Staropolanka reklamuje się w Dniu Flagi: Red is Bad

Zapewne właśnie o komentarze - zarówno te na fejsbukowym profilu jak i w mediach - chodziło inicjatorom akcji. - Jesteśmy stąd. To nasz kraj. Nasza historia i tradycja. Nasze barwy (...) RED IS BAD to marka odzieżowa silnie inspirująca się polską historią, która całą produkcję ubrań realizuje w naszym kraju - tłumaczą reklamowy alians z producentem tzw. "odzieży patriotycznej".

Oczywiście nie wszyscy czują się tym tłumaczeniem przekonani. W odpowiedzi wielu klientów wytknęło kontrowersje związane z marką Red i Bad, znaną z promowania bardzo zdecydowanej ideologicznie, nacjonalistycznej, eurosceptycznej i antylewicowej retoryki. Niedawna kampania reklamująca najnowszą kolekcję firmy, podczas której modelki niszczyły dzieła Karola Marksa, stała się okazją do porównań z akcjami palenia książek przez nazistów.

Wśród komentarzy przeważa ton oburzenia i niedowierzania (pisownia oryginalna):

- Macie jakąś edycję wody "zbrodnia w Zaleszanach"? Mam hasło - trochę długie ale myślę że da radę- "Staropolanka gasi pragnienie ale nie gasi płonącej wsi na Podlasiu"

- Absolutny skandal. Jesli to wasz kraj i wasza historia to sie jej nauczcie. Bo gdybyscie ja znali, nie wspolpracowalibyscie z firma budujaca swoj przekaz na ksenofobii, prymitywnym nacjonalizmie, i plynacej wprost z nazwy historycznej ignorancji. Nie robi sie biznesu ze skinheadami.

 - Jesteście stąd, czyli z Dolnego Śląska. Wydobywacie wodę, którą odkryli poprzedni mieszkańcy, a uzdrowisko postawili Niemcy.
Ta cała kampania jest głupia i żenująca i świadczy o Waszej nieznajomości historii i braku szacunku do dziedzictwa Waszego regionu.

Być może jednak ewentualne straty wizerunkowe i przebijające w komentarzach poczucie wykluczenia wśród części klientów okażą się ceną, jaką warto zapłacić za wzburzenie medialnych fal i wypłynięcie marki na szerokie wody, pozwalające wzmocnić jej znajomość w ogólnopolskiej skali?

• Wpis Staropolanki na Facebooku