logo
FORUM
Polska reklama i poligrafiaFORUM

Serwis Roland /G.Śląsk

Strona 3/5  1 2 3 4 5

| 02.04.2019 07:04

PanChrapeusz, 2019-04-01 20:34


uzywane-solwentowe, 2019-04-01 14:07
... ale zdajesz sobie sprawę ile jest rodzajów głowic, chodćby tych najpopularniejszych to z 4-5 czyli komplet dla jednego serwisanta to jakieś 30 000zł, plus dampery, captopy jakieś 37K które trzeba by zainwestować by obsłużyć odrazu. Kto jest w stanie wywalić tyle kasy na części które może się przydadzą dzisiaj a może za rok, nawet jeżeli przyda się jutro to i tak stan musisz odtworzyć...

Może właśnie dlatego niektórzy są duzi i sprawni, a niektórzy drepczą w miejscu, hm?

(Wiadomość zmodyfikowana przez: PanChrapeusz dnia 01.04.2019 20:36)


Ale widziałeś też drugą część wypowiedzi ?!
Każdy z modelów biznesowych znajdzie swojego klienta.

-----------------
Pozdrawiam Seba
używane plotery wielkoformatowe

Tabliczki brailla


avatar użytkownika
+ + + + + +

Małopolskie
wiadomości: 668
w Signs.pl od 11.05.2010
IP: 77.253.234.XXX

| 02.04.2019 10:04

Duży serwis z biurokracją, pierdzieli się z tobą bujać, zatkany adapter głowicy, ułamany trzpień, głowica do wymiany. Jak głowica to jeszcze dampery, captop, a pompa kiedy wymieniana ? a chce pan gwarancję to pompę też wymieniamy.


Serio ? Jedziesz do maszyny klienta nie mając przy sobie pompy, captopa, głowicy, damperów ? Nie mieć na stanie to można płyty głównej, ale podstawowe części eksploatacyjne są problemem i rozwalają Twój biznesplan ? Wymieniasz głowice i zastanawiasz się nad wyminą damperów ?
Zaczynam to wszystko rozumieć ... :-)

avatar użytkownika
+ + + + + + + + + + + + + +

wiadomości: 4434
w Signs.pl od 12.10.2009
IP: 83.28.115.XXX

| 02.04.2019 11:04

Panowie nie przesadzajcie z interpretacją, opisałem realia z którymi spotykamy się od 12 lat. ( i nie jednemu na głowie włos by się zjeżył w jakich warunkach albo do jakiego stanu plotery są doprowadzone zanim wezwie się serwis). Ilu z was spotkało się z ułańską fantazją pracownika, właściciele ploterów też ją mają :-) np. przewiercenie płyty głównej bo w tym miejscu fajnie było by mieć haczyk.

Osobiście to mogę wymieniać wszystko co potrzeba albo co jest zgodne z wytycznymi producenta. Tylko teraz czy wy osobiście chcecie za to płacić (i nie mówię stricte tutaj o tym przypadku), Ilu z was przestrzega interwału wymiany materiałów eksploatacyjnych ? Oczywiście są firmy które to robią, ale większość w Polsce, wzywa serwis jak jest problem a nie okres wymiany.

Myślicie że autoryzowane serwisy to zawsze miód malina - to myślcie, wszędzie pracują ludzie i ludziska.

tyle i aż tyle.

powodzenia i żeby każdy z was nie musiał nas oglądać za często.

-----------------
Pozdrawiam Seba
używane plotery wielkoformatowe

Tabliczki brailla


avatar użytkownika
+ + + + + +

Małopolskie
wiadomości: 668
w Signs.pl od 11.05.2010
IP: 77.253.234.XXX

| 02.04.2019 12:04

uzywane-solwentowe, 2019-04-02 11:45
Myślicie że autoryzowane serwisy to zawsze miód malina - to myślcie, wszędzie pracują ludzie i ludziska.
tyle i aż tyle.
powodzenia i żeby każdy z was nie musiał nas oglądać za często.


Nie, to nie tak. W każdej branży są serwisanci i popierdółki, które nimi chcą być (nic osobistego, do nikogo). Ale podam Ci przykład... przyjeżdża serwisant, który zna maszyny na wylot i mówi "nie opłaca się tej maszyny naprawiać". Trzeba wymienić głowicę, karetkę, a potargana folia pod gąsienicę jest niewymienialna, można ew. coś samemu kombinować, ale to się nie uda, bo to specjalna folia. Najlepiej kupic nowa maszynę "jak tylko dojadę do biura to przygotuje ofertę", a tą ewentualnie możemy odkupić za 10 tysi. Kolejna rozmowa juz z serwisem dystrybutora "przeciez ta maszyna nie ma nawet 30 tysiecy m2 przedrukowanych, a sprzedajemy maszyny w idealnym stanie po 150 tys. m2. To jest prawie nowa maszyna". Następnego dnia rano była u mnie paczka z nowym torem atramentu (cały) za 500 zł i nowa folia pod gąsienice za 1xx zł- oryginalna z taśmami dwustronnymi, idealnie przycięta. Teraz tylko nowa głowica i maszyna jeszcze kilka lat pochodzi.

