Jak wieść gminna niesie, wielu chochlikowych czytelników ma problemy z odnalezieniem na blogu tekstów dopasowanych do ich aktualnych dylematów poligraficznych. Główną przyczynę tego stanu rzeczy upatruję w luźnym, wręcz luzackim charakterze tychże artykułów, a także w irytującym sposobie ich tytułowania. Fakt ten jedni uważają za chochlikową zaletę, a inni wręcz odwrotnie, za przejaw starczego zdziecinnienia autora. Aby w jakiejś mierze pogodzić zwaśnione strony, postanowiłem przeprowadzić świąteczno-wiosenne porządki na blogu. W pierwszym rzędzie zabrałem się za kolory.
02.12.2017 | przeczytano: 6620 razyIMPOZYCJA, czyli montaż elektroniczny, traktowana bywa jako ostatni etap prepressu lub też jako pierwszy etap produkcji. Tak czy siak, trafia tutaj każdy plik produkcyjny, który niczym biblijny wielbłąd, przedostał się przez igielne ucho preflightingu. Wszystko, co ma być wydrukowane techniką offsetową, musi być wcześniej zmontowane w odpowiednie arkusze drukarskie, a następnie przeniesione przez system naświetlenia CTP na matryce poligraficzne.
09.09.2017 | przeczytano: 8807 razyKALENDARZE TRÓJDZIELNE to ciągle jeden z najpopularniejszych typów kalendarzy ściennych. Mimo (a może wskutek) konieczności ciągłego korygowania położenia okienka i usuwania „zużytych” miesięcy, mężnie opierają się dyktatowi komputeryzacji, która skutecznie wykluczyła z naszego życia konieczność wieczornego nakręcania zegarów z kukułką i ruskich budzików na sprężynę.
26.08.2017 | przeczytano: 5184 razyFALCOWANIE – proces poligraficzny, który jako pierwszy trafia do chochlikowego alfabetu, mógłby znaleźć się równie dobrze pod literką Z lub S. Złamywanie, składanie, falcowanie to określenia dotyczące tej samej czynności introligatorskiej, polegającej na złożeniu arkusza papieru do formatu dwu- lub wielokrotnie mniejszego. Czynność tę można wykonywać zarówno ręcznie, jak i maszynowo.
09.02.2016 | przeczytano: 5240 razyEDYCJA zamkniętych plików wynikowych pdf w celu dokonania w nich zmian i poprawek, to problem spędzający sen z powiek zarówno grafikom produkującym te pliki, jak i osobom sprawdzającym je w drukarni. Pierwszych odstrasza widmo składania wszystkiego od początku, drugim ręce opadają od bezskutecznych prób tłumaczenia klientowi, jak usunąć błąd u źródła. Próbujemy więc sami z problemem sobie poradzić.
02.01.2016 | przeczytano: 5263 razyLETTERPRESS stał się mimochodem tematem przewodnim całego chochlikowego lata 2015 i dzisiaj po raz trzeci wracamy to tego zagadnienia. Zgodnie z obietnicą z poprzedniego odcinka uzupełniamy nasz „Dekalog dobrego projektowania pod letterpress” o brakujące pięć porad, będących (tak, jak poprzednie odcinki)* owocem wizyty chochlikobusa w typograficznej pracowni PanBonTon** w Bielsku Białej.
03.12.2015 | przeczytano: 3961 razyLETTERPRESS coraz śmielej pałaszuje swój kawałek tortu na polskim rynku poligraficznym. Jednak dla części grafików parających się dotychczas projektowaniem prac pod druk offsetowy i cyfrowy, jest to teren dziewiczy. Stąd chochlikowa próba ogarnięcia problemu. W poprzednim odcinku wypiliśmy zieloną herbatę i pogłaskaliśmy przytulastego kota snującego się leniwie po pracowni PanBonTona. Dziś czas ogłosić:
06.11.2015 | przeczytano: 3937 razy (komentarzy: 4)LETTERPRESS czyli druk typograficzny to przestarzała, nieefektywna i nieopłacalna technologia druku. Zrealizowany tą metodą wyrób końcowy nie jest w stanie konkurować zarówno ceną, terminem realizacji, paletą zastosowań, jak i jakością barw z kolorowym blichtrem, oferowanym przez współczesny jarmark poligraficzny. Jednym trąci myszką, innym cuchnie zdechłym szczurem. A jednak…_
19.09.2015 | przeczytano: 6327 razyWERYFIKACJA plików produkcyjnych przekazywanych do druku, to jedna z kluczowych operacji prepressowych. Od jej dokładnego wykonania zależy często powodzenie całego procesu poligraficznego, a przepuszczone na tym etapie błędy, mogą skutkować poważnymi stratami finansowymi i wizerunkowymi, zarówno dla osoby przygotowującej pliki do druku, dla samej drukarni, jak i dla klienta końcowego.
29.06.2015 | przeczytano: 4338 razySPADY to temat rzeka. Od publikacji pierwszego felietonu im poświęconego minęło już kilka lat, lecz problem jest ciągle aktualny. Brak lub niewłaściwie zastosowanie spadów, pozostaje do dziś najczęstszym błędem plików produkcyjnych przesyłanych do druku. Starzy wyjadacze nie mają raczej z tym większych kłopotów, ale w między czasie wyrosło nam kolejne pokolenie grafików komputerowych i to im właśnie dedykuję dzisiejsze rozważania.
04.06.2015 | przeczytano: 5320 razy1 2 | ||
Strona 1/2 (artykułów: 11) |