Redakcja "Gazety Polskiej Codziennie" udostępniła kontrowersyjny spot, którego emisji odmówiły TVP, TVN i - jak się dowiadujemy - ostatecznie także Polsat. Stacje tłumaczyły decyzję naruszeniem prawa wyborczego. Zobaczcie sami i oceńcie - czy to już cenzura w reklamie, jak chciała reżyserka reklam, Ewa Stankiewicz?
TVP motywowała odrzucenie spotu znajdującymi się w reklamówce „treściami o charakterze agitacji wyborczej”. Te zaś – zgodnie z przepisami Kodeksu Wyborczego i regulacjami wewnętrznymi TVP – mogą być emitowane jedynie w płatnych blokach wyborczych, na zlecenie zarejestrowanych komitetów wyborczych. Z kolei TVN nie dysponowała wolnym czasem antenowym. Z emisji wycofał się także Polsat, który wg. Tomasza Sakiewicza początkowo zgodził się wyemitować reklamówkę.
Według redakcji "Gazety Polskiej Codziennie" spoty miały ukazać się po raz pierwszy w środę 7 września przed „Wydarzeniami” Polsatu o godz. 18:50, a także przed „Wiadomościami” TVP o 19:30. Prawicowy tabloid Tomasza Sakiewicza ma trafić do kiosków 9 września.
Redakcja i spółka Forum S.A., wydająca dziennik "Gazeta Polska Codziennie" zareagowały na decyzję TVP oświadczeniem, w którym zapowiadają wystąpienie przeciwko telewizji publicznej na drogę sądową.