W sejmie odbyło się spotkanie poświęcone m.in. karom nakładanym przez KRRiT na Telewizję Trwam. Pomiędzy Janem Dworakiem a o. Tadeuszem Rydzykiem doszło do ostrej wymiany zdań. - Mnie, jako katolika, prawo nie obowiązuje - stwierdził wg informacji Gazety Wyborczej redemptorysta.
Kary nakładane na TV Trwam dotyczyły głównie powtarzającej się wielokrotnie kryptoreklamy przedsięwzięć o. Rydzyka, takich jak Nasz Dziennik czy jego toruńska uczelnia. Ostatnio karą w wysokości 50 tys. ukarano TV Trwam za materiał sugerujący aprobatę dla - jak to ujęto w komunikacie KRRiT "niszczenia cudzej własności w celu wyrażania własnych przekonań". Chodziło o relację z Marszu Niepodległości w Warszawie 11 listopada 2013 roku, w trakcie której pokazano płonącą Tęczę na Placu Zbawiciela w Warszawie z komentarzami sugerującymi aprobatę dla zniszczenia instalacji.
Według gazety, podczas dyskusji w Sejmie, o. Rydzyk sugerował, że w takich sytuacjach należy ograniczyć się do "zwracania uwagi". - Ale nie co chwila. Jak nie 13 tys., to 50 tys. Jak nie 50, to milion płać za coś, czego nie masz. A że takie prawo to głupie prawo i niesprawiedliwe prawo. Takiego prawa nie wolno respektować - stwierdził redemptorysta apelując o to, by "się dogadać".
Na uwagę Jana Dworaka, aby "dogadywać się" szanując przepisy prawa szef TV Trwam zareagował ostro: - Prawo? Hitler też prawo ustanawiał - stwierdził o. Rydzyk, doprowadzając do wybuchu awantury w trakcie której stwierdził bez ogródek: - Mnie, jako katolika, prawo nie obowiązuje, przekonując, że jeżeli katolikowi polskie prawo się nie podoba, to ma obowiązek go nie przestrzegać. W tym miejscu przywołał przykład ginekologa prof. Bogdana Chazana, nazywając go "współczesnym męczennikiem ukaranym zgodnie z prawem".
Podczas sejmowego spotkania siedmiu katolickich zespołów parlamentarnych poruszano także kwestię emitowanego w TVP spotu dotyczącego związków partnerskich.
Przykład kryptoreklamy na antenie TV Trwam