logo
WIEDZA
Polska reklama i poligrafiaWIEDZA

Przygotowanie prac i plików do druku (4): Plakaty

   22.09.2012, przeczytano 9389 razy
ilustracjastrzałka
Pełnoformatowa maszyna drukarska Roland 700

Wielu gra­fi­kom spra­wia pro­blem zało­że­nie opty­mal­nego wymiaru dla pro­jek­to­wa­nych publi­ka­cji. Ostatni kon­kurs poli­gra­ficzny, potwier­dził tę obser­wa­cję. Na piąte pyta­nie kon­kur­sowe zale­d­wie połowa uczest­ni­ków odpo­wie­działa pra­wi­dłowo. Tak więc, nowy rok szkolny w cho­chli­ko­wym uni­wer­sy­te­cie, zaczy­namy od omó­wie­nia tego zagad­nie­nia na przy­kła­dzie pro­stego tech­nicz­nie pro­duktu, jakim są plakaty.


Artykuł pochodzi z portalu Signs.pl: https://www.signs.pl/praktyczny-poradnik-poligraficzny%3A-plakaty,16711,artykul.html

Peł­no­for­ma­towe panienki

Miesz­kam w tak zwa­nym sta­rym budow­nic­twie i Bogu dzię­kuję, że moja uliczka, mimo iż znaj­duje się w cen­trum mia­sta, nie przed­sta­wia więk­szej war­to­ści dla poten­cjal­nych rekla­mo­daw­ców. Nie wyobra­żam sobie bowiem sytu­acji, gdyby któ­re­goś dnia na ele­wa­cji, tej zgoła stu­let­niej kamie­nicy, zawi­sła goła panienka o wymia­rach pira­midy Che­opsa, rekla­mu­jąca naj­now­szej gene­ra­cji krem do stóp. Oso­bi­ście nie mam nic prze­ciwko gołym panien­kom i kre­mom do stóp, ale czuł­bym się nieco przy­tło­czony, mając całą dobę przed oczyma, biust wiel­ko­ści Zeppelina.

W dobie bil­l­bo­ar­dów i reklam wiel­ko­for­ma­to­wych rola pla­ka­tów wydaje się maleć, a sam for­mat pla­katu dru­ko­wa­nego meto­dami tra­dy­cyj­nymi wydaje się już zbyt mizerny, aby sku­tecz­nie przy­cią­gnąć i zado­wo­lić zakrę­co­nych, jak sło­iki z chrza­nem prze­chod­niów. Tym więk­szą uwagę należy zwró­cić na efek­tyw­nie wyko­rzy­sta­nie powierzchni arku­sza papieru.

Jaki więc mak­sy­malny wymiar może mieć nasz pla­kat dru­ko­wany w peł­no­for­ma­to­wej dru­karni offsetowej?


Odpo­wiedź na to pyta­nie może być w czę­ści uza­leż­niona od moż­li­wo­ści tech­nicz­nych kon­kret­nej dru­karni i osta­tecz­nie warto sprawę skon­sul­to­wać bez­po­śred­nio w miej­scu gdzie się dru­kuje. Ja omó­wię rzecz na przy­kła­dzie peł­no­for­ma­to­wej maszyny Roland 700.

For­mat papieru

Maszyna, maszyną ale naj­waż­niej­szy jest for­mat papieru, na któ­rym druk może być wyko­nany. Hur­tow­nie papieru ofe­rują głów­nie for­maty zestan­da­ry­zo­wane, ale w razie potrzeby dru­kar­nia ma moż­li­wość zamó­wie­nia bez­po­śred­nio u pro­du­centa, papieru o wymia­rach nie­ty­po­wych, dosto­so­wa­nych do nie­kon­wen­cjo­nal­nych pro­jek­tów. Nie­stety roz­mowy na ten temat zaczy­nają się prze­waż­nie od trzech ton. Nie­wiele jest dziś w Pol­sce imprez, któ­rych opla­ka­to­wa­nie wyma­gało by takiej ilo­ści papieru, a kolejne fut­bo­lowe Euro nam już raczej nie grozi. Na szczę­ście jednak

w codzien­nej pracy, zarówno gra­fika jak i poli­grafa, prak­tycz­nie używa się jedy­nie czte­rech pod­sta­wo­wych i dwóch dodat­ko­wych for­ma­tów papieru.


