...no to teraz podpowiedz jak to zrobiłeś
-----------------
Pozdrawiam Seba
używane plotery wielkoformatowe
Okey, podziękował wszystkim za odpowiedzi jak zawsze można liczyć na to forum W naświetlarni przygotują mi raster.
Aby zamienić projekt w raster trzeba go w PP zamienić na czarno-biały tak jak pisał w3m, są nawet typy rastra Czy wy też tak wykonujecie pliki do sitodruku? rozumiem że jeśli mam np kilku kolorowy obrazek to wyciągam z niego kolory w corelu a następni rastruje przez PP.
Ten samochodzik zrobiony jest przez efekt rastrowania albo się myle najpierw przekształciłeś go na czarno-biały kreskowy, później zrastrowałeś, negatyw i zrobione
Panowie, nie mieszajcie ludziom w głowach. Od robienia rastrów na kliszy jest RIP postscriptowy. Filtry w Photoshopie nie służą do robienia rastrów na użytek klisz, ale do uzyskiwania efektów artystycznych nawiązujących charakterem do rastra. Po co przekopywać ziemię przy użyciu łyżeczki do herbaty, skoro obok stoi sztychówka?
-----------------
Redakcja Signs.pl
|
-----------------
Jak drukujesz z własnej, niepostscriptowej drukarki, to możesz się tak zabawiać. Jak masz postscript we własnej drukarce, to znaczy że masz postscriptowego RIPa (sterownik), który raster zrobi za Ciebie.
Jak z kolei oddajesz materiał do naświetlania, to nie płacisz za RIPa, który obsługuje naświetlarkę, tylko za metr kliszy. Ich RIP także potrafi sam robić rastry.
Można oczywiście łyżeczką, tylko że chcąc uzyskać efekt porównywalny z efektami z RIPa musisz pracować w rozdzielczości odpowiadającej rozdzielczości druku lub naświetlania - czyli wielokrotnie wyższej niż wymaga tego grafika.
Nie wspominam tu o przygotowaniu klisz do druku CMYK - zabawki generujące rastry w Photoshopie absolutnie nie nadają się do takich celów, nie dają żadnej szansy uniknięcia mory czy rozetki.
-----------------
Redakcja Signs.pl
|
Mam inne spojrzenie na głos rozsądku i proszę tego nie traktować jako atak.
Jeśli grafik z 20letnim doświadczeniem dwie godziny poprawia projekt to taka klisza musi kosztować kilkaset złotych (min 300) netto. Czy to jest opłacalne ? Dla kogo robicie projekty lub na jaki nakład ? Dlaczego w ogóle poświęca się czas na takie rzeczy ?
Dwadzieścia lat temu komputery miały mniejsze możliwości niż dzisiejsze zapalniczki. Jaka wtedy dominowała kosmiczna technologia w przygotowaniu druku ? Dało się sterować procesem przygotowania ?
Mój głos rozsądku (pisząc o 2-3 dyskusjach w ostatnim tygodniu jest następujący)
Zajmujemy się reklamą wizualną. Czyli ocenie podlega ostatecznie kształt produktu.
Większość klientów głęboko w d...pie ma proces produkcyjny. Mnie osobiście nie interesuje jak przetwarzają jogurt, który właśnie jem.
Czy warto dyskutować o wyższości pełnej kontroli nad projektem do naświetlania jak klient zamawiający będzie to dłubał w piwnicy, ręcznie raklem popijając piwo ?
Inna rzecz jest przypuszczam w przypadku Radzio65 gdy zajmujecie się tematem od początku do końca. Ale skoro od początku to po co poprawiać jakiegokogolwiek "papudraka" mojego pokroju ?
A odnośnie racji to owa właśnie jest jak du.a - każdy ma swoją.
Ja mam swoją saperkę i nią kopie. Może gdybym "profesjonalnie" podchodził do składu i przygotowywał setki tysięcy czy miliony powtarzalnych druków to bym miał inne spojrzenie, inne narzędzia, inne doświadczenie i mówił "Waszym głosem rozsądku".
-----------------
łyżeczkę, łyżeczkę - nie saperkę
-----------------
Redakcja Signs.pl