regeneracja głowicy

Witam serdecznie,

Ostatnio znajomy zastrzelił mnie pytaniem czy da się regenerować głowice. Co sądzicie o regeneracji głowic epson dx4. Czy coś takiego da się zrobić i czy przynosi efekty na dłużej czy tylko parę dni??

Oczywiście pod warunkiem że elektronika jest sprawna.

Witam,
Podzielę się swoim doświadczeniem: do regeneracji głowic stosowałem drogi sprzęt, produkowany w Kanadzie.
Sprzęt wyposażony w myjkę ultradzwiękową + pompa, która tłoczy do głowicy płyn czyszczący oraz powietrze.
I do tego oczywiście specjalnie przystosowane adaptery do głowic.

Płyny czyszczące drogie, specjalne.

Przepuściłem przez tę myjkę kilkanaście głowic.
Efekt:
Po czyszczeniu niektóre głowice albo były zwarte, albo czyszczenie niewiele pomagało. Udało mi się uratować jedną głowicę - z kilkunastu pokrzywionych dysz krzywa została tylko jedna. Ale głowica ta dostała pokrzywienia dysz nagle od pewnego rodzaju tuszu i działania w kierunku jej ratowania były podjęte na kilka dni od momentu pojawienia się przekosów.

Z tych doświadczeń dla mnie osobiście wynika że czyszczenie głowic to śliska sprawa. Nie ma innej możliwości sprawdzenia takiej głowicy jak tylko założenie do maszyny.
Wydaje się, że głowica powinna być ok, a w maszynie np. pali bezpieczniki (pół biedy, jeżeli założona jest do Rolanda).
Temat czyszczenia drążyłem bardzo długo, ale wyniki czyszczenia nie zachęcają do dalszej nad tym pracy.
Nie wykluczone, że jest metoda.
Chętnie podzielę się doświadczeniem (nieco głębiej niż wyżej napisałem) z kimś, kto również intensywnie szuka rozwiązania tego problemu i robił próby.
Mam kontakt w tej sprawie z jedną z krakowskich drukarń, ale na razie utknęliśmy w miejscu. Zrobiliśmy, co wiedzieliśmy i ...nie działa.
Może wspólnie udałoby się wypracować efektywne działanie. Pożytek z tego byłby ogromny.
pzdr
ds

Twardo solwentowe głowice i owszem, Spectra, Xary można "wygotować"; "wywibrować"; "przedmuchać" Spectre, rozebrać, wyczyścić i nieraz po złożeniu nawet działa Z Epsonem Dx4 wg mnie można dać sobie spokój, jeśli jest przyblokowana przez atrament z chińskim ryżem jest szansa przy natychmiastowej reakcji, płyn czyszczący w tył i może coś ruszy. Często w maszynie poprostu nieprawidłowo działa stacja serwisowa stan głowic się pogarsza i powstaje złudzenie apteczne że po cudownej, opracowanej przez chiński oddział NASA regeneracji nastąpiła znaczna poprawa. Najczęściej w takiej sytuacji naprawa stacji dokonała by tego samego, i na dłuższy czas.
Panaceum na głowice jest dobry sprawdzony atrament oraz wymiana elementów eksploatacyjnych plotera, wycieraczki ssawki pompy i gra gitara.

Z tego co mi mówił znajomy to jego głowica smuży wydruki. Więc chyba stacja jest ok.

Do Aikon - tak jest najlepiej, czyli dobry tusz, serwisy na czas i głowica żyje 2,5 - 3 lata.
Czasami nie warto oszczędzać na byle jakim tuszu nawet 40 pln /litrze, ponieważ przez 3 lata wymienić trzeba 3 a nie jeden komplet głowic.
Ale być może nie znam się na kalkulacjach.
Jeżeli głowica smuży - albo jest za wysoko, albo atrament ma tendencje do tego ,że kropla choć i tak mała dodatkowo rozpada się w powietrzu, przez co kropelki tuszu są jeszcze bardziej rozdrobnione i siłą bezwładności padają gdziekolwiek albo w ostateczności przyszedł na nią czas.
Smużenia myjką się nie wyeliminuje, nawet gdyby okazało się, że czyszczenie zadziała.
Myjką "ratuje się" dysze przekrzywione (choć życie pokazuje, że niekoniecznie się to udaje).
Proszę sprawdzić czy smuży przy drukowaniu jednokierunkowym.
Jeżeli nie będzie smużyła, to będzie oznaczało prawdopodobny schyłek głowicy.
pzdr
d

A jaki ploter, głowica, atrament. Jak wygląda test dysz. smuży rozumiem że siada na materiał mgiełka z atramentu ? Np przy krawędziach apli ?

On ma Mutoh Spitfire głowica epson Dx4 atrament nie znam ale jakiś chiński. Z tego co wiem to drukował na nim ponad rok i wszystko było ok.

A nie byłoby lepiej, zamiast rzecznikować swojemu koledze, aby tenże kolega sam napisał o co chodzi?

Rudina - pierwsze co sprawdźcie z Kolegą to białe kółko zębate z otworkiem z prawej strony karetki. Powinno być białe, często z powodu rozkurzu atramentu po długiej pracy robi się czarne. Ploter wówczas błędnie pozycjonuje wysokość karetki. Na maksymalnej wysokości na większości atramentów pojawia się rozpylenie jeśli do tego ktoś pogrzebał w maszynie to być może macie zupełnie rozkalibrowaną karetkę.
Chińskie atramenty poza tym że są do d..py mają dwie wady: często zbyt mała lepkość co powoduje objawy które podał Pan Darek, brak stabilności więc to że 120 litrów było super nie znaczy że 121 będzie też w miarę.

Do Asbru_Leadcom. Piszę za kolegę gdyż ma tu swoje konto i mam podobną maszynę tylko że Rockhopper II (działa bez zarzutu) i z miłą chęcią mogę mu pomóc.

Maszyna jego zaczyna smużyć po przedrukowaniu ok. 15 cm.

Spróbujemy przeczyścić to kółko zębate i zobaczymy.