Ich sto­so­wa­nie zapew­nia naj­bar­dziej opty­malną kal­ku­la­cję kosz­tów mate­ria­ło­wych. Kiedy więc otrzy­masz zle­ce­nie na pro­jekt pla­katu, dowiedz się naj­pierw, na który z tych for­ma­tów została prze­pro­wa­dzona kal­ku­la­cja.

Poni­żej krótka ściąga. Warto ją sobie wydru­ko­wać i przy­twier­dzić do obrzeży moni­tora lub do kor­ko­wego nie­zbęd­nika. Pocze­kajmy jed­nak do końca tego tek­stu, gdyż w miarę zagłę­bia­nia się w tę ulotną mate­rię, zawar­tość ściągi będzie się nam zmieniać:

Do dal­szych roz­wa­żań wybie­ramy naj­czę­ściej sto­so­wany dla pla­ka­tów for­mat B1 a oma­wiane na jego przy­kła­dzie zagad­nie­nia mają zasto­so­wa­nie do pozo­sta­łych formatów.

For­mat papieru B1 to naj­więk­szy z for­ma­tów typo­wych. W tym for­ma­cie dostępne są prak­tycz­nie wszyst­kie typy i gra­ma­tury papie­rów dru­ko­wych. Można je zaku­pić od ręki zarówno w ilo­ściach pale­to­wych (ok. 9000 arku­szy na pale­cie), jak i ryzo­wa­nych (500 arku­szy w ryzie). Zazwy­czaj nie ma też pro­blemu z dobo­rem kie­runku prze­biegu włókna papieru i wystę­puje on zarówno z włók­nem po dłu­gim boku (LG = 700×1000) lub po krót­kim boku (SG – 1000×700). O zna­cze­niu tej wła­ści­wo­ści papieru możesz poczy­tać w cho­chli­ko­wym felie­to­nie:
http://www.signs.pl/z-pamietnika-chochlika-(19):-wlokno-papieru,14199,artykul.html.

Wszystko to powo­duje, że

papier w for­ma­cie B1 jest naj­bar­dziej efek­tyw­nym i opła­cal­nym medium do druku off­se­to­wego, na maszy­nach peł­no­for­ma­to­wych.


W razie potrzeby można go prze­ciąć na pół i zasto­so­wać w maszy­nie pół­for­ma­to­wej. W odwrotną stronę nie­stety to nie zadziała.

Skala

Wie­lo­krot­nie pisa­łem już w swo­ich felie­to­nach, iż

powierzchni arku­sza papieru nie da się w cało­ści pokryć samą publi­ka­cją, stąd na papie­rze o for­ma­cie B1 czyli 700×1000 mm nie wydru­ku­jemy pla­katu, który „na gotowo” miałby wymiar 700×1000 mm.

Po pierw­sze, na każ­dym arku­szu papieru wzdłuż jego dłuż­szego boku musi być umiesz­czona skala kolo­ry­styczna. Jest to pasek pomia­rowy słu­żący dru­ka­rzowi do pra­wi­dło­wego usta­wie­nia maszyny w sto­sunku do przy­ję­tej normy, którą w naszej dru­karni jest norma Eur­scale Fogra 29.

W pro­ce­sie tzw. „przy­rządu” po wstęp­nym usta­wie­niu maszyny, dru­karz za pomocą spek­tro­fo­to­me­tru, mie­rzy war­to­ści poszcze­gól­nych kostek w wydru­ko­wa­nej skali. Sys­tem pomia­rowy poka­zuje mu powstałe odchyłki od normy i pozwala na doko­na­nie odpo­wied­nich korekt. Także w trak­cie dru­ko­wa­nia, co pewien czas dru­karz kon­tro­luje losowo wybie­rane arku­sze, mie­rząc war­to­ści skali.

