niestety, ale też twierdzę że odpuścisz
-----------------
niestety, ale też twierdzę że odpuścisz
-----------------
A ja po wysłaniu tryliarda paczek UPSem, ani razu nie miałem problem. Ani razu też nie zdarzyło się, że paczka szła dłużej niż 1 dzień, mimo, że nie była wysłana expressem. Te kilka złotych różnicy to cena spokojnego snu. DPD dno, fedex tak samo, GLS trochę mniej.
Do tego w UPS mam zawsze tego samego kierowce zawsze w tych samych godzinach zawsze tak samo uśmiechniętego. Trudno było tylko podpisać umowę.
Nie ma idealnych firm kurierskich. Reklamacje z UPS ciągnęły się po pół roku. Paczki nadawane z klauzulą dostarczenia na drugi dzień do 12 szły czasem dwa dni. Oczywiście nie było to normą i w porównaniu z innymi przewoźnikami było najlepiej.
Reklamacje pisaliśmy automatycznie na jakimś szablonie i chyba szły prosto faksem do centrali czyli do niszczarki.
Robiliśmy miesięczne podsumowanie zbuków i dostawaliśmy pakiet darmowych przesyłek w zamian za spitlone.
-----------------
Jutro to dziś – tyle że jutro.
Idealnych firm nie ma, niestety. Wysyłamy miesięcznie około 400 paczek, różnymi firmami, w tym DPD. Do niedawna - bo obecnie staram się jak najmniej z nich korzystać, tylko na wyraźne życzenie klienta.Przedtem mieliśmy umowę z Siódemką i było OK, ale odkąd przejęło ich DPD zmienili się kurierzy i nagle było kilkakrotnie więcej uszkodzonych przesyłek i problemów z dostawą. W innych firmach jak kurier widzi górę paczek to się cieszy, bo ma płacone od paczki. W DPD kurier gdy widzial górę paczek to głośno przeklinał " o kur.... ile paczek" bo nie płacą mu za paczki tylko za podjechanie do punktu odbioru. I trafił sie nawet taki jeden który odmówił odbioru z biura firmy, bo mu było za daleko - stwierdził, że mają odbierać "na granicy firmy" a nie chodzić po firmie za paczkami, całe kilkanaście metrów.
Reklamacji nigdy nie uwzględnili, nawet gdy dwie wielkie paki dostarczyli do jakiegoś nieznanego odbiorcy, to nie byli w stanie ustalić komu kurier je przekazał. Na odbiorze był podpisany ktoś nie znany w firmie-odbiorcy, kurier nie pamiętał kto odbierał, paczki nie dotarły do odbiorcy, a DPD twierdziło że wszystko jest ok bo dostarczyli. A to że komuś innemu, to drobiazg bez znaczenia. Jak dla mnie firma porażka. Najlepszy jest UPS, no ale też najdroższy.
[quote]Dago, 2015-10-05 15:24
Czy komuś z Was udało się kiedykolwiek pozytywnie załatwić reklamację z Tą firmą?
TAK, bez problemu dwukrotnie.
Czy na opakowaniu było oznaczenie "SZKŁO", "nie rzucać", dlaczego oni uważają że nie byłeś nadawcą?bo w toku wypowiedzi i uzasadnienia odmowy uznania reklamacji nic nie wynika, masło maślane. Co im wysłałeś za dokumenty (oprócz protokołu reklamacyjnego, spisanego przez ciebie) a co z protokołem spisanym przez kuriera?
I czy przesyłka była dodatkowo zapakowana przez DPD, bo jeżeli się rozlało to mniemam że tak, masz zdjęcia przesyłki?
(Wiadomość zmodyfikowana przez: MegaMegi dnia 08.10.2015 08:3
(Wiadomość zmodyfikowana przez: MegaMegi dnia 08.10.2015 08:40)
(Wiadomość zmodyfikowana przez: MegaMegi dnia 08.10.2015 08:41)
Ja w umowie z DPD miałem ubezpieczenie paczek do 5000 zł i jak mi raz zgubili przesyłkę -zadeklarowałem max wartośc i wyrwałem 5 tysi odszkodowania
Chcialbym sie przywitac. Nowy jestem na forum ale z kurierami juz niejedno przeszlem.
DPD jak każda inna. Byle nie zapłacić. Siódemka miała fajne odszkodowania i kilka razy zapłacili. Ktos mi kiedyś powiedział że problem z uszkodzonym przesyłkami to sprawa sortowni a raczej sposobu przewożenia przesyłek (jakieś duże kosze i przesyłki jedna na drugiej). Mi tam 2 razy wpisali wagę paczki 500 kg (miała 200) i kazali zapłacić ok 500 zł za przesyłkę. Mam umowę do 300 kg. Nie chcieli słuchać, pisma wysyłali jak wyżej. Po 2 miesiącach oddali ... na konto innej firmy w tym samym centrum handlowym. Porostu nie ogarniają ilości klientów. Co do nieodbieranie przesyłek potwierdzam w 100 %.
-----------------
U mnie sytuacja jest od drugiej strony.
Mam też działalność handlową więc paczki do mnie przychodzą.
I bez względu na firmę kurierską średnio 5 % jest uszkodzona.
W niewielu przypadkach jest to uszkodzenie towaru, który do nas przychodzi.
Kiedyś więc próbowaliśmy reklamować. Pisanie protokołu plus zdjęcia, liczenie strat w obecności kuriera zajmuje prawie godzinę. Następnie pisanie wyjaśnień, dosyłanie dodatkowych dokumentów, kopii faktur etc. zajmuje też koło godziny. Później telefony do osób które nic nie wiedzą kolejna godzina. Więc już teraz jesteśmy tak zniechęceni, że nie robimy sobie tych problemów - po prostu nie warto - na szczęście są to straty do 50 zł. Warto machnąć na to ręką bo nie dostałem jeszcze od żadnej firmy kurierskiej ani złotówki.
Heh, już zapomniałem o tym wątku. Problemów było sporo, ciągłe dosyłanie tych samych dokumentów chyba po to, żeby mnie zniechęcić. Po 3 miesiącach przepychanek DPD rozpatrzyło reklamację pozytywnie i wypłacili mi pieniądze.
-----------------