forum, to moze sproboj to zmienic... przeciez tez masz glos... dlaczego na jakies dziwne pytanie nie odpowiesz rzeczowo? przeciez to nie boli... w czym problem...
A teraz udam sie w odosobnione miejsce rozmyslajac jak bardzo przy montazu moze rozciagnac sie baner 5x4m, 2cm? 5? a moze 10... kto to wie... niebawem sie przekonam...

Kochani, bez nerw! Pomysł budowania "koszyka zasług" po to by zyskać prawo pisania na forum byłby niezły gdyby nie fakt, że głównym poletkiem, na którym można owe "zasługi" uprawiać jest właśnie forum - w takim wydaniu byłby to mechanizm samoblokujący się: nikt nigdy nie dochrapałby się prawa udziału w dyskusji!

Wszystkich, którzy denerwują się szumem informacyjnym towarzyszącym komunikacji na forum zapytam po prostu: pokarzcie przykład "żywego" procesu komunikacji, który pozbawiony jest tego typu "zakłóceń"! Z kim i gdzie się tak perfekcyjnie dogadujecie? W domu, w pracy, na ulicy? Człowiek to nie jest jakaś teoretyczna, wirtualna konstrukcja, jego działaniom muszą towarzyszyć różne "zgrzyty". Tam, gdzie się spotyka dwóch, zgrzyta bardziej, a dalej jest już tylko gorzej.

Osobiście uważam, że trzeba te zgrzyty tolerować jeśli się chce utrzymać napięcie pozwalające na ścieranie się poglądów. To jest jak spaliny z auta - przykre, ale bez nich nie ma jazdy i moim zdaniem nie będzie prawdziwego forum.

pozdrowienia
Łukasz

a moze cos w tym stylu, ze dopuki ktos nie dojdzie do odpowiedniego pulapu "zaslug" kazdy inny user z wiekszymi zaslugami bedzie mogl skasowac posta tamtego ?? to jako tako nie ograniczylo by mozliwosci pisania na forum, nie trzeba by wylaniac moderatora, bo kazdy moglby sie nim stac , dla tych ktorzy osiagneli by odpowiedni pulap mogla by byc dodatkowa opcja, np mozliwosc kasowania nowych kat, albo chociaz blokowania (nie mylic z wyborami) np na rok
oczywiscie to poranny zarcik... nic wiecej...

Właściwie wyjście jest dość proste - traktować jak powietrze delikwenta

Pułap zasług to miałby być ten licznik postów? Wybacz Pietrus ale to żadne kryterium i byłbym nawet za ich ukryciem. Co do powietrza to się zgadzam z diplodocem - można zignorować 1, 2 dziwne posty ale np 15? To już faktycznie niezdrowe powietrze...
LS

Jeśli już ubiegamy się o podniesienie poziomu forum, to nie zachowujmy się baby na targu. Jeżeli ktoś do kogoś coś osobiście, to może wartoby nazywać rzeczy i osoby po imieniu?
Niechcący ten wątek zaczyna przypominać jarmarczne szepty, bo "ta pani tamtej pani"...

Jak zwykle niebywale odkrywcze stwierdzenie Fabrykacudów. Na razie dywagujemy po to by ci co tak robią się zmitygowali i przestali popisywać ale być może masz rację i należy "po oczach"

Jak zwykle górnolotny cynizm, alw. To z bezsenności takie nerwowe nastwienie?
Dywagujcie sobie do woli, dziwi mnie tylko ta konspiracja na ogólnie dostępnym forum.

Przyznam, że nie bardzo rozumiem topik. Jakiś anonimowy człowiek ze świeżo zarejestrowanym profilem napisał dość nieskładnie zresztą, kilka słów krytyki o forum, a wy się rzucacie do gardeł nawzajem. Pomijać milczeniem, ignorować. Przyjdzie, zobaczy, że nie ma poklasku i sobie pójdzie.