Pasek umiesz­cza się wzdłuż dłuż­szego boku arku­sza a jego wyso­kość dla maszyny Roland 700 wynosi 10 mm. Tym samym efek­tywny wymiar arku­sza zmniej­sza się nam o te 10 mm i zamiast 1000 x 700 mm, mamy już tylko 1000 x 690 mm:
 

Łapki

To jed­nak dopiero począ­tek postrzy­żyn. Maszyna dru­kar­ska Roland 700 ma ponad 20m dłu­go­ści, licząc od podaj­nika arku­szy papieru do miej­sca gdzie wyska­kuje wydru­ko­wany arkusz. Drogę tę arkusz papieru poko­nuje z pręd­ko­ścią ok 0,3 sekundy, prze­cho­dząc w tym cza­sie przez pięć agre­ga­tów far­bo­wych i wieżę lakie­ru­jącą. W tym nie­wy­obra­żal­nym tem­pie papier jest prze­su­wany wzdłuż toru druku za pomocą tzw. łapek, które chwy­tają arkusz wzdłuż dłu­giego boku i prze­su­wają dalej. Miej­sce w któ­rym łapki chwy­tają papier nie jest zadru­ko­wy­wane. Stąd też:

wzdłuż dłu­giego boku arku­sza, po prze­ciw­nej stro­nie niż skala, należy mon­tu­jąc prace do druku odli­czyć 12 mm na łapki. Przy pra­cach spa­do­wych, nie posia­da­ją­cych wewnętrz­nego bia­łego mar­gi­nesu jest to prze­strzeń „stra­cona”, która zosta­nie odcięta od arku­sza po jego wydrukowaniu.


Nawia­sem mówiąc, te nie­dru­ko­walne 12 mm jest wyko­rzy­sty­wane przez mon­taż elek­tro­niczny do nano­sze­nia na matrycę dru­kar­ską opi­sów iden­ty­fi­ku­ją­cych prace oraz pasków kali­bra­cyj­nych do kon­troli pro­cesu naświe­tla­nia. Mimo, iż te ele­menty wystę­pują na matrycy, na papier nie zostaną przeniesione.

Jeżeli publi­ka­cja ma białe tło lub sze­ro­kie białe mar­gi­nesy, można ją przy mon­tażu „wpu­ścić w łapki” i wyko­rzy­stać tę powierzch­nię. Warun­kiem jed­nak jest, aby w miej­scu łapek nie było zadruku. W wypadku więk­szo­ści pla­ka­tów nie ma to prze­waż­nie zasto­so­wa­nia. Kory­gu­jemy więc ponow­nie nasz efek­tywny wymiar arku­sza papieru i po odję­ciu z jego krót­szego boku 12 mm, które zja­dły nam łapki, z 1000 x 690 mm zostaje nam 1000 x 678 mm:

Pasery

Kolor wyni­kowy w druku off­se­to­wym uzy­skuje się przez nakła­da­nie się na ten sam arkusz papieru kilku farb skła­do­wych. Od pre­cy­zji tego nało­że­nia zależy efekt finalny. Aby dru­karz mógł pra­wi­dłowo kon­tro­lo­wać ten pro­ces, na każ­dym arku­szu dru­kar­skim umiesz­cza się pasery w kolo­rze regi­stro­wym, czyli skła­da­ją­cym się z wszyst­kich barw wystę­pu­ją­cych w pracy (100% nasy­ce­nia w każ­dej barwie).

Za pomocą lupki dru­kar­skiej, dru­karz spraw­dza czy pasery w poszcze­gól­nych bar­wach nacho­dzą ide­al­nie na sie­bie, czy też obraz jest poru­szony. Jeśli dru­karz nie doko­nana odpo­wied­niej korekty tego poru­sze­nia, z pew­no­ścią poru­szony będzie Klient odbie­ra­jąc nakład i wtedy metodą tsu­nami ta poru­sze­niowa fala może się­gnąć port­fela dru­ka­rza przy wypłacie.

