Rozpoczęcie druku sublimacyjnego na tkaninach.

Witam wszystkich na tym forum.
Postanowiłem tu napisać aby poradzić się doświadczonych osób w kwestii druku sublimacyjnego. Mianowicie chciałbym rozpocząć druk sublimacyjny na tkaninach poliestrowych. Chciałbym zniwelować jak najbardziej frycowe jakie muszę ponieść na początku tej "przygody". Wiem, że najlepiej uczyć się na własnych błędach i nie ma to jak metoda prób i błędów, ale warto też posłuchać innych. Po pierwsze wybór sprzętu. Targi FAST TEXTIL i poczytanych wiele opinii na forach i nadal nie podjęte decyzje w sprawie zakupu sprzętu. jeśli chodzi o ploter to mam 4 oferty, które biorę pod uwagę :
Mutoh 1638WX - demo wystawowe z wymienionymi głowicami i pełną gwarancją.
Epson Surecolor SC F-9200 - nowy
Epson Surecolor SC F-9300 - nowy
ROLAND Texart RT-640 + Kalander Roland Texart CS-64 (zestaw)
Epson ma dość ciekawe oprogramowanie do ripowania i wszystkie potrzebne narzędzia do druku sublimacyjnego na tkaninach, zaś Mutoh trzeba oprogramowanie Onyx 12 doposażyć w modułu odpowiedzialny za ten druk. Roland ma to wszystko co potrzeba by drukować
Dowiedziałem się też że ważniejszym sprzętem od plotera jest kalander. niestety pomijam najdroższe kalandry włoskie czy holenderskie rzędu 30-35 tys euro. na początek chciałbym zacząć od kalandra firmy Flexa lub na jakimś dobrym chińczyku którego jestem w stanie ściągnąć w ciągu 2 tyg i w miarę dużym przekrojem wału grzewczego ( średnica min 41 cm ). Sama technika jak powinna wyglądać i z użyciem jakich materiałów już trochę zgłębiłem. Licząc na waszą pomoc chciałbym usłyszeć opinie forumowiczów czy to dobry wybór na rozpoczęcie tej działalności.
W branży tekstylnej działam od ponad 13 lat i chciałbym dalej się rozwijać no i stąd pomysł druku na tkaninach na skalę przemysłową.
Dziękuję z góry wszystkim za opinie.

(Wiadomość zmodyfikowana przez: RAFIK2505 dnia 18.12.2017 21:25)

nie musisz inwestować w nową maszynę, każdy rolek, mutoh, mimak się nada do tego, na atramencie do sublimacji transferowej przez papirutek oczywiście. Jeśli druk bezpośredni to zwróć uwagę na system prowadzenia materiału i rozciąganie bo później brytów nie spasujesz jeśli będzie taka potrzeba.
Po druku bezpośrednim jak będzie chiński kalander z falującą temperaturą to różne kolory wyjdą....
Więc na początek raczej papier, jakaś maszyna przelana na sublimację i kalandrek

Pozdrawiam

-----------------
Plotery, Serwis, Atramenty Eco Led UV
www.servicecall.pl

Proponujemy dobrze przemyśleć sprawę zakupu szczególnie kalandra. Jeden z Polskich importerów proponował chińczyka, chcieliśmy zrobić na nim testy (co było możliwe) ale ostatecznie odpuściliśmy temat po tekscie od importera: "kalander jest u mnie ale w takiej formie nie mogę go Państwu zaproponować i musimy wprowadzić pewne modyfikacje na które potrzebujemy ok 30 dni". Nie czekaliśmy i szukaliśmy innych rozwiązań. Zainteresowaliśmy się kalandrem Rolanda, byliśmy na testach które niestety wypadły negatywnie po przepuszczeniu kilkunastu metrów ciągle był efekt "ducha". Niby problem do rozwiązania, kwestia zmiany papieru, może prędkości itp. itd.

Ostatecznie wybraliśmy kalander Transmatica i po roku jego użytkowania nie żałujemy wyboru. Oczywiście pierwsze tygodnie były trudne i swoje frycowe trzeba było zapłacić ale generalnie nie ma żadnych problemów z utrzymaniem temperatury, powtarzalnością.

Proponowałbym skupić się na kalandrze, niestety ich używanych, markowych, w dobrym stanie prawie nie można znaleźć na rynku bo nikt ich nie sprzedaje i nie wymienia jak się skończy leasing.