Wpadka, wtopa, wdepa, afera, kaszana, mamy problem – jednym słowem (zgodnie z normą ISO) niezgodność. Określenie używane w chwilach powstania dysonansu pomiędzy oczekiwaniem Klienta w stosunku do jakości produktu finalnego, a stanem faktycznym, jaki zastał odbierając wyrób poligraficzny z działu ekspedycji.
Tym felietonem rozpoczynamy kolejny cykl chochlikowych refleksji poligraficznych, w których na zasadzie case study będziemy analizować i wyciągać wnioski z niezgodności wziętych wprost z życia.
Liczymy także, że czytelnicy zechcą się podzielić swoimi osobistymi wtopami i wdepami, jakie zaliczyli w relacjach z drukarniami. Wychodzimy bowiem z założenia, że nie ma lepszego nauczyciela niż własny błąd, który się popełniło, przeanalizowało i wyciągnęło wnioski na przyszłość. Brutalna to maksyma, trącąca nieco myszką i belferstwem, ale z każdym kolejnym rokiem pracy w poligrafii, staje się dla mnie prawdziwsza.
Opis publikacji
Druk typowego prospektu reklamowego. Praca pełnokolorowa, papier powlekany wysokiej jakości, objętość kilkanaście stron formatu A4. Wszystkie strony foliowane. Większość stron posiada czarne tło, na którym umieszczone są zdjęcia i teksty w kontrze. Część zdjęć, jest prostokątnych, a część ma boczne krawędzie nachylone pod kątem ostrym do podstawy. Dla lepszego zobrazowania sytuacji, na początku artykułu szkic jednej z takich stron.
Opis niezgodności
Klient nie uczestniczy w zatwierdzeniu druku „na maszynie”, ale dokonuje weryfikacji wydrukowanych już arkuszy przed procesem uszlachetniania i oprawy. Zastrzeżenie budzą strony, na których znajdują się zdjęcia ze ściętymi bokami. Jednolite i czarne na całej stronie tło, w pobliżu tych obiektów zawiera niezamierzone, delikatne przebarwienia i nieregularne plamy. Proces produkcyjny ulega zawieszeniu i sprawa, jako niezgodność trafia na biurko pełnomocnika ds. jakości – czyli do mnie.
Analiza
Plik wejściowy, otrzymany od Klienta wygląda prawidłowo. Ponieważ problem występował jedynie przy zdjęciach ukośnych, sprawdzamy sposób uzyskania tegoż przekosu. Okazało się, że grafik Klienta na etapie tworzenia koncepcji projektowej (z braku czasu), nie wlał zdjęć do odpowiednich kształtem „pudełek”, lecz przesłonił je sprytnie prostokątem, wypełnionym 100% blackiem. Ponieważ tło strony składało się także ze 100% blacka, pasek maskujący zdjęcie zlał się z tłem i tym samym grafik uzyskał zamierzony efekt, który został zatwierdzony przez Klienta końcowego i bez skorygowania trafił do pliku produkcyjnego.
Poniżej zobrazowanie tej sytuacji (nieco przejaskrawione na potrzeby publikacji internetowej).
Trochę teorii
W drukarni offsetowej druk odbywa się farbami transparentnymi czyli przeźroczystymi. Podstawowych farb jest cztery (cyan, magenta, yellow i black), a inne kolory powstają wskutek wymieszania się w odpowiednich proporcjach tych czterech farb. Farby nakładane są warstwami jedna na drugą, w trakcie przechodzenia arkusza papieru przez kolejne agregaty farbowe.
W sytuacji, kiedy w projekcie występują różnokolorowe elementy zachodzące na siebie, aby zapobiec zmieszaniu się kolorów, element z warstwy górnej „czyści” swoim kształtem tło pod sobą, czyli wycina w nim biały obszar. Za to czyszczenie odpowiedzialna jest właściwość overprint czyli nadruk. Overprint włączony – czyszczenia nie ma, overprint wyłączony – czyszczenie jest.
