Hej, dopiero zaczynam swoja przygodę z cięciem i grawerowaniem sklejki (póki co głownie 3mm) i mam kilka pytań:
- czy da się jakoś pozbyć tego specyficznego zapachu na sklejce po obróbce laserem?
- jeśli ustawiam większą moc grawerowania to powstają opalenia. Czym najlepiej się ich pozbyć? Szlifowaniem? Jeśli tak to czy po szlifowaniu konieczne jest zabezpieczenie czymś sklejki?
- czy krawędzie po wycinaniu też powinno się oszlifować czy nie jest to konieczne?
Z góry dziękuję za pomoc
Z moich doświadczeń, choć jakimś specem od sklejki nie jestem wygląda to tak:
-Zapach zwietrzeje, pewnie nie w 100%, tzn jeśli będziesz to wąchać z bliska to poczujesz natomiast po kilku dniach już praktycznie jest to nie do wyczucia.
-Okopcenia będą się pojawiały i nic z tym nie zrobisz, trzeba je przeszlifować, a czy potem chcesz to zabezpieczyć to zależy od ciebie i od tego do czego ma to służyć, jak z każdym drewnem, inaczej postępujesz z mebelkiem na taras, inaczej z półką w domu a jeszcze inaczej z deską do krojenia.
-Krawędzie podobnie jak wyżej, wszystko zależy od tego co to ma być, ogólnie to jest to pewien "urok" sklejki ciętej laserem, jednym to się podoba innym nie.
Musisz określić co chcesz robić i pod to dopasowywać sposób wykończania produktu, innej drogi nie ma.
Kiedyś czyściłem te krawędzie to mi zwrócili uwagę żeby tego nie robić...
Sklejkę można umyć i szczotką ryżową doczyścić. Jak to jest cienka 3mm to krawędziami bym się nie przejmował. Grubsze to będą się lepić, opalenizna łapie wilgoć z powietrza a potem brudzi ręce.
A nie lepiej zainwestować w laser po którym nie trzeba nic szlifować ani czyścić? Szkoda pieniędzy, czasu u i rąk. A da się ciąć laserem sklejki beż żadnego opalenia. Oczywiście piszę o opaleniu na górne i dolnej warstwie. Istnieją lasery, które potrafią ciąć czysto. I nie chodzi o jakieś top półki. Thunderlaser.
W sensie jak ustawisz tak moc żeby laser przeciął sklejkę. I nie było odbicia i okopcenia od dołu od plastra miodu?
(Wiadomość zmodyfikowana przez: KoalaG dnia 24.06.2021 12:07)
Miałem masę sklejek różnych i przerobiłem tego naprawdę dużo. Przypalenie oczywiście wiadomo, że było, ale bez okopceń na spodzie tak jak mówi colop. Nie na plastrze. Ja zrobiłem sobie formatki do "podwieszenia" sklejki (formatki też ze sklejki 
). A żeby nie było problemów z wypadaniem elementów, to projektowaliśmy je z haczykami, które potem lekko wystarczyło naciąć nożykiem. Na surowo wyglądałoby to źle, ale my wszystko jeszcze dawaliśmy pod szlifierkę.
Jeżeli chodzi o cięcie sklejki to istotny jest również nadmuch - im mocniejszy to łatwiejsze cięcie oraz ładniejsza krawędź.
Więcej nowości w tym dziale
