Xeno ma racje - tylko klienci. Generalnie sytuacja klient-wykonawca nie jest w stanie obyć się bez pośrednika. Wszędzie gdzie to obserwowałem tak to niestety (a może stety) wygląda. Pośrednik ma czas i energię by właściwie obsłużyć klienta. Agencji która robiłaby to właściwie jeszcze nie spotkałem. Są zajęci wewnętrznymi sprawami tzw "utrzymania ruchu" a im więcej maszyn ostatecznie zakupią tym bardziej o ten ruch trzeba dbać... Klient więc interesuje ich tylko gdy przekroczy próg i wreszcie zamówi upragnione metry kwadratowe - nieważne czego. Klienci to znoszą bo często nie wiedzą, że mogą być obsługiwani lepiej, wnikliwiej i niekoniecznie drożej. Tworzy się więc naturalny obszar do zagospodarowania przez pośrednika. Dalej to tak jak Xeno zauważył - trzeba podjąć będzie decyzję: zamieniam się sam w agencję wykonawczą czy może inwestuje głównie w klienta. Ale takie decyzje może umożliwić jedynie istniejąca już baza klientów za plecami