Poniżej przykład:
Element w kolorze niebieskim ma wyłączoną opcje nadruku. Koło czyści kształt pod sobą i kolor niebieski nie miesza się z kolorem żółtym:
Element w kolorze niebieskim ma włączoną opcję nadruku. Niebieskie koło w miejscu nałożenia na żółty kwadrat, mieszają się ze sobą, w efekcie czego część wspólna ma kolor zielony:
Elementy kolorowe mają deafultowo wyłączony nadruk i tym samym wycinają tło pod sobą. Wyjątek stanowi kolor czarny, czyli black. Zmieszanie się czarnego koloru z innymi, nie tylko nie osłabia tego koloru, ale przeciwnie czyni go głębszym i „bardziej czarnym”. Stąd bierze się pojęcie głębokiej czerni złożonej z wszystkich czterech kolorów. Taka czerń jest znacznie „czerniejsza” od zwykłej, a przepisów na określenie zawartości jej poszczególnych składowych jest tyle, ilu grafików je tworzy.
Kolor czarny ma z zasady włączony nadruk i nie wycina tła pod sobą.
Ma to dodatkowe uzasadnienie w fakcie, iż tym kolorem przeważnie drukowane są teksty. Gdyby wycinały one tło pod sobą, istniało by duże niebezpieczeństwo powstawania efektu świecenia czyli bliku, na styku liter i tła, a likwidujące tę przypadłość zalewkowanie mogłoby wpłynąć negatywnie na ostrość rysunku czcionki i tym samym komfort czytania tekstu. W ten sposób dochodzimy to istoty powstania naszej niezgodności.
Przyczyna niezgodności
Klient przesłaniając kolorowe zdjęcie czarnym elementem, złożonym wyłącznie ze 100% blacka uzyskał pożądany efekt na ekranie, ale praktycznie stało się inaczej. Czarny pasek mając włączoną opcję nadruku nie wyczyścił tła pod sobą w trakcie ripowania, i kolor czarny zmieszał się z kolorami elementów występujących pod spodem na zdjęciu. W efekcie na czarniej powierzchni paska, elementy te wyszły na plan pierwszy, w postaci plam i przebarwień.
Niestety program In Design,w którym powstawała praca, mimo włączonego podglądu nadruku, efektu tego nie pokazuje. Można go dopiero zauważyć w programie Acrobat Pro po wcześniejszym wygenerowaniu pdf-a. Ponieważ przebarwienia są bardzo delikatne, osoby trzecie (poza twórcą projektu) mogą tego problemu nie zauważyć lub uznać go za zamierzony efekt graficzny. Tak było w tym właśnie przypadku i nikt w drukarni niezgodności nie zauważył.
Pytanie, czy zauważył by ją Klient końcowy pozostaje bez odpowiedzi, bo praca po poprawieniu jej przez grafika została wydrukowana ponownie.
Z sytuacją nakładania na kolorowe elementy czarnego paska spotykam się dość często. Pół biedy kiedy pasek przebiega po jednorodnym tle. Gorzej rzecz ma się w takim np. przypadku:
Prostokąt złożony ze 100% blacka z włączoną opcją nadruku. W miejscach nałożenia na czerwony element czerń jest głębsza, niż w miejscach gdzie tło jest białe.
Wnioski na przyszłość
Bez wyciągnięcia konstruktywnych wniosków na przyszłość cała ta gadanina nie miała by najmniejszego sensu. Zachochlikujmy więc na koniec parę prawd podstawowych:
- Kolor podstawowy black ma deafultowo włączoną opcję nadruku i elementy w tym kolorze nie czyszczą tła pod sobą.
- Większe powierzchnie w kolorze czarnym (aple) najlepiej tworzyć z tzw. głębokiej czerni. Oto jej przykładowe składowe: C-70%, M-60%, Y-60%, K-100%.
- Wystarczy do 100% blacka dodać 1% innego koloru, np. yellow, a element w takim kolorze będzie wycinał tło pod sobą, gdyż będzie miał wyłączona opcję nadruku)
- Jeżeli z jakiś przyczyn chcemy mimo wszystko używać koloru black z wyłączoną opcją nadruku, należy o tym powiadomić drukarnię, w której naświetlane są pliki, aby program RIP na CTP nie wymusił opcji nadruku tegoż blacka.
- Prowizorka nigdy nie popłaca. Często w fazie projektowania jesteśmy świadomi, iż praca zawiera wiele błędów technicznych. Zakładamy, że po akceptacji przez klienta końcowego, wszystko poprawimy i dopracujemy. Niestety podobnie, jak na początku, tak i na końcu, czasu jest zawsze za mało i do druku przedostają się przeróżne złośliwe chochliki. Jeśli nie uda się ich odłowić na etapie weryfikacji w drukarni, konsekwencje bywają przykre.
Z chochlikowym pozdrowieniem
Andrzej Gołąb