w3m, 2012-08-09 16:38Mam inne spojrzenie na głos rozsądku i proszę tego nie traktować jako atak.
Jeśli grafik z 20letnim doświadczeniem dwie godziny poprawia projekt to taka klisza musi kosztować kilkaset złotych (min 300) netto. Czy to jest opłacalne ? Dla kogo robicie projekty lub na jaki nakład ? Dlaczego w ogóle poświęca się czas na takie rzeczy ?
Dwadzieścia lat temu komputery miały mniejsze możliwości niż dzisiejsze zapalniczki. Jaka wtedy dominowała kosmiczna technologia w przygotowaniu druku ? Dało się sterować procesem przygotowania ?
Mój głos rozsądku (pisząc o 2-3 dyskusjach w ostatnim tygodniu jest następujący)
Zajmujemy się reklamą wizualną. Czyli ocenie podlega ostatecznie kształt produktu.
Większość klientów głęboko w d...pie ma proces produkcyjny. Mnie osobiście nie interesuje jak przetwarzają jogurt, który właśnie jem.
Czy warto dyskutować o wyższości pełnej kontroli nad projektem do naświetlania jak klient zamawiający będzie to dłubał w piwnicy, ręcznie raklem popijając piwo ?
Inna rzecz jest przypuszczam w przypadku Radzio65 gdy zajmujecie się tematem od początku do końca. Ale skoro od początku to po co poprawiać jakiegokogolwiek "papudraka" mojego pokroju ?
A odneca siośnie racji to owa właśnie jest jak du.a - każdy ma swoją.
Ja mam swoją saperkę i nią kopie. Może gdybym "profesjonalnie" podchodził do składu i przygotowywał setki tysięcy czy miliony powtarzalnych druków to bym miał inne spojrzenie, inne narzędzia, inne doświadczenie i mówił "Waszym głosem rozsądku".
(Wiadomość zmodyfikowana przez: w3m dnia 09.08.2012 16:40)