Na zdję­ciu poni­żej, nasz dru­karz Grze­siu, w trak­cie kon­tro­l­nego pomiaru arkusza:

Pasery umiesz­cza się po dwa wzdłuż krót­szych boków arku­sza. Na tę regi­strową oko­licz­ność, efek­tywna sze­ro­kość arku­sza zmniej­sza się nam po 5 mm z każ­dej strony. W efek­cie z wcze­śniej wyli­czo­nych 1000 x 678 mm pozo­staje 990 x 678 mm:

Tak więc na arku­szu papieru o wymia­rze 1000 x 700 możemy umie­ścić pracę o wymia­rach brutto (ze spa­dami) 990 x 678 mm.


Zwa­żyw­szy, że mini­malna wiel­kość spa­dów winna wyno­sić co naj­mniej 2 mm z każ­dego boku, odej­mu­jemy z sze­ro­ko­ści i wyso­ko­ści po 4 mm i wresz­cie otrzy­mu­jemy wymiar netto naszego pla­katu, jaki po odbio­rze z dru­karni zawie­simy sobie nad łóż­kiem: 986 x 674 mm:

Teraz możemy wresz­cie zmo­dy­fi­ko­wać naszą ściągę z formatami:

Nega­tywne skutki ska­lo­wa­nia panienek

No i jak? Kto z czy­ta­ją­cych ten tekst gra­fi­ków przy­go­to­wuje do druku pla­katy o takich wymia­rach, jakie poda­łem w tabelce? Nie widzę lasu rąk w górze…

Z mojego doświad­cze­nia w pracy na sta­no­wi­sku kon­tro­lingu pli­ków pro­duk­cyj­nych wynika, że więk­szość z Was posyła pliki o wymia­rze trim­boxa (wymiar netto) 700×1000 mm. Począt­kowo zgła­sza­łem w takich sytu­acjach nie­zgod­ność i cze­ka­łem na poprawę pli­ków lub zgodę Klienta na prze­ska­lo­wa­nie. Ponie­waż zazwy­czaj otrzy­my­wa­łem odpo­wiedź „pro­szę ska­lo­wać”, od pew­nego czasu ska­luję pliki auto­ma­tycz­nie. Ma to jed­nak pewne nega­tywne kon­se­kwen­cje, o któ­rych warto  wspomnieć.

Aby ska­lo­wa­nie nie znie­kształ­ciło obrazu musi być wyko­nane pro­por­cjo­nal­nie. Mając na wej­ściu plik o trim­bo­xie 700 x 1000 mm ska­luję go, poda­jąc jako bazowy, mak­sy­malny wymiar netto krót­szego boku, czyli zgod­nie z powyż­szą tabelą 674 mm. Pro­gram auto­ma­tycz­nie dosto­so­wuje wymiar dłuż­szego boku i zmniej­sza go do 963 mm.

Kiedy na pla­ka­cie wystę­puje wspo­mniana już panienka rekla­mu­jąca krem do stóp, ska­lo­wa­nie zje nam 23 mm jej powab­nej postaci. Niby nic, a jed­nak szkoda dziewczyny…

Ctr-C, Ctr-V, czyli podziel się wiedzą

Na koniec zachę­cam jak zwy­kle, aby wie­dzę z dzi­siej­szego spo­tka­nia zacho­chli­ko­wać w swoim desi­gner­skim kaje­cie i dzie­lić się nią na lewo i prawo. W cho­chli­ko­wym świe­cie obo­wią­zuje bowiem reguła, że hoj­ność w dawa­niu owo­cuje jesz­cze obfit­szym otrzymywaniem.