Rozumiesz o czym mówię? Duży serwis skasuje, ale naprawi (zazwyczaj), a mam wrażenie, że te małe serwisy popierdółkowe tylko patrzą jak tu człowieka orżnąć, nie naprawić, ale fchuj zarobić. To jest mega wkurwiające, bo chcesz zaoszczędzić, małemu dać zarobić (często znajomemu), a ten tylko patrzy, jak Cię wydymać. Nie wiem czy to juz się robi standard, ale ja mam takie doświadczenia.

Odnośnie głowic serwisowych... a cóż to za inwestycja te 30k zł? Teraz szewc ma maszyny droższe nic 30k zł, więc o co kaman? Zostać serwisantem z inwestycją w plastikową walizeczkę z Obi i komplet śrubokrętów? Po mojemu jest tak, że jadąc do konkretnego przypadku serwis ma na samochodzie wszystkie części, które potencjalnie trzeba będzie wymienić, tym bardziej, gdy jedzie przez pół Polski (za wycieczkę płaci oczywiście Klient), bierze ajłana na wszelki wypadek i komplet atramentów, za które daje głowę, że działajo. Po uj jechać z niczym i z samochodu diagnozować, że powodem awarii jest stosowanie "nie naszego atramentu", w tym zwalenie głowicy spowodowało drukowanie "nie naszym atramentem".
Takie kurła polaczkowe buractwo, cwaniactwo i dymanko.

(Wiadomość zmodyfikowana przez: JanTajga dnia 02.04.2019 21:46)

avatar użytkownika
+ + + + + + + + + +

Polska
wiadomości: 2724
w Signs.pl od 09.02.2016
IP: 176.115.87.XXX

| 02.04.2019 12:04

Masz rację ale to wszystko rozbija się o ludzi i ludziska. Każdy z nas ma różne doświadczenia, jak dokładnie inne niż ty bo pojechałem na serwis po autoryzowanym który chciał wymienić pół elektroniki plotera, a wystarczało kilka rzeczy przelutować.
Z głowicami podałem przykład sam staram się diagnozować prawdopodobne przyczyny przez telefon i jeżeli podejrzewam że części trzeba będzie sprowadzać pod konkretny serwis to uprzedzam i znowu tyle i aż tyle. Ostatnio klient chciał wymieniać DX5 bo..., a wystarczyło pierdółkę zrobić, można było zgarnąć marże za głowicę, i dodatkowe godziny pracy... nikt fanfar nie puścił, nie całował po rączkach i znowu obijamy się o ludzi i ludziska. Atramenty temat rzeka, nie dziw się że chcemy bronić się przed reklamacjami na czyimś atramencie bo nie jeden producent miał z nimi wpadki, część z nich nigdy się nie przyznała do tego.

-----------------
Pozdrawiam Seba
używane plotery wielkoformatowe

Tabliczki brailla


avatar użytkownika
+ + + + + +

Małopolskie
wiadomości: 668
w Signs.pl od 11.05.2010
IP: 77.253.234.XXX

| 02.04.2019 19:04

Jak dobrze ze tylko raz korzystalem z serwisu- gdy moj nowy dostawca przelewał mi atramenty na te ze swojej oferty wraz z darmowym profilowaniem. Tak przelal, że nie oczyscil ukladu ze starego atramentu w wyniku czego siadla jedna glowica(ktora i tak juz byla dosc zajechana), na szczescie dzien pozniej z samego rana ten sam Pan serwisant zjawil sie z nowiutką DX4 którą mi wymienil a i dostalem jeszcze w ramach przeprosin dodatkowy komplet atramentow.

Chcialem jeszcze dodac, ze Pan serwisant w branży ponoc od 17 lat 8-)

brak ikonki
+ + +

Polska
wiadomości: 116
w Signs.pl od 18.08.2014
IP: 93.107.155.XXX

| 02.04.2019 19:04

Na temat inwestycji w serwis na poziomie 37k PLN to się nawet nie wypowiem, bo już Jan Tajga to trafnie ujął maszynami u szewca.

Problemem jest jak zwykle człowiek, a raczej większość nibyserwisantów, którzy coś tam poczytali, coś tam popracowali, coś tam wymienili i już serwisy otwierają. To tak jak serwisy samochodowe i mechanicy, dzielą się na mechaników i wymieniaczy. W każdej branży usługowej tak samo.

