Signum Pracownia Reklamy z Rzeszowa po przeszło 7 latach uzyskała w sądzie odszkodowanie od dostawcy drukarki UV z Wrocławia. Inwestycja, która zapowiadała się na technologiczną rewolucję na rynku lokalnym, doprowadziła nieomal rzeszowską firmę do bankructwa.
Urządzenie Rasterprinters Daytona 700UV zakupione w 2009 r. w firmie Maxi Media miało być pierwszą drukarką UV w mieście. Signum przyznaje, że sprzedawca na swojej stronie digitalbrothers.eu prezentował się bardzo wiarygodnie, wskazując na posiadane doświadczenie i wiedzę w zakresie obsługi tego typu urządzeń.
Po dostarczeniu i instalacji drukarki zaczęły się jednak problemy, które zdaniem firmy Signum wynikały z zaniedbań i błędów dostawcy. Według Signum, do maszyny zaaplikowano tusz niezgodny z zaleceniami producenta, instalacja, szkolenie i czynności serwisowe zostały przeprowadzone w sposób niefachowy lub niepełny, zaś sprzedany egzemplarz był uszkodzony poważniej niż utrzymywał dostawca.
Mowa o powstałym podczas transportu z USA uszkodzeniu obudowy, ze względu na które dostawca zgodził się obniżyć cenę urządzenia zapewniając, że ma ono jedynie charakter estetyczny. Zdaniem rzeszowskiej firmy, po stronie dostawcy nie sprawdzono urządzenia przy użyciu profesjonalnych testów, mimo świadomości istnienia uszkodzenia. Tymczasem jak wykazano ostatecznie przed sądem, uszkodzenie to miało wpływ na powstanie kolejnych problemów, które ujawniły się w takcie eksploatacji.
Zakupiona przez Signum drukarka Rasterprinters Daytona 700UV
Zdaniem przedstawicieli Signum, firma Maxi Media od początku nie wykazywała chęci polubownego rozwiązania sporu twierdząc, że jej działania są profesjonalne, a maszyna została sprzedana sprawna, mimo uszkodzenia obudowy. W odpowiedzi na nieuznane reklamacje dostawca powoływał się m.in. na niewłaściwy sposób oraz warunki eksploatacji drukarki, takie jak temperatura czy wilgotność powietrza. Stanowisko to zostało ostatecznie zakwestionowane prawomocnym wyrokiem sądu, choć postępowanie sądowe okazało się niezmiernie skomplikowane.
Jak relacjonuje Signum, początkowo pojawiły się problemy ze znalezieniem biegłego, który podjąłby się wydania opinii w przedmiocie drukarki wielkoformatowej UV. Następnie Sąd I instancji bezzasadnie oddalił powództwo, co zostało potwierdzone przez Sąd Apelacyjny w Rzeszowie, który przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Ostatecznie jednak, po przeszło 7 latach, w dniu 7 września 2017 r. Sąd Apelacyjny w Rzeszowie prawomocnym wyrokiem potwierdził większość zarzutów firmy Signum dotyczących przyczyn niesprawności plotera.
Potwierdzono, że urządzenie było w momencie sprzedaży uszkodzone, choć ani biegły, ani sąd nie byli w stanie skonkretyzować zakresu uszkodzeń istniejących już w chwili wydania maszyny oraz wskazać, które z nich powstały w trakcie eksploatacji, na skutek dalszej degradacji urządzenia. Biegły wydający opinię w sprawie stwierdził jednak, że precyzyjne ustalenie tego nie jest możliwe, gdyż Maxi Media odmówiła wydania dokumentów dotyczących likwidacji szkody związanej z uszkodzeniem maszyny w trakcie jej transportu z USA. Niezależnie od tych trudności i zastrzeżeń sąd potwierdził, że maszyna została wydana niesprawna, że została zalana niewłaściwymi tuszami oraz że instalacja i serwis zostały przeprowadzone nienależycie przez pracowników pozwanego.
Mimo uzyskanego odszkodowania, Signum nie udało się pokryć wszystkich strat, np. kosztów niesprawnych elementów plotera, których wartości nie było można udowodnić oraz kosztów napraw niezbędnych do wykonania w przyszłości, których jeszcze nie poniesiono. Sąd oddalił też powództwo w zakresie strat spowodowanych niemożnością korzystania z plotera oraz kosztami utrzymania pomieszczenia i pracownika do niesprawnego plotera, kwestionując sposób ich wyliczenia.
Mimo to w firmie Signum wierzą, że ich historia to przykład dowodzący sensu cierpliwej walki o swoje – nawet jeśli na rezultaty trzeba czekać bardzo długo: - Myślę, że jest to dobra informacja dla innych firm, które mają problem taki jak my, aby nie bać się i walczyć o swoje prawa. Może nie pokryliśmy całości naszych strat, ale przynajmniej Sąd potwierdził, że mieliśmy rację, że dostaliśmy niesprawne urządzenie. - stwierdza Tomasz Michno, współwłaściciel firmy Signum. Radca prawny Piotr Kantorowski reprezentujący firmę w sprawie dodaje natomiast: Nawet jeśli nabyte urządzenie jest w leasingu, a leasing odmawia odstąpienia od umowy sprzedaży, firma, która weszła w posiadanie wadliwego sprzętu, albo której urządzenie zostało uszkodzone na skutek błędnej instalacji lub serwisu może dochodzić odszkodowania na podstawie przepisów dotyczących nienależytego wykonania umowy lub przepisów dotyczących odszkodowania za czyny niedozwolone.
Firma Maxi Media nie zdecydowała się na przesłanie stanowiska w sprawie sporu sądowego w trakcie powstawania artykułu, zapowiadając skomentowanie go po jego opublikowaniu.