  1. Zanim przy­stą­pisz do pro­jek­to­wa­nia pla­katu, upew­nij się, jaki for­mat papieru (w mm) został skal­ku­lo­wany dla tego zlecenia.
  2. Spo­śród stan­dar­do­wych for­ma­tów papieru, naj­czę­ściej używa się kilku:

  3. Aby obli­czyć efek­tywny obszar zadruku na wybra­nym for­ma­cie papieru, odej­mij 10 mm z wymiaru  jego dłuż­szego boku  i 22 mm z wymiaru jego krót­szego boku.
  4. Wynik, który otrzy­masz to wymiary brutto (razem ze spa­dami) Two­jego plakatu.


Z cho­chli­ko­wym pozdro­wie­niem
Andrzej Gołąb

REKLAMA

avatar użytkownika
+ + + + + + + + + + + + + +

Tekst opublikował użytkownik: chochlikdrukarski

(Andrzej Gołąb)

chochlikdrukarski o sobie:

Andrzej Gołąb - od początku pracy zawodowej związany z branżą wydawniczą i poligraficzną. W latach 90. ubiegłego wieku, założył kilka pracowni składu komputerowego na terenie Śląska. Prowadził także własną firmę wydawniczą. Przez ostatnie ćwierć wieku pracował w Centrum Usług Drukarskich Henryk Miler w Rudzie Śląskiej (www.cuddruk.pl). W tym zakładzie poligraficznym, znanym z marki CUD, stworzył pracownię typografii komputerowej i przez kilkanaście lat był jej szefem. Pełnił także funkcję pełnomocnika właściciela i odpowiadał m.in. za kontrolę jakości plików produkcyjnych, optymalizację procesów produkcyjnych oraz sklep internetowy. W firmie tej zaprojektował i wdrożył zgodny z normą ISO system zarządzania jakością, oraz informatyczny system zarządzania przedsiębiorstwem poligraficznym. Jest także stałym współpracownikiem miesięcznika „Świat druku”, na łamach którego regularnie publikuje felietony poświęcone tematyce poligraficznej.
Autor wydanej w kwietniu 2021 roku nakładem wydawnictwa "Helion" książki "Praktyczny Poradnik Poligraficzny - Procesy" oraz wydanej w roku 2013, także nakładem Wydawnictwa „Helion” książki pt.: „DTP. Od projektu, aż po druk”. Twórca i animator internetowego projektu „Chochlik drukarski — pogotowie poligraficzne”. Jest to bezinteresowna inicjatywa edukacyjna, której głównym celem jest dzielenie się wiedzą i doświadczeniem z zakresu poligrafii. Blog cieszy się do dziś dużą popularnością i dziennie ma kilkaset odsłon.

Blog: http://www.chochlikdrukarski.com.pl
FB:https://www.facebook.com/andrzejjozefgolab
FB:https://www.facebook.com/drukarski.chochlik/
Poczta: andrzej.jozef.golab(at)gmail.com

Więcej informacji o użytkowniku

REKLAMA

Komentarze

Zaloguj się i dodaj komentarz
avatar użytkownika
,

Myślałem, że jednak każdy zajmujący się ową branżą myśliciel takie podstawy ma opanowane, dziwi mnie, że 50 % rzekomych grafików nie ma elementarnej wiedzy na ten temat.....

Chciałoby się napisać "pseudograficy", ale nie można ponieważ grafik to ten co przygotowuje materiał pod reklamę jak również ten co tworzy gry komputerowe.... Kiedyś grafik dla poligrafii to po prostu zecer dziś podejrzewam wielu owym grafikom termin całkowicie nieznany, szanując wszystkie treści zawarte na portalu signs.pl, proponuje zrobić ankiete w postaci 50 pytań dotyczących całej branży poligraficznej w tym również gadżetów i opakowań jak również druku flekso w celu sprawdzenia poziomu wiedzy właśnie wielu domorosłych grafików.......; którzy niestety bardzo często psują rynek dzięki któremu my musimy żyć.....