-----------------
Lewicowość to rodzaj fantazji masturbacyjnej, dla której świat faktów nie ma najmniejszego znaczenia - George Orwell

avatar użytkownika
+ + + + +

PanChrapeusz
wiadomości: 469
w Signs.pl od 28.08.2018
IP: 91.237.136.XXX

| 03.04.2019 11:04

... ale chyba żaden szewc nie kupuje maszyny która może mu być potrzebna jutro albo za rok, tak samo jak i domyślam się że żaden z was nie kupuje kolejnego plotera dzisiaj bo za pół roku może będzie klient. No ale skoro tak to stawiam porządnego wiskacza, przyślij mi fakturę zakupu i wydruk historii z plotera a za pół roku chcę wydruk historii z plotera... ktoś podejmuje rzucone rękawice ?

Mnie osobiście był w stanie pomóc jeden serwis przyczyna trywialna, ale trzech innych chciało wymieniać płyty główne. Nie oszukujcie się że jeden serwis/serwisant będzie znał wszystko i wszystkie przypadki, tak samo jak ty nie będziesz umiał zrobić wszystkiego w swojej branży i to o tobie może powiedzieć klient żeś c...l i niedouk.

brak ikonki
+ + + +

3Miasto
wiadomości: 234
w Signs.pl od 26.02.2013
IP: 68.235.60.XXX

| 05.04.2019 10:04

Nie ma o czym gadać - argumenty ze serwis nie musi mieć magazynu czesci do każdej maszyny świata oraz ze nie musi się znać na maszynach są po prostu z d... Jesli ktoś się reklamuje ze naprawia maszyny danego producenta to się:
a) na tym zna
b) ma podstawowe części eksploatacyjne do których głowica też się zalicza

Co ważniejsze - jeśli serwis jedzie do klienta i WIE z jaką maszyną ma do czynienia oraz klient mu z grubsza zasygnalizował problem to się WIE po co jedzie jeśli się ma jakieś sensowne pojecie o serwisowaniu ploterów, a nie np. ogólnie naprawie sprzętu RTV AGD. I pomijając szczególne różnice konstrukcyjne, jakieś dup--rele i fantazje producentów, miedzy maszynami to zasada działania 99% tych klamotów jest taka sama i na doświadczony chłopski rozum da się ogarnąć.

Problem polega na tym, ze - tak jak ktoś wspomniał - ktoś, gdzies tam kiedyś coś naprawił, coś podłubał, zaliczył kilka filmików z YT i już jest wielkim panem serwisantem. Jedzie, wymienia pół maszyny za ciażką kasę i przy okazji "naprawia". Ja rozumiem, ze się powinno, ze nie ma druciarstwa itp. ale jeśli uszkodzony jest damper, wężyk, trójnik, itp a od razu lecimy - głowica(e), komplet wężyków, komplet damperów, stacja itp to pewnie trafimy, tyle tylko że na dzień dobry (czy raczej na dowidzenia) gwałcimy portfel klienta na kilka(naście/dziesiat) tysięcy peelenów, a to jest już zwyczajnie nieuczciwe (żeby nie powiedzieć że to okradanie). Niestety w tym śmiesznym kraju prawdziwych serwisantów jest zwyczajnie niewielu. Sam trafiłem w życiu może na 3-4 którzy mają faktycznie pojecie i nie boją się napierw otworzyć głowy zamiast portfela klienta. Reszta to domorośli kowale - wymieniacze i aż boli że tacy ludzie nie są w zaden sposób weryfikowani szybciej niż zrobi to rynek. Jednak ile wcześniej ludzi naciągną, ile maszyn zniszczą to szkoda gadać. I nie piszę tego tylko na podstawie historii z sajnsa, a w oparciu o własne doswiadczenia z maszynami które przeszły przez moje ręce oraz osób którym w diagnozowaniu ich problemów z maszynami pomagałem. Włos się jeży jak się słucha lub patrzy na pomysły i poziom wiedzy wielu takich magików. I wielu z nich ma po prostu szczescie że nie trafiło do tej pory na bardziej wyrywnego klienta bo na spornej fakturze by się pewnie nie skonczyło...

Pozdr.
Marcin

avatar użytkownika
+ + + + + + + +

Gorzów Wlkp.
wiadomości: 1407
w Signs.pl od 30.10.2009
IP: 5.174.75.XXX

| 06.04.2019 00:04

Ja już tu na forum opisywałem jak mnie niby profesjonalny serwis, obecny na rynku od x lat wydymał. Ostatecznie na chyba 4 maile które do nich skierowałem po całej akcji nawet nie odpowiedzieli. Po prostu chamstwo i tyle.

Spróbuj przedzwonic do Bartka z Zinartu - ogarnął mi ploter po tym 'serwisie'.
Chcesz nr daj znać ja pw

avatar użytkownika
+ + + + +

Opole
wiadomości: 450
w Signs.pl od 27.01.2013
IP: 5.173.59.XXX
Strona 3/5  1 2 3 4 5
REKLAMA:

REKLAMA
 
Signs.pl - Polska Reklama i Poligrafia © 1997-2024 ICOSWszystkie prawa zastrzeżone. ISSN 2657-4764