Straż miejska

Nie mogę dojść ładu z klientem w sprawie oklejenia służbowego samochodu osobowego straży miejskiej. W sensie mamy odmienne zdanie na temat projektu jak powinno to być zrobione i przede wszystkim z jakich folii (kolory, odblaskowość, etc). Trafiam na stare (chyba stare?) rozporządzenia, a to co widzę na ulicach niekonieczne musi być poprawne. Stąd pytanie do fachowców z prośba o wskazanie jakiegoś źródła gdzie można uzyskać kompetentne informacje.

każde miasto ma inne logo.

Pokażę linka:
http://www.epoznan.pl/index.php?section=news&subsection=news&id=18977

Pocytuję trochę:
"Chodzi o projekt z dnia 22 lutego 2011 r. zmieniający rozporządzenie w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia.
[...]
Zasadnicze zmiany proponowane przez Ministra Infrastruktury to kwestie wprowadzenia oznakowania pojazdów:
i. pasem wyróżniającym odblaskowym w postaci trójrzędnej szachownicy w kolorze żółto-granatowym,
ii. napisem „Staż Gminna (Miejska) umieszczonym po obu stronach pojazdu na drzwiach przednich,
iii. emblematem gminy umieszczonym po obu stronach pojazdu.
[...]
Po to by ograniczyć negatywny wpływ zapisów rozporządzenia na budżet jednostek samorządu terytorialnego, Minister Infrastruktury proponuje by obowiązkowi oznakowania określonemu w projekcie podlegały pojazdy zakupione przez straże gminne (miejskie) już po wejściu w życie ww. rozporządzenia.
Z tego też powodu do rozporządzenia wprowadzono zapis, wedle którego dodany w projekcie § 32 b będzie miał zastosowanie do pojazdu straży gminnej (miejskiej) zarejestrowanego po raz pierwszy po dniu 1 lipca 2012."

Bez sensu oklejać pojazd czymkolwiek jak było do tej pory, wypada już to zrobić tak jak ma być w przyszłości wszędzie. Kwestia tego, że nie mogę dojść ładu czy szachownica ma być cała odblaskowa (czy tylko żółty kolor na wierzchu), oraz mam problem z ustaleniem dokładnego koloru "niebieskiego" - mam odmienne zdanie niż klient. Pomijam to, że mają do zrobienia nową osobówkę bez listwy na środku i że generalnie inaczej to będzie wyglądało. Pozostaje mi dopytywać w Ministerstwie Infrastruktury, jupi!

Nie gniewaj się ale rozbawiły mnie twoje dylematy, a już w szczególności wyrażenie "mam odmienne zdanie niż klient". Otóż w mojej 20 letniej historii prowadzenia firmy przeważnie mam inne zdanie niż klient i stosuję ( z powodzeniem) starą jak świat zasadę: Klient ma ZAWSZE rację.
W droższych sprawach dbam jedynie aby klient zaakceptował projekt np. na piśmie.

PS

Nie wynika to z olewania klienta lub nierzetelnego podejścia do sprawy. Nauczyłem się jednak, że klienta ze swoją "wizją" trudno przekonać.





(Wiadomość zmodyfikowana przez: proartis dnia 21.05.2011 07:30)

Jasne. Oczywiście ostatecznie zrobię to tak jak klient chce, to nie podlega dyskusji. Ale wiem, że temat do mnie wróci prędzej czy później, więc chcę się przygotować. Zresztą lubię być dobrze przygotowany.