avatar użytkownika
,

Za takie skalowanie bez pytania... to. :-/
Na plakatach często znajdują się paski z logo różnych firm, instytucji które mają w księgach znaków określone minimalne wymiary, często płaca niemałe pieniądze za to aby ich znak był odpowiednio wyeksponowany sponsorując koncerty, imprezy itd. Na etapie korekty logo wędrują na arkuszu, są też skalowane (co jest potem weryfikowane) co do mm, a taki "skalowicz" z drukarni bez pytania potem sobie to skaluje, bo mu się na maszynę nie mieści.... brr.
Pola zadruku różnych maszyn będą rozmaite i każda drukarnia powinna podawać takie podstawowe informacje jak pole zadruku w specyfikacji, to jest dużo ważniejsze niż B1, A2 itp Są też takie które dla B1 mają więcej niż 674, np. 680 na 980, są takie które reklamują się że drukują pełne B1, a skale, opisy kolorów też można umieścić na innym boku - to tak informacyjnie.

avatar użytkownika
,

Dlatego warto mieć detepowca na pokładzie, który odciąża grafika od takich spraw jak myślenie o finalnym rozmiarze zaplanowanej pracy. Ale większość firm woli jednak kombajny grafiko-detepowo-webowe i stąd elementarna niewiedza poligraficzna. Mimo znacznego i postępującego uproszczenia procesów prepress - zgodzicie się że to już nie to samo co jeszcze 10 lat temu...
Pozdrawiam
Praktykujący Detepowiec.
  

avatar użytkownika
,

Teraz to już szukają (w ogłoszeniach to widać) kombajnów grafiko-detepowo-webowo-facebookowo-foto-video-tlumaczo-kierowców ;-)  

Najnowsze w tym dziale

Biuro Bayer zainspirowane Oliwą spod kreski Design Anatomy
Biuro jednego z najstarszych rezydentów Olivia Centre przeszło metamorfozę. Dostosowane do najnowszych trendów biuro grupy Bayer powstało w duchu less waste, a opiera się na nowej strategii przestrzeni pracy, obowiązującej w całej grupie. Za projekt odpowiada pracownia Design Anatomy, której portfolio obejmuje ponad 200 tys. m.kw. zaprojektowanych i wykończonych...
Anglicy na wojnie z fast foodami. Zakaz reklamowania na billboardach?
Otyłość jest problemem dla coraz większej liczby nastolatków. To głównie przez wzgląd na nich lokalni politycy w Anglii zakazują reklamowania produktów wysokoprzetworzonych na billboardach. Ogólnokrajowych czy ogólnoeuropejskich zasad regulujących tę kwestię nie należy się spodziewać, ale eksperci podkreślają, że ten sam nośnik można wykorzystać do kampanii...
5 upominkowych inspiracji na jubileusz firmy
Jubileusz firmy to nie tylko wyjątkowa okazja do celebracji kolejnej rocznicy, lecz także czas na głębsze zastanowienie się nad wkładem wszystkich, którzy przyczynili się do sukcesu firmy – partnerów biznesowych, klientów oraz pracowników. Z takiej okazji warto podkreślić znaczenie ich zaangażowania i wsparcia poprzez wybór odpowiedniego...
Slodkie: Produkcja czekolady vs. CSR
Z roku na rok rośnie świadomość na temat pilnej potrzeby ochrony środowiska i konieczności walki ze zmianami klimatycznymi. Coraz więcej firm podejmuje aktywne działania w tym kierunku – zarówno na poziomie lokalnym, jak i globalnym. Znani producenci słodyczy, jak SLODKIE, podnoszą poprzeczkę dla całej branży, kierując się wartościami zrównoważonego...
Rozliczenia abonamentowe królują w branży SEO
Ponad połowa agencji i freelancerów zajmujących się SEO oferuje tylko jeden model rozliczeniowy za wykonaną pracę – tak wynika z międzynarodowej ankiety przeprowadzonej w 2024 roku przez Ahrefs [1] . Największą popularnością cieszy się miesięczny abonament – opcję tę wskazało aż 78 proc....
 
Signs.pl - Polska Reklama i Poligrafia © 1997-2024 ICOSWszystkie prawa zastrzeżone. ISSN